trochę pojechałeś.... palenie papierosów to nie tylko sztach nikotyny i smród (o którym się tu rozpisujemy bo jest wstrętny i po prostu przeszkadza), ale przede wszystkim cholerna trucizna - i nie muszę być w ogóle tolerancyjny dla kogoś kto po chamsku dmucha mi lub innym osobom w swoim otoczeniu w twarz, skoro Ci to nie przeszkadza - spoko, ja nie po to rzucałem palenie żeby teraz wąchać cudze smrody i truciznydrhacken pisze:Ludzie , ja nie palę i nigdy nie paliłem ale jakoś nie przeszkadza mi że ktoś inny pali na powietrzu i nieważne czy przy Auchan czy na przystanku . Jeśli kipa wyrzuca do śmietnika to jest wszystko ok.
Wszystko jest dla ludzi a ciągłe narzekanie to domena polaków . Pali na powietrzu źle, w samochodzie źle, w własnym domu też źle to gdzie oni mają palić na księżycu,czy może obozy dla palaczy porobić.
Nie palicie papierosów to chwała wam za to , a tym którzy palą dajcie trochę luzu(już i tak mają wystarczająco prze...... samym faktem że palą)
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Drodzy palacze
Co za porównanie ? Palcz papierosów to truciciel, truje siebie i dodatkowo ludzi przy których pali, a homoseksualista, jak nie pali, to raczej nie truje swoją orientacją i bynajmniej nie szkodzi. Walczy się z fabrykami, samochodami, które zatruwają atmosferę, nakłada się kary i tak samo palacze powinni wiedzieć, że trują otoczenie i powinni podporządkować się zasadom, które funkcjonują w cywilizowanym świecie, a nie burzyć się, że są prześladowani.Kindermajster pisze: I tu właśnie wychodzi tolerancyjność ludzi w tym temacie. Jednemu nie przeszkadzają homoseksualiści, ale już palacze przeszkadzają. Więc idąc tym tropem, jeżeli ktoś jest tolerancyjny to niech toleruje wszystko, a nie tylko wybiórczo, to co mu akurat pasuje : )
RECIECH sam trułeś ludzi ileś tam lat a teraz nagle cie oświeciło. Jesteś zwykłym hipokrytą dla którego liczy się tylko ja i moje. Jak paliłeś to pewnie tylko na odludziu
Tyle lat żyje i jakoś nikt mnie dymem papierosowym nie okadził na tyle żebym na to zwrócił uwagę , a z twojej wypowiedzi wnoszę że masz oddanych fanów palaczy których jedynym życiowym celem jest puszczanie dymków w twoją stronę
Tyle lat żyje i jakoś nikt mnie dymem papierosowym nie okadził na tyle żebym na to zwrócił uwagę , a z twojej wypowiedzi wnoszę że masz oddanych fanów palaczy których jedynym życiowym celem jest puszczanie dymków w twoją stronę
Nie polemizuj z idiotą -najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,a później pokona doświadczeniem.
Palilem sporo... jakies 20 lat, obecnie pale moze ze 3 zwykle fajki w miesiacu. Przerzucilem sie na elektronika (polecam). Mimo tego, nigdy nie przeszkadzalo, ani nie przeszkadza mi jak ktos obok pali i smrodzi;) Przesada z tym tematem, jak zauwazylem na poczatku. Auta smrodza i truja, fabryki rowniez, a niektorzy po prostu sie nie myja heh i coo?? Taki juz ten swiat. Nie bedzie nigdy idealny...
Mamo.... bo się potnę !!!
drhacken "hipokryta" ? - byłbym nim gdybym nadal palił, ja mogę być najwyżej "neofitą".... a swoją drogą każdy ma prawo lubić różne rzeczy - jedni lubią smród fajek, a ja wolę zapach świeżego powietrza... i nie ma w tym żadnej przesady
jak widzę kolego Mazur masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem lub masz wybiórczą percepcję... nie widziałeś ile osób na tym forum również ma dosyć palaczy, którzy uzurpują sobie prawo do tego, że ich prawo "jest prawsze" - parafrazując klasyka filmowego ? ja niczego nie muszę zmieniać - mało tego, ja mam pełne prawo żądać, żeby śmierdziele przestali truć publicznie i tu straszna przykrość dla Ciebie - to prawo daje mi ustawa, a nie jakiś przewrażliwiony na swoim punkcie forumowicz... i nie chodzi tu tylko o mnie, ale choćby np. o moje dzieci, które ze mną muszą wdychać ten smród, kiedy wybieramy się na zakupy.... choć Mazur zapewne zabroni mi wówczas jeździć z rodziną do Auchan..... heh
nie ma takiej ustawy. na dworzu mozesz palic ile wlezie... kurde Reciech... sam paliles, a teraz jakas krucjate szerzysz... nie lubie takich ludzi... powinnies palacych tym bardziej rozumiec... a nie wierze w to, ze kazdy palacz akurat "dmucha" na Ciebie... Jesli tak jest, to moze raczej z Toba jest jakis problem, a nie z palacymi ?
Ostatnio zmieniony |26 Lut 2014|, o 08:24 przez Mazur, łącznie zmieniany 1 raz.
Mamo.... bo się potnę !!!
Mazur... teraz już bawimy się w semantykę.... przecież wiadomo, że nie chodzi mi o to, że ktoś sobie pali na dworzu (albo jak ktoś jest z Krakowa to "na polu" ) tylko o tych którzy palą w miejscach publicznych (a na to ustawa już jest), i którzy mają po prostu innych w d..pie.., i tyle.... czy ja pisałem o zabranianiu palenia wszędzie ?? jak mi ktoś zaczyna wciskać jakieś nie moje słowa to ja na to dwa razy.... i może faktycznie jestem przeczulony - ale chamstwo, niezależnie w jakiej formie zawsze mnie wku..ło (niezależnie czy chodzi o cwaniaka wciskającego się w korek "marginesem", parkowanie na miejscu dla inwalidy, czy po prostu o dmuchanie w twarz dymem z peta...)
- Kindermajster
- Znam to forum
133 postów
- Rejestracja: 10 lat temu
lepiej neofitą niż nekrofilem brzmi niemal podobnie, a jakże inaczej znaczy
Wszędzie na świecie istnieją takie miejsca, z których do innych miejsc jest 50km...