Gazeta Wyborcza pisze:Wspólny bilet na komunikację w 13 pomorskich gminach i miastach
W tym roku w 13 pomorskich miastach i gminach pojawi się wspólny bilet na komunikację publiczną. Jak poinformowano będzie to możliwe dzięki rejestracji 5 czerwca przez ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej (MZKZG). Związek ten będzie organem zarządzającym wspólną komunikacją.
Wspólny bilet będzie funkcjonował w gminach - Kolbudy, Kosakowo, Luzino, Pruszcz Gd., Wejherowo, Żukowo oraz miastach - Gdańsku, Gdyni, Pruszczu Gd., Redzie, Rumi, Sopocie i Wejherowie. Chęć członkostwa w MZKZG zgłosiły już ponadto dwie kolejne gminy: Szemud i Tczew. Zintegrowany bilet obejmie autobusy, tramwaje, trolejbusy, a także kolej (Szybka Kolej Miejska - SKM).
Pełnomocnik ds. integracji transportu publicznego Hubert Kołodziejski wyjaśnił, że na dziś trudno jeszcze ustalić, ile będzie kosztował wspólny bilet w 13 gminach i miastach. Na razie proponowane są dwa jego rodzaje: 24-godzinny oraz miesięczny.
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Wspólny bilet także w Redzie
-
- Site Admin
- Rejestracja: 17 lat temu
-
- Site Admin
- Rejestracja: 17 lat temu
Gazeta Wyborcza pisze:Wspólny bilet za trzy miesiące
W końcu! Po dwóch nieudanych próbach udało się utworzyć Metropolitarny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. Ta instytucja w najbliższych miesiącach ma wprowadzić bilet ważny od Wejherowa po Pruszcz Gdański - w autobusach, trolejbusach, tramwajach i SKM, a za dwa lata całkowicie przejmie organizowanie komunikacji miejskiej w metropolii.
(...)
Tym razem się udało. - Wspólny bilet pojawi się w sprzedaży pod koniec wakacji - zadeklarował na środowej konferencji marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski.
(...)
Wtedy (we wrześniu-przyp. e-reda.pl) właśnie w kasach po raz pierwszy w historii będziemy mogli kupić bilet ważny w pojazdach komunikacji miejskiej w Luzinie, Wejherowie, Redzie, Rumi, Kosakowie, Gdyni, Sopocie, Gdańsku, Żukowie, Kolbudach i Pruszczu Gdańskim. Dodatkowo bilet będzie uprawniał do przejazdów pociągami SKM na całej trasie biegnącej przez Trójmiasto - od Luzina do Pruszcza Gdańskiego.
Przygotowano trzy typy biletów - pierwszy, najtańszy, będzie umożliwiał korzystanie z komunikacji miejskiej na terenie metropolii, ale bez prawa jazdy SKM. Ważny przez miesiąc ma kosztować 140 zł, za 24-godzinny zapłacimy 12 zł. Bilet drugiego typu pozwoli na podróżowanie komunikacją miejską na terenie jednego z istniejących zarządów komunikacji (MZK Wejherowo, ZKM Gdynia lub ZTM Gdańsk) oraz pociągami SKM na całej trasie od Luzina do Pruszcza Gdańskiego. Ta wersja ma kosztować odpowiednio 170 zł (na miesiąc) i 15 zł (24-godziny). Najdroższy wspólny bilet będzie ważny we wszystkich autobusach, trolejbusach, tramwajach i pociągach SKM na terenie metropolii. Cena: odpowiednio 200 i 18 zł.
W sprzedaży będą również bilety ulgowe za połowę ceny.
Czy nie dało się taniej? - Te ceny to odzwierciedlenie tego, ile miasta obecnie dopłacają do swojej komunikacji publicznej - tłumaczy Kołodziejski. - Jeśli chcemy, by bilety w Trójmieście były tak tanie jak np. w Warszawie, musimy dopłacać do nich tyle, ile w stolicy.
(...)
Według naszych informacji, wzorem Gdyni w całym Trójmieście wprowadzone zostaną strefy taryfowe, a wzorem Gdańska pojawią się bilety czasowe, ale tylko jednogodzinne. Stanie się to jednak najwcześniej w przyszłym roku.
- Miasta-członkowie związku zadeklarowały gotowość do pełnej integracji już 1 stycznia - mówi Marcin Szpak, wiceprezydent Gdańska. - Być może tak szybko to się nie stanie, ale jest pewne, że w najpóźniej w 2009 roku przestaną istnieć ZKM w Gdyni i ZTM w Gdańsku. Wtedy zintegrowane zostanie wszystko, od zarządzania liniami komunikacyjnymi po rozkłady jazdy i barwy pojazdów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
-
- Site Admin
- Rejestracja: 17 lat temu
Bilet całodobowy, obowiązujący w całej metropolii, także w Redzie, będzie kosztował prawdopodobnie 12 zł bez SKM oraz 18 zł z SKM.Dziennik Bałtycki pisze:Wspólny bilet jeszcze w tym roku
Przewodniczącym zarządu Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej został jednogłośnie wybrany Hubert Kołodziejski, pełnomocnik marszałka województwa ds. integracji transportu publicznego. Będzie stał na czele zarządu związku przez cztery lata. Pierwszym celem MZKZG jest wprowadzenie wspólnego biletu na wszystkie środki komunikacji gmin metropolii.
Ostatni kwartał tego roku wydaje się możliwym terminem do wprowadzenia wspólnego biletu metropolitalnego — mówi nowy przewodniczący. — Będziemy się starać od razu wprowadzić pełną ofertę — bilety miesięczne i całodobowe, który byłyby ważne w transporcie komunalnym i Szybkiej Kolei Miejskiej. Realnym terminem na pełną integrację transportu metropolitalnego jest 1 stycznia 2009 roku.
(...)
Katarzyna Szcześniak - Dziennik Bałtycki
Na wspólny bilet musimy jeszcze poczekać. Ale nawet po jego wprowadzeniu, do ujednolicenia taryf, nie będzie to wyglądało wesoło.
Link do artykułu: http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,49421,4581260.htmlWspólny bilet za późno i za drogo
Michał Tusk 2007-10-15, ostatnia aktualizacja 2007-10-15 21:18
Nie 1 listopada, a być może 1 stycznia zostanie wprowadzony wspólny bilet. Do tego będzie najdroższy w Polsce - tak gdańska metropolia zaczyna integrować swoją komunikację publiczną. Urzędnicy zgodnie powtarzają: - Inaczej być nie mogło, potem będzie lepiej
Powodem kolejnego opóźnienia są procedury. Aby bowiem wprowadzić wspólny bilet, gdyński Zarząd Komunikacji Miejskiej musiał zakupić system biletu elektronicznego. Taki sam, jaki w poprzednich latach wybrał MZK Wejherowo i ZTM Gdańsk. Pierwotnie wszystko miało być gotowe na 1 listopada. Sprawa się jednak skomplikowała, gdyż - aby dopełnić procedur - Gdynia musiała z wolnej ręki zamówić czytniki do kart chipowych, a na same karty ogłosić przetarg. 1 listopada jest więc jako termin wprowadzenia wspólnego biletu nieosiągalny. Teraz aktualny jest... 1 stycznia 2008.
- 15 grudnia uruchomimy sprzedaż biletów, a 1 stycznia będzie można z nich korzystać - zapowiada Hubert Kołodziejski, przewodniczący MZKZG. Dlaczego kolejny raz obietnice trójmiejskich urzędników można wrzucić do kosza? - Nie mogliśmy wprowadzić wspólnego biletu w formie elektronicznej w sytuacji, kiedy w Gdyni bilety miesięczne są ciągle sprzedawane w postaci znaczków naklejanych na kartonik. Z drugiej strony, udało się nam wprowadzić bilety ulgowe umożliwiające podróżowanie zarówno komunikacją miejską, jak i pociągami SKM, co wymagało prawdziwej prawniczej ekwilibrystyki - mówi Kołodziejski.
Nie mniejsze emocje niż ciągłe opóźnienie, budzą wysokie - żeby nie powiedzieć horrendalne - ceny nowych biletów. Najdroższy, umożliwiający korzystanie ze wszystkich środków komunikacji publicznej (a więc zarówno na sieci ZTM Gdańsk, ZKM Gdynia, MZK Wejherowo oraz SKM na odcinku Luzino - Trójmiasto - Pruszcz Gdański) ma kosztować 200 zł (ulgowy 100 zł). To najdroższy bilet sieciowy w Polsce i jeden z najdroższych w Europie! Będą też wersje "tańsze": za 170 zł na jedną z sieci komunikacji komunalnej oraz cały aglomeracyjny odcinek SKM, a także za 140 zł na wszystkie autobusy, trolejbusy i tramwaje w metropolii, ale bez kolejek SKM. O tym, że to ceny wzięte z sufitu, wiedzą nawet urzędnicy.
- Bilety będą drogie, to fakt - przyznaje Kołodziejski. - Nie mieliśmy jednak wyjścia. Nie mogliśmy dopuścić do sytuacji, w której najtańsza wersja "wspólnego biletu" kosztuje mniej niż bilet sieciowy ZTM Gdańsk. Wtedy nikt nie kupowałby gdańskiej "sieciówki" - mówi Kołodziejski. - Z drugiej strony, można na to spojrzeć odwrotnie - ktoś kto kupuje gdański bilet sieciowy, dopłaca 8 zł lub tylko 4 w przypadku ucznia czy studenta i może jeździć także po Gdyni i Wejherowie. Dopłacając odpowiednio 38 lub 19 zł możemy korzystać z SKM od Pruszcza po Luzino - wymienia dyrektor MZKZG.
- Najważniejsze dla mieszkańców jest jednak to, że równocześnie kupować można wszystkie dotychczasowe rodzaje biletów, w tym np. gdańskie bilety na określoną liczbę przystanków. Kiedy dojdzie do pełnej integracji, a stanie się to być może już z początkiem 2009 r., powstanie jedna trójmiejska taryfa i w ramach niej wspólne bilety będą tańsze - zapowiada Kołodziejski.
- Czeka nas ogromne wyzwanie - z jednej strony musimy zapewnić atrakcyjne ceny biletów, a z drugiej koszty w komunikacji miejskiej będą coraz większe, bo obecne pensje nie zachęcają do podjęcia pracy w branży - mówi prof. Olgierd Wyszomirski, członek zarządu MZKZG i niekwestionowany ekspert od zarządzania komunikacją miejską.
Tę zapowiedź potwierdza największy udziałowiec MZKZG, czyli miasto Gdańsk.
- Chcemy, by bilety były tańsze i co do zasady jesteśmy gotowi do nich więcej dopłacać - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny m.in. za komunikację miejską. - Musimy jednak też pamiętać, że dopłaty będą uzależnione od kondycji finansowej miasta. Musimy być przygotowani na wyłożenie pieniędzy na wkład własny przy realizowaniu inwestycji unijnych - mówi Lisicki.
Za obniżką przemawia również prosta kalkulacja. Dziś na palcach jednej ręki policzyć można chyba osoby, które mają zarówno bilety sieciowe gdyńskie, jak i gdańskie. Po likwidacji poszczególnych zarządów metropolitarne bilety sieciowe można by więc sprzedawać po tych samych cenach, co teraz gdyńskie czy gdańskie, bez straty dla finansów MZKZG.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Mam znajomego, który mieszka w Wejherowie, a pracuje w Gdańsku. Wyliczył, ze taniej i szybciej bedzie dostac sie do pracy i z powrotem SKM i autobusami. Zwłaszcza latem. (korki na całej trasie)
Ponieważ po pracy prowadzi jeszcze działalność gospodarczą jego każda godzina ma określona wartość i nie stac go, aby spedzać w samochodzie codziennie kilka godzin.
Jadąc SKM ma dodatkowo czas na krótka drzemkę, lub lekturę prasy fachowej.
Ponieważ po pracy prowadzi jeszcze działalność gospodarczą jego każda godzina ma określona wartość i nie stac go, aby spedzać w samochodzie codziennie kilka godzin.
Jadąc SKM ma dodatkowo czas na krótka drzemkę, lub lekturę prasy fachowej.
Jeżdżę codziennie na Oksywie ok. 20km. Rano zajmuje mi to jakieś 20-25min (bo jeżdżę o 6), po południu 5-10 min więcej. W dodatku jeździmy na zmianę z kolegą. Alternatywa dla mnie to SKM i w stoczni przesiadka na autobus - ani taniej i znacznie dłużej.
A wyjazdy rodzinne inaczej niż wozem nie wyobrażam sobie.
A wyjazdy rodzinne inaczej niż wozem nie wyobrażam sobie.
no tak, adamie, wyjazdy rodzinne samochodem są znacznie wygodniejsze, niż podróże PKP czy PKS z dzieciakami i z tym wszystkimi "bambetlami"
Choć musze Ci powiedzieć, ze gdy latem jechałem pociagiem do Władysławowa, to widziałem rodzinke, której tak jak mi zepsuł sie samochód. Dzieciaki były wniebowzięte. Pierwszy raz w życiu jechały pociagiem
Choć musze Ci powiedzieć, ze gdy latem jechałem pociagiem do Władysławowa, to widziałem rodzinke, której tak jak mi zepsuł sie samochód. Dzieciaki były wniebowzięte. Pierwszy raz w życiu jechały pociagiem