Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Proszę pod rozwagę - ja: rowerzysta
Mylisz się primo pasy ruchu to co innego od drogi dla rowerów, co do drogi dla rowerów dlaczego się mylisz podałem już.dracul pisze: Wystarczy zatem, że dana część pasa drogowego jest oznaczona jako droga dla rowerów w obu kierunkach [niekoniecznie po obu stronach jezdni]
- Droga po lewej stronie drogi wymaga ZMIANY kierunku jazdy, w poprzek drogi, musi być możliwa ponadto (przejazd rowerowy) a więc jeśli jedziesz na wprost NIE masz obowiązku korzystać z drogi takiej . Przy czym ma małe znaczenie co o tym myślisz, ważne że nawet w razie gdyby policjant chciał wystawić mandat to przed sądem i tak się obronię.
- Droga dla rowerów na wprost uniemożliwiająca skręt na skrzyżowaniu np w lewo gdy chcesz jechać rowerem w lewo również jest dla Ciebie nieobowiązkowa
- Droga dla rowerów która kończy się ślepo np brak jest przejazdów rowerowych i jest przejście dla pieszych a więc jest to droga ślepa, również nie prowadzi w kierunku w którym zamierzasz jechać
- Droga dla pieszych i rowerów NIE jest drogą dla rowerów , na tym tworze obowiązuja inne zasady użytkowania/pierwszeństwa podczas jazdy rowerem a przepis mówi o obowiązku tylko odnośnie drogi dla rowerów.
Praktycznie:
w naszej okolicy Reda/Rumia masz obowiązkową droge dla rowerów na przedłużeniu Kazimierskiej na moście błota to jedyna ktora jest obowiazujaca zawsze, co ciekawe nagminnie kierujacy samochodami lamia prawo i jada po owej drodze dla rowerow zamiast po swoim pasie ruchu.
Na Kazimierskiej o ile jedziesz w kierunku do mościch błot w przeciwną stronę nie, oraz o ile nie zamierzasz skręcić w lewo na Wrzosową lub Wiśniową bo brak jest skrzyżowań i możliwości zjazdu z Drogi dla rowerów aby skrecić w lewo.
W Rumi na Dąbrowskiego na odcinku od Warszawskiej do Gdańskiej o ile jedziesz w keirunku do Gdyni oraz o ile nie zamierzasz skręcić w Grudziądzką ...
Nasi urzędnicy i projektanci produkują BUBLE z których nie da się korzystac i potem jest taki skutek że nie ma obowiązku ich używania o ILE ktoś potrafi się obronić i zna przepisy.
PS: Nie mam zamiaru Cię obrażać ale skoro piszesz o sciezkach rowerowych i generalizujesz to sam sie prosisz, w.. mnie niemiłosiernie chodniki na ktorych ktoś stawia nakaz jazdy i wysyla tam rowerzystów bo raz ze jazda nimi na skrzyzowaniach jest samobojstwem, dwa ze powoduje to zwiekszenie agresji na ulicach wzgledem rowerzystow.
Gdyby ktos Ci takie g.. zafundowal i kazal jezdzic po tym samochodem w ktorym masz amortyazcje to gwarantuje ze po 1 dniu bys zrezygnowal z jazdy samochodem.
Najgrosze ze nasi urzednicy sa ODPORNI na wiedze a jak zdarza sie ktos rozumny to czesto wygrywa mamona i deweloper i psują rozwiazania.
Artur
Podam jeszcze jeden ciekawy przypadek
Rumia I Dyw WP
Abstrachując od tego że jest to Droga Dla Rowerów i Pieszych a nie Droga dla Rowerów co już zmienia nakaz na dobrowolność to:
- na odcinku od przyrzecznej do partyzantów na przedłużeniu drogi na skrzyzowaniach na ulicach podporzadkowanych jest podwójna ciągła ! tam formalnie nie wolno nawet przejść przez jezdnie ! a owe odcinku DDRiP są ślepe od do skrzyzowania (głupota kompletna)
- na odcinku od Partyzantów do Kosynierów znaki C-13|C-16 z separacją pionową są ustawione po PRAWEJ od jezdni/po LEWEJ od chodnika. TO jest dopeiro jazda bo rowerzyści mają wyznaczony pas ruchu dobrowolny na LEWYM pasie ulicy !
Komedia w kazdym razie gdy tam jade rowerem to Straz Wiejska lub Policja nawet NIE probowala do tej pory mi coś o jezdzie chodnikami mowic, parokrotnie nawet ich omijalem gdy stali na chodniku i zatrzymywali innych kierujacych.
Rumia I Dyw WP
Abstrachując od tego że jest to Droga Dla Rowerów i Pieszych a nie Droga dla Rowerów co już zmienia nakaz na dobrowolność to:
- na odcinku od przyrzecznej do partyzantów na przedłużeniu drogi na skrzyzowaniach na ulicach podporzadkowanych jest podwójna ciągła ! tam formalnie nie wolno nawet przejść przez jezdnie ! a owe odcinku DDRiP są ślepe od do skrzyzowania (głupota kompletna)
- na odcinku od Partyzantów do Kosynierów znaki C-13|C-16 z separacją pionową są ustawione po PRAWEJ od jezdni/po LEWEJ od chodnika. TO jest dopeiro jazda bo rowerzyści mają wyznaczony pas ruchu dobrowolny na LEWYM pasie ulicy !
Komedia w kazdym razie gdy tam jade rowerem to Straz Wiejska lub Policja nawet NIE probowala do tej pory mi coś o jezdzie chodnikami mowic, parokrotnie nawet ich omijalem gdy stali na chodniku i zatrzymywali innych kierujacych.
Artur
Wygląda na to, że wszystkie stwierdzenia sa g.. warte jeżeli nie służą idei wspierania rowerzystów ? Piesi i samochodziarze to dodatek do Twojej teorii ?? Znaki są ustawione bez sensu dla rowerzystów i to ich zwalnia z ich przestrzegania ?? Szkoda jednak czasu - trzeba być teologiem do takiem dyskusji. Pozdrawiam wszystkich.
drac
Myslalem o stosowaniu się do znaków na drodze, to jest wyznacznik, skoro zarzadca drogi oznacza ja tak ze ejst bez sensu lub robi tak ze nie da sie jechac do celu to nie bede tego nawracac na sile bo PROBOWALEM i próbuje z nimi rozmawiac i ich prosic o sensowne rozwiazania ale sa glusi.
Wiec NIE ma mowy o nie stosowaniu sie do znakow, przepisow prouszam sie po drogach zgodnie z prawem i znakami.
Moze za wyjatkiem nakazu jazdy lewy pasem drogi pod prąd bo nie jestem samobujcą.
Wiec w czym problem ?
Wiec NIE ma mowy o nie stosowaniu sie do znakow, przepisow prouszam sie po drogach zgodnie z prawem i znakami.
Moze za wyjatkiem nakazu jazdy lewy pasem drogi pod prąd bo nie jestem samobujcą.
Wiec w czym problem ?
Artur
- Podmiejski
- Częsty Bywalec
460 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
dracul - nieładnie...
chyba brak ci argumentów?
ArturB - litości!
PISZ STARANNIEJ plizzzz...
Ja wiem ze masz coś ważnego do przekazania ale robisz to zbyt chaotycznie!
WYLEWASZ DZIECKO Z KĄPIELĄ
bo twoje zdania są zbyt długie
i zbyt wielowątkowe
Krótko, węzłowato
i częściej korzystaj z "entera"
i czytaj to co napisałeś
BY JĘZYK GIĘTKI
TO POWIEDZIAŁ
CO WYMYŚLI GŁOWA....
chyba brak ci argumentów?
ArturB - litości!
PISZ STARANNIEJ plizzzz...
Ja wiem ze masz coś ważnego do przekazania ale robisz to zbyt chaotycznie!
WYLEWASZ DZIECKO Z KĄPIELĄ
bo twoje zdania są zbyt długie
i zbyt wielowątkowe
Krótko, węzłowato
i częściej korzystaj z "entera"
i czytaj to co napisałeś
BY JĘZYK GIĘTKI
TO POWIEDZIAŁ
CO WYMYŚLI GŁOWA....
good by my love, good bye...
Podmiejski masz ogólnie rację, czasami tracę cierpliwość pisząc po raz 500tny w ciągu kilku lat w kółko to samo.
Ciągle z wiarą że spotkam się z wyrozumiałością ale jak zwykle jest to samo, nie trafia ani argument że jadę rowerem również po coś do celu , do sklepu, przedszkola itd nie trafia argument że jak jadę ulicą to jadę zgodnie z prawem zazwyczaj. Bo ktoś ma widzimisie gdy jeździ samochodem i jak widzi czerwoną kostkę brukową to jemu się wydaje że choćbym miał się zabić to mam tam jechać bez celu bez sensu i często niezgodnie prawem.
Nastawienie w polsce ludzi do siebie jest straszne całkowicie odmienne do tego na zachodzie.
Podkreślę
- nie jeżdżę po chodnikach bo jest to niebezpieczne, niezgodne z prawem i stresujące dla pieszych
- jak jadę ulicą rowerem czy samochodem to pamiętam że jadą nią inni i jeśli ktoś jedzie szybciej to staram się nie blokować mu przejazdu o ile to możliwe i bezpieczne i ten ktoś nie zachowuje się w stosunku do mnie po chamsku.
- gdy idę pieszo a ktoś jedzie rowerem to również rozumie że duża część społeczeństwa ma fobie jazdy po ulicy nawet na spokojnych i pustych uliczkach w Redzie (co jest juz deczko idiotyczne ), staram sie swoim zachowaniem pokazywać ze można inaczej, jak należy i ze to jest bezpieczne
- jak jadę samochodem czy rowerem to mam w zwyczaju zatrzymywać się przed przejściami dla pieszych o ile to tylko możliwe w sensie bezpieczne dla mnie i pieszego bo jest u nas masa MATOŁÓW którzy wyprzedzają na przejściu.
- nie parkuję samochodu na chodniku! wymaga się prawem min 1,5m dla pieszych , jeśli tylko brak jest zakazu to parkuję samochód na ULICY bo tak należy robić. Niewiedzieć czemu naszym rodakom wydaje się iż należy zablokować możliwość przejścia chodnikiem i 50cm to aż nadto dla kobiety z wózkiem czy inwalidy lub rodziców jadących z dziećmi rowerami po chodniku( to legalne ).
Tych reguł i zachowania można się szybko i łatwo nauczyć wyjeżdżąjąc parę razy do Szwecji, Dani , Niemiec itd. Bo tam jak ktoś się nie nauczy to bardzo szybko go tego nauczą ew trafi do paki lub straci samochód w poczet kary.
Ciągle z wiarą że spotkam się z wyrozumiałością ale jak zwykle jest to samo, nie trafia ani argument że jadę rowerem również po coś do celu , do sklepu, przedszkola itd nie trafia argument że jak jadę ulicą to jadę zgodnie z prawem zazwyczaj. Bo ktoś ma widzimisie gdy jeździ samochodem i jak widzi czerwoną kostkę brukową to jemu się wydaje że choćbym miał się zabić to mam tam jechać bez celu bez sensu i często niezgodnie prawem.
Nastawienie w polsce ludzi do siebie jest straszne całkowicie odmienne do tego na zachodzie.
Podkreślę
- nie jeżdżę po chodnikach bo jest to niebezpieczne, niezgodne z prawem i stresujące dla pieszych
- jak jadę ulicą rowerem czy samochodem to pamiętam że jadą nią inni i jeśli ktoś jedzie szybciej to staram się nie blokować mu przejazdu o ile to możliwe i bezpieczne i ten ktoś nie zachowuje się w stosunku do mnie po chamsku.
- gdy idę pieszo a ktoś jedzie rowerem to również rozumie że duża część społeczeństwa ma fobie jazdy po ulicy nawet na spokojnych i pustych uliczkach w Redzie (co jest juz deczko idiotyczne ), staram sie swoim zachowaniem pokazywać ze można inaczej, jak należy i ze to jest bezpieczne
- jak jadę samochodem czy rowerem to mam w zwyczaju zatrzymywać się przed przejściami dla pieszych o ile to tylko możliwe w sensie bezpieczne dla mnie i pieszego bo jest u nas masa MATOŁÓW którzy wyprzedzają na przejściu.
- nie parkuję samochodu na chodniku! wymaga się prawem min 1,5m dla pieszych , jeśli tylko brak jest zakazu to parkuję samochód na ULICY bo tak należy robić. Niewiedzieć czemu naszym rodakom wydaje się iż należy zablokować możliwość przejścia chodnikiem i 50cm to aż nadto dla kobiety z wózkiem czy inwalidy lub rodziców jadących z dziećmi rowerami po chodniku( to legalne ).
Tych reguł i zachowania można się szybko i łatwo nauczyć wyjeżdżąjąc parę razy do Szwecji, Dani , Niemiec itd. Bo tam jak ktoś się nie nauczy to bardzo szybko go tego nauczą ew trafi do paki lub straci samochód w poczet kary.
Artur
- Podmiejski
- Częsty Bywalec
460 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
To jest nas p r a w i e dwóch.ArturB pisze:
- nie jeżdżę po chodnikach bo jest to niebezpieczne, niezgodne z prawem i stresujące dla pieszych
- jak jadę ulicą rowerem czy samochodem to pamiętam że jadą nią inni i jeśli ktoś jedzie szybciej to staram się nie blokować mu przejazdu o ile to możliwe i bezpieczne i ten ktoś nie zachowuje się w stosunku do mnie po chamsku.
- gdy idę pieszo a ktoś jedzie rowerem to również rozumie że duża część społeczeństwa ma fobie jazdy po ulicy nawet na spokojnych i pustych uliczkach w Redzie (co jest juz deczko idiotyczne ), staram sie swoim zachowaniem pokazywać ze można inaczej, jak należy i ze to jest bezpieczne
- jak jadę samochodem czy rowerem to mam w zwyczaju zatrzymywać się przed przejściami dla pieszych o ile to tylko możliwe w sensie bezpieczne dla mnie i pieszego bo jest u nas masa MATOŁÓW którzy wyprzedzają na przejściu.
- nie parkuję samochodu na chodniku! wymaga się prawem min 1,5m dla pieszych , jeśli tylko brak jest zakazu to parkuję samochód na ULICY bo tak należy robić. Niewiedzieć czemu naszym rodakom wydaje się iż należy zablokować możliwość przejścia chodnikiem i 50cm to aż nadto dla kobiety z wózkiem czy inwalidy lub rodziców jadących z dziećmi rowerami po chodniku( to legalne ).
Piszę "prawie" bo ja jeżdżę chodnikami dlatego że staram wykorzystywać na maxa zaletę roweru: najprościej do celu.
Z tym że - po prostu używam wyobraźni i staram sie być uprzejmy.
Staram się WSPÓŁISTNIEĆ.
Wiesz czym się głównie różnimy od zagranicy?
Niespotykaną w innych miejscach agresją i często wręcz chamstwem czy złośliwością wobec bliźnich.
Jak również pieprzonym egoistycznym myśleniem wyłącznie o sobie.
Co prawda - coraz mniej tego.
Z tym że - gwożdzia jak sobie wbijesz w nogę RAZ W ŻYCIU - pamietasz do końca zycia.
Tak samo jest ze wszelkimi konfliktami.
Więc - po prostu postarajmy się być DLA SIEBIE ŻYCZLIWI?
Bardziej wyrozumiali?
Co kosztuje wszystkich oponujących w tym wątku
przymknięcie oka
na stuknięte zapotrzebowanie jakiegoś Podmiejskiego któremu coś tam przeszkadza?....
Bulwersuje mnie że jak napisałem że można by zrobić gdzieś tam podjazdy
to w efekcie jakbym wojnę rowerową rozpętał!
DALCZEGO tyle osób wypowiada się tylko po to żeby coś z a n e g o w a ć ?!
Uśmiechajmy sie do siebie i starajmy nie mówić NIE.
I naprawdę będzie jak za granicą
good by my love, good bye...
"Podmiejski" masz rację - sorki. Nie chodzi jednak o brak argumentów a wyłącznie o sprawę jednostronnych i często radykalnych poglądów. Coś w rodzaju "nie bo nie", bo ja mam "słuszną" rację. Jeszce raz przepraszam tych którzy mogli się poczuć urażeni. Głos rozsądku Podmiejskiego zwycięża. Pozdrawiam.
drac
http://img.wiocha.pl/images/2/6/2668d6f ... a075a9.jpg
Ścieżka rowerowa..
Nie wiem gdzie, ale na pewno wiele jest takich kwiatków
Ścieżka rowerowa..
Nie wiem gdzie, ale na pewno wiele jest takich kwiatków
Też tak myślę i tak robię.Podmiejski pisze:
Uśmiechajmy sie do siebie i starajmy nie mówić NIE.
I naprawdę będzie jak za granicą
Mamusie notorycznie tarasujące wózkami mostek sa zdziwione (tatusiowie rzadziej), gdy im dziekuje za umozliwienie mi przejazdu
Przykład debilizmu w Piątęk jechałem rowerem z Gdańska do Torunia drogą krajową nr 91 (stara 1ka)
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hp ... 8551_n.jpg
Cyklista ma obowiązek przejechać 10m chodnikiem, przejśc przez przejście, przejechać 20m chodnikiem po czym jest w czarnej dupie i jak chce jechać dalej na wprost to musi przejść z powrotem przez podwujną ciągłą i jechać dalej na wprost...
Takich znaków jadąc 180km trasę NIE da się przestrzegać bo nie dojechał bym nigdzie ew zginął bym pod kołami jakiejś ciężarówki
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hp ... 8551_n.jpg
Cyklista ma obowiązek przejechać 10m chodnikiem, przejśc przez przejście, przejechać 20m chodnikiem po czym jest w czarnej dupie i jak chce jechać dalej na wprost to musi przejść z powrotem przez podwujną ciągłą i jechać dalej na wprost...
Takich znaków jadąc 180km trasę NIE da się przestrzegać bo nie dojechał bym nigdzie ew zginął bym pod kołami jakiejś ciężarówki
Artur
http://www.youtube.com/watch?v=30E9hzWI ... r_embedded
P.S. Przy okazji ktoś wie dlaczego nie chce mi sie umieścić normalnie filmik?