I ja mogę podać ten numer - blok nr 33 (tzw. U2)

Semeko wszystko potrafi

Z tego, co wiem, jest czynne codziennie od 12:00 do 21:00, chociaż zdarza się, że i dłużej z tego co zauważyłem. Tak jest napisane na drzwiach i na ulotkach - ale zdażyło mi się, że jednego wieczoru dzwoniłam i nikt nie odbierał. Na drugi dzień przechodziłam obok w trakcie spaceru i było zamknięte....

aisne pisze:No i co, niedowiarki?:D Prezentuje się nieźle, ciekawe kiedy będzie gotowe

Teraz spojrzałam, że mieszkania mają planowany odbiór na marzec 2012

Może zdążą przed Euro 2012? Byłaby to niezła gratka dla odwiedzających turystów, no i oczywiście Inwestora

Rzeczywiście, aż ciarki przechodzą po plecach..

Zastanawia mnie jedno - jak to miałoby być usytuowane, skoro w tyle widać jadący pociąg. na tych łąkach, gdzie stoi Lamex (tylko bardziej w stronę ogródków działkowych)- zgodnie z planem miedzy ul. Obwodową a Gdańską. tylko nie wiem jak ma się Kosynierów w Rumii do tego.. Ciekawa jestem, kiedy zacz...

coś ktoś robił - lampą po oczach dostałam

Hagrid pisze:a ja jeszcze tylko dodam...BYŁEM, JADŁEM I PÓKI CO POLECAM:)! Jedzenie jest bardzo dobre i warto iść chociaż ze względu na ceny:)! a i lokal jest bardzo przyjaźnie urządzony:)

Wreszcie jakiś merytoryczny post

Oczywiście Anika masz racje wg powiedzenia : "Wolność Tomku w swoim domku", ale istnieją granice dobrego smaku...wg mnie skopiowanie ulotki, nie chodzi już o wygląd, o jakieś znaki szczególne, czy nawet zamianę nazw na imiona - rzecz gustu, ale nawet o skopiowanie pozycji, bez zmiany kolejności. Na...

Hagrid pisze:nie dość że właściciel wyrzucił Veronę ( bo nie prawdą jest to że skończyła się umowa)

Umowa nie musi się skończyć, istnieje coś takiego jak "okres wypowiedzenia"..
Co Wy tak wsiedliście na tą Lusię? Jak Wam się nie podoba, to po prostu tam nie zamawiajcie i tyle..

Eugenia pisze:Nie dość że wywalił Verone ze chciwości na pieniądze

Generalnie ich lokal i mogą sobie robić, co chcą. Poza tym nie dziwi mnie fakt, że ludzie w obecnych czasach szukają różnych możliwości, aby zarobić.
Co do podobieństwa ulotek - jeszcze nie miałam okazji sprawdzić.

Ja swoją wypowiedzią chyba nie naruszyłam cenzury??

kowalski pisze:To jak sobie wyobrażałaś Bodegę.

Właśnie coś w stylu Artura.. Do tego nasłuchałam się jak koledzy z LO świętowali osiągnięcie pełnoletności (18stki), tak więc napewno nie kojarzyłam Bodegi z restauracyjką

ja osobiście wolę butelkowe - z kija nie zawsze wiadomo co poleci

kowalski pisze:To miało być coś podobnego do Bodegi w Cisowej tz. hotelik z restauracją i salą taneczną.

Nigdy nie myślałam o Bodedze jako o hoteliku z restauracją i salą taneczną ;D