10 lat temu
Jakiś czas temu wybrałem się tam z rodzicami na kolację z okazji 23 rocznicy ślubu. Pierwsze wrażenie po wejściu do środka to przytulna atmosfera i dosłowne ciepło wydobywające się z kominka . Ale do rzeczy. Rodzice na przystawkę wzięli borowiki smażone na maśle i szyjki rakowe. Zupy - borowikowa i rosół z domowym makaronem. Ja ogólnie nie przepadam za grzybami, ale skusiłem się i odkroiłem kawałek borowika na spróbowanie- smak REWELACJA!. Szyjki rakowe pyszne. Do zup też nie można się przyczepić. Borowikowa była jak najbardziej 'borowikowa', a rosół "bardzo drobiowy" ... Nie potrafię inaczej ubrać tego w słowa. Główne dania- sandacz w borowikach, polędwiczki w borowikach i ja zamówiłem stek, poprosiłem dość mocno wysmażony. Sandacz pyszny, polędwiczki również, mój stek mogę powiedzieć, że jeden z lepszych, jakie jadłem. Na deser już nie było miejsca. Co do ceny- to jest restauracja i w mojej opinii, nie są wygórowane. Powiem nawet, że ciężko znaleźć stek za 39zł. Aaaa i jeszcze kapustka zasmażana - pychota, bo bym zapomniał. Obsługa bardzo miła i na najwyższym poziomie. Na pewno tam wrócę.
Wszędzie na świecie istnieją takie miejsca, z których do innych miejsc jest 50km...