Strona 4 z 4

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |12 Wrz 2015|, o 15:31
autor: Pienio
pepson pisze:Oj mieszkamy mieszkamy.
Powiem Ci, że moi znajomi nie dość że muszą spłacać kredyt, to jeszcze zostali wkręceni w drogie konto bankowe. Płacą miesięcznie za jego prowadzenie jakieś 30 zł.

Co to jest za myślenie? Nawet nie wiem jak to nazwać.

Muszą spłacać kredyt, bo sami go zaciągnęli.

Co to znaczy wkręceni w konto? Ktoś ich zmusił? Przyspawali im to konto do pleców i teraz nie można zdjąć?
A jeśli przez "wkręceni" masz na myśli okłamani no to biorą umowę, sprawdzają która część umowy nie zgadza się ze stanem rzeczywistym i załatwiają sprawę na drodze sądowej.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 08:20
autor: Wicek
nie jest tak różowo

bo na pewno jest to oprocentowanie roczne. Czyli 2,5 % rocznie to 0,625 za 3 miesiące.
Inwestując 1000 zł po 3 miesiącach wyciągniesz 1006,25 zł - oczywiście podatek

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 11:34
autor: Romek
Z lokaty jest tylko jedna korzyść. Nie trzymasz gotówki w domu i w przypadku różnych nieprzyjemnych zdarzeń są one tam w miarę bezpieczna (nie mówię oczywiście o wielkich kwotach)
Kredyty nigdy nie sa korzystne dla klienta. biorąc kredyt, nawet najmniejszy czytam warunki spokojnie i bez pośpiechu. Bank musi na tym zarobić. z tego żyje.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 12:46
autor: Mazur
Heh GENIUSZ :"Z lokaty jest tylko jedna korzyść. Nie trzymasz gotówki w domu i w przypadku różnych nieprzyjemnych zdarzeń są one tam w miarę bezpieczna". Wiec konto oprocentowane na 0 ma identyczna korzysc. Kasy w domu przeciez tez nie trzymasz;)

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 14:00
autor: figaro
Powiedz to mieszkańcom Cypru, tą historyjkę o bezpiecznych lokatach

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 14:09
autor: Wicek
lokata ma dwie korzyści

- mimo wszystko pomnażanie gotówki. Lokata zarabia nie wiele, ale jednak zarabia, a trzymanie pieniędzy w skarpetce nie zarobi nic
- zamrożenie pieniędzy. Przykładowo masz wolne 1000 zł założysz sobie lokatę na pół roku. W między czasie pojawią się niespodziewane imieniny u Cioci, wyjazd weekendowy, czy zepsuje Ci się mikrofalówka. Jak masz pieniądze w poduszcze to je wydasz, jak masz na lokacie to ich nie ruszysz

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 15:25
autor: Romek
Mazur pisze:Heh GENIUSZ :"Z lokaty jest tylko jedna korzyść. Nie trzymasz gotówki w domu i w przypadku różnych nieprzyjemnych zdarzeń są one tam w miarę bezpieczna". Wiec konto oprocentowane na 0 ma identyczna korzysc. Kasy w domu przeciez tez nie trzymasz;)
Heh eGENIUSZ...
Sa konta oprocentowane na 0% ? Byc może, lecz ja sie z takim nie spotkałem. Na moim koncie oprocentowanie jest niezbyt duże, nie płace jednak za obsługe i operacje bankowe.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 21:06
autor: figaro
oprocentowanie lokat, o ile jest, jest niższe niż realna inflacja. Odsetki nie rekompensują utraty wartości pieniądza.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |21 Wrz 2015|, o 23:40
autor: Romek
figaro pisze:oprocentowanie lokat, o ile jest, jest niższe niż realna inflacja. Odsetki nie rekompensują utraty wartości pieniądza.
Tyz prowda, ale w "banku ziemskim" masz jeno inflację

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |22 Wrz 2015|, o 08:48
autor: Denka
Ja odkładam głównie na tych krótszych lokatach. 3 miesięcznych .Założenie lokaty zajmuje mi chwilę. Im częstsza kapitalizacja tym również większy zarobek na lokacie. Tak więc jestem zdania,że jednak warto jest odkładać pieinadze na tych krószych.

Kiedyś oprocentowanie było wyższe ale była również wyższa inflacja. Obecnie jest niższe ale mamy deflację tak więc się wyrównuje.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |19 Lis 2015|, o 12:06
autor: zosiaopasek
Lokata to bardzo dobre rozwiązanie. Twoje pieniądze są w bezpiecznym miejscu, w przypadku upadku banku są chronione przez BFG, a do tego przy dobrym oprocentowaniu można całkiem realnie zarobić.

Re: Gdzie mieszkają "frankowicze"

: |19 Lis 2015|, o 19:50
autor: figaro
Ta deflacja to tak na papierze, czy obserwujecie spadające ceny w sklepach? ja ich jakoś nie widzę.