Chciałoby się rzec widziały gały co brały, dlaczego nie było protestów gdy hodowcy startowali z lisami?kowalski pisze:Przecież Ci co kupowali napewno wiedzieli że tam są hodowle ale niska cena jest zawsze zachętą .
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
ferma lisów
Pozdrawiam Ziomali
Warsztaty stolarskie zlokalizowane w Ciechocinie spalają odpady stolarskie i to jest bardziej niebezpieczne imocno smierdzi.Teraz własciciel działki przedzielonej drogą nic nie może zrobić w fazie projektu. To dotyczy wszystkich inwestycji.
Taki kraj - kiedy problem dotyczył smrodów wydobywających się z komina piekarni przy Gdańskiej też wszyscy święci głowili się jak udowodnic oczywiste i o ile pamiętam nie znaleźli rozwiązania ! Brak przepisów, możliwości wykonania itd. Długo można opowiadać generalnie niemoc u nas to norma. Spróbuj jednak obywatelu nie zapłacić państwu należnych kilku groszy to może Cię spotkać sroga kara !
Nie rozumiem tego, jest zakład powiedzmy "brzydko pachnący" no ale jest to nieodłączne przy tego typu zakładach. A powstają tam nowe ulice i działki budowlane. Przecież skoro jest zakład w którego sąsiedztwie nikt by nie chciał mieszkać (i ja to rozumiem) to po kiego wała tam będą budowane domy? To co, właściciel fermy ma uciekać przed ludźmi? Przeniesie się kilometr dalej, a za 10 lat tam wejdzie deweloper i będzie chciał osiedle budować i problem powróci ...dorka04 pisze:Jest to w obrębie miasta...
Obok są wyznaczone następne działki budowlane i powstały nowe ulice ...
Skoro ludzie osiedlili się koło takiego zakładu, to muszą sobie zdawać sprawę gdzie chcą zamieszkać, a nie że wejdą w ciemno a potem chcą wszystkich pozamykać, bo sie okazało, że zakład stojący za płotem śmierdzi...
Jak moi rodzice kupowali mieszkanie, to była to spokojna dzielnica, blisko torów po których raz na godzinę jakiś pociąg przejeżdżał, niedaleko do niewielkiego zakładu pracy. Po 30 latach się okazuje, że takt jazdy na torach to średnio 7 minut, zakład jest jednym z największych na pomorzu producentem pustaków (straszna pylica) a pod domem ma lecieć obwodnica. Sytuacja dokładnie odwrotna do tej w temacie, ale wg waszego toku myślenia, to ja powinienem wszystko zostawić i stąd uciekać, a reszta nie musi mysleć, że ludziom pod domem robią teren transportowo-przemysłowy.
Jam jest Huher - pierwsza maruda redzka ...
Rok 1980 i pociąg przez Redę co godzinę? To chyba poważne przejaskrawienie, natomiast co do fermy widziały gały co brały chyba, ze doszłoby do sytuacji, że "farmer" zwiększa ilość boksów, gęściej upycha zwierzaki do klatek itp. wówczas można byłoby protestować.
A może ktoś z inwestorów ma papier od urzędników, że ferma w którymś tam roku będzie podlegać likwidacji i w oparciu o nie wybudowali dom?
Tak myślałem, więc warto się zastanowić i wyciągnąć odpowiednie wnioski z błędnych założeń, a nie winę zwalać na hodowcę.
A może ktoś z inwestorów ma papier od urzędników, że ferma w którymś tam roku będzie podlegać likwidacji i w oparciu o nie wybudowali dom?
Tak myślałem, więc warto się zastanowić i wyciągnąć odpowiednie wnioski z błędnych założeń, a nie winę zwalać na hodowcę.
Pozdrawiam Ziomali
To jest dobre pytanie, ktoś tu zawinił, a teraz jest nagonka. Może faktycznie hodowca zwiększył swoje stadko i zapach się nasilił, no to w takim razie trzebaby na nim wymusić, albo ograniczenie ilości zwierząt, albo zmianę warunków na takie, które nie będą przeszkadzały ludziom w okolicy. Niemniej dalej uważam, że to nie wina hodowcy, że mu się ludzie obok fermy osiedlili.Alfista pisze:A może ktoś z inwestorów ma papier od urzędników, że ferma w którymś tam roku będzie podlegać likwidacji i w oparciu o nie wybudowali dom?
Jam jest Huher - pierwsza maruda redzka ...
Czytam powyższe wypowiedzi i widzę przesadę. Po pierwsze pociągi w Redzie zasuwają od dziesiątek lat i w takim miejscu jak Reda co godzinę to raczej nie jeździły. Podobnie z prefabetem - to jeden z pierwszych (o ile nie pierwszy) tego typu zakład w Polsce i też istnieje już dziesiątki lat. A jeśli chodzi o smród - jasne, że hodowca nie ma uciekac przed nowymi, ale smród niesie się pośród starych zabudowań Ciechocina, które też stoją już 30-40 lat a wiele z nich dłużej. Dla przykładu temat można dobrze poczuć min. na Wiejskiej, Płk Dąbka, Puckiej, Brzozowej itd.
Stary, co ty gadasz?kowalski pisze:Ta ferma jest na łąkach i chyba jest poza granicą Redy.Koniec ul. Wiejskiej.Są to napewno tereny rolnicze.
Reda jak najbardziej, to są moi znajomi, fakt jak się jest w pobliżu to smród jest przeokropny, ale to tylko i wyłącznie na wysokości końca wiejskiej ewentualnie jeszcze jodłową chwyta, dalej nie poleci. Przynajmniej tego dalej nie czuć.
Ale pytanie, co z tym zrobić? Zabronić im posiadania farmy lisów? Bo jak niby mamy ten smród odizowalać, raczej nie da się.
Czuć czuć może nie co wieczór ale co jakis czas . A jednak na ul. Nowej i okolic brzydki zapach jest i śpij tu człowieku przy otwartym oknie.Gregory pisze:Stary, co ty gadasz?kowalski pisze:Ta ferma jest na łąkach i chyba jest poza granicą Redy.Koniec ul. Wiejskiej.Są to napewno tereny rolnicze.
Reda jak najbardziej, to są moi znajomi, fakt jak się jest w pobliżu to smród jest przeokropny, ale to tylko i wyłącznie na wysokości końca wiejskiej ewentualnie jeszcze jodłową chwyta, dalej nie poleci. Przynajmniej tego dalej nie czuć.
Ale pytanie, co z tym zrobić? Zabronić im posiadania farmy lisów? Bo jak niby mamy ten smród odizowalać, raczej nie da się.
Hmm a w zasadzie to co to za smród?:P bo ja w sumie też mieszkam przy Wiejskiej i jakoś nie czuję smrodu.. nawet nie wiedziałam, że gdzieś tu lisia ferma jest tzn czasami, zwłaszcza jak jest wilgotno, to jest specyficzny nieprzyjemny zapach, ale zawsze sobie myślałam, że to z tych łąk tak śmierdzi.. Myliłam się?:P
matko boska, ale masz wyczulony nosWICTOR pisze:Czuć czuć może nie co wieczór ale co jakis czas . A jednak na ul. Nowej i okolic brzydki zapach jest i śpij tu człowieku przy otwartym oknie.Gregory pisze:Stary, co ty gadasz?kowalski pisze:Ta ferma jest na łąkach i chyba jest poza granicą Redy.Koniec ul. Wiejskiej.Są to napewno tereny rolnicze.
Reda jak najbardziej, to są moi znajomi, fakt jak się jest w pobliżu to smród jest przeokropny, ale to tylko i wyłącznie na wysokości końca wiejskiej ewentualnie jeszcze jodłową chwyta, dalej nie poleci. Przynajmniej tego dalej nie czuć.
Ale pytanie, co z tym zrobić? Zabronić im posiadania farmy lisów? Bo jak niby mamy ten smród odizowalać, raczej nie da się.
mieszkam na topolowej i nic nie czuję, a to ulica dalej