Cena obiadu w szkole moich dzieci , mieszczącej się w Gdyni wynosiła 2,60 za dwudaniowy ,smaczny obiad.
Zupa była za darmo , dla wszystkich głodnych dzieci. Rok szkolny 2011/2012.
Widzę ,że w Redzie ceny są z kosmosu , wynika to pewnie z mniejszych dotacji .
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Programy Szklanka mleka i Owoce w szkole
Czy te obiady (poza ogólnodostępną zupką) były dla wszystkich chętnych? Kiedyś, dawno temu opłata za obiad zalezna była od dochodu rodziców.natkare pisze:Cena obiadu w szkole moich dzieci , mieszczącej się w Gdyni wynosiła 2,60 za dwudaniowy ,smaczny obiad.
Zupa była za darmo , dla wszystkich głodnych dzieci. Rok szkolny 2011/2012.
Widzę ,że w Redzie ceny są z kosmosu , wynika to pewnie z mniejszych dotacji .
W domu nie ugotuje sie obiadu dwudaniowego za 2,60. A ta zupka nie była za darmo. Zapłacili za nia podatnicy. Emeryci i renciści też. Myślę, że wielu z nich chetnie "wciągnołoby" obiadek za 2,60
- Salamandra
- Lider Forumowicz
1986 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
W naszej gdyńskiej szkole obiad 2-daniowy + kompot/napój kosztuje 3 zł. Zupy za darmo - jak u Natkare. Obiady dostępne dla wszystkich, niezależnie od dochodów rodziców. Podobno w miarę smaczne (relacja dzieci, bo ja siłą rzecz nie jadłam).
Co tam dzieciakom żałować. w końcu one beda pracowały na nasze emerytury Jednakże z pewnoscią sa rodzice, którzy bez problemów mogliby zapłacic te 3 zł...tak dla zasady.Salamandra pisze:W naszej gdyńskiej szkole obiad 2-daniowy + kompot/napój kosztuje 3 zł. Zupy za darmo - jak u Natkare. Obiady dostępne dla wszystkich, niezależnie od dochodów rodziców. Podobno w miarę smaczne (relacja dzieci, bo ja siłą rzecz nie jadłam).
Dla samotnej matki wychowujacej 2 dzieciaków wydatek ok 160 zł miesiecznie to juz jest coś. Dla rodziny dobrze sytuowanej to wydatek niezauwazalny. Pewno przyjeto zasadę "po równo"
W szkole o której pisałam , na początku roku rodzice mniej zarabiający składają podania i wtedy te dzieci (kwestia dochodu , nie wiem jaki jest próg) mają dwudaniowy obiad finansowany przez chyba MOPS. Oprócz tego szkoła zna dzieci i wie , które potrzebują takiej pomocy , też dokłada się do dodatkowych posiłków.
Zupa tak praktycznie nie jest za darmo , a finansowana przez osoby płacące ...no ale troje moich dzieci , prawie nigdy nie jada zup ponieważ jest najedzona 2 daniem...
Dzieci w szkole wiedzą ,że mogą zjeść zupę .Cena jednego obiedu jest w granicach 10 zeta , do tych 2,60 dopłaca gmina.
Tak więc Romku nie na miejscu Twoja ironia , oboje z mężem pracujemy ...wychowujemy troje dzieci (jedno więcej niż jest nas..)..Dla mnie płacenie w szkole po 7-10 zeta za obiad ,kateringowy to za dużo .
pozdrawiam
Zupa tak praktycznie nie jest za darmo , a finansowana przez osoby płacące ...no ale troje moich dzieci , prawie nigdy nie jada zup ponieważ jest najedzona 2 daniem...
Dzieci w szkole wiedzą ,że mogą zjeść zupę .Cena jednego obiedu jest w granicach 10 zeta , do tych 2,60 dopłaca gmina.
Tak więc Romku nie na miejscu Twoja ironia , oboje z mężem pracujemy ...wychowujemy troje dzieci (jedno więcej niż jest nas..)..Dla mnie płacenie w szkole po 7-10 zeta za obiad ,kateringowy to za dużo .
pozdrawiam
natkare pisze: Tak więc Romku nie na miejscu Twoja ironia , oboje z mężem pracujemy ...wychowujemy troje dzieci (jedno więcej niż jest nas..)..Dla mnie płacenie w szkole po 7-10 zeta za obiad ,kateringowy to za dużo .
pozdrawiam
Oj tam, oj tam od razu ironia, od razu nie na miejescu
Dopisałaś, że dzieciaki z mniej zamoznych rodzin korzystaja z pomocy i jest ok