Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/

dożywianie dzieci w szkołach

Reda i osiedla: Betlejem, Buczka, Ciechocino, Marianowo, Moście Błota, Pieleszewo, Przy Młynie, Reda Park, Rekowo Dolne...
ankas
Nowy/a na forum
7 postów
Nowy/a na forum
Rejestracja: 14 lat temu

14 lat temu

proponuje wspólny front w celu odtworzenia szkolmych szkolnych stołówek - dzieci nasze chodzą głodne bo kiedyś ktoś wymyślił że trzeba je zlikwidować,Reda jako jedyne miasto w Polsce a może i w Uni Europejskiej nie ma w szkołach stołówek szkolnych, mam dzieci pracuje, i co chodzą do godz. 17 głodne albo cały dzień o suchym pysku. Pamiętam dobre czasy jak w 3 stołówka była zapchana , trzeba było zapisywać się w kolejce bo nie miała mocy przerobowych żeby nas nakarmic, jakie były dobre te obiady jedzone wspólnie z nauczycielami. gdzie te czasy, dzieci teraz batonik i coca - a takdużo mówi się i zdrowym jedzieniu
mam apel zróbmy cos aby odtworzyc szkolne stołówki
p.burmistrzu p. za-c burmistrza wy nie macie juz dzieci w szkołach , ale mówicie że wszystkie dzieci są nasze, prosze o odpowiedz[/i]
Ryszard
Wygadany Lider
2272 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 17 lat temu

14 lat temu

jedyne miasto w Unii, przepraszam, ale umiaru trochę nie zaszkodzi...ewentualnie odwiedziny gdziekolwiek za miedzą:) polecane
a już o Bułgurach i Rumunach nie wspomnę.
Droga Pani (to dziwne, ale po raz pierwszy staję po stronie rajców:) edukacja w mieście to już teraz z grubsza połowa wydatków miasta, a te jak wiadomo nie rosną, a i dużych przedsiębiorców nam brak... bo z samych bloków to nie poinwestuje się. Więc: do każdej stołówki trzeba paru pracowników, wyposażenie, utrzymanie i .... miejsce pod tą stołówkę, o ile w gim nr 1 takowe by było, ale to chyba tylko tam. Więc gdzie Pani widzi te stołówki... bo przy inwestycjach takich jak budowa sal... miasto na pewno nie wyłoży na rozbudowę szkół o teren pod stołówki.

A swoją drogą ja w podstawówce nie chodziłem do stołówki a i głodny i z batonikiem w dłoni też nie. A do powrotu rodziców czekałem nieco krócej niż Pani dzieci, o godzinę dokladnie... wiec wielkiej roznicy nie ma
kowalski
Lider Forumowicz
1606 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 15 lat temu

14 lat temu

Kiedyś wszkołach były sklepiki szkolne gdzie można było sobie coś kupić.Prowadzili to uczniowie starszych klas.Jeszcze szkoła zarabiała parę groszy.
ankas
Nowy/a na forum
7 postów
Nowy/a na forum
Rejestracja: 14 lat temu

14 lat temu

porównywanie do bułgari i rumuni to może i w tym wypadku ?
władza jest dla ludzi nie ludzie dla władzy
sklepiki szkolne dla zerówek - a co te dzieci tam kupią
sądze że pan jest z kręgu władzy - rodzic który ma dzieci tak by nie napisał
stołówki w szkołach to najlepsza rzecz jaką powinna byc zrobiona za każdą cenę
Awatar użytkownika
Dorma
Wygadany Lider
3166 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

Może nie powinnam sie przyznawać, ale ja nawet nie wiedziałam, że w Redzkich szkołach nie ma już stołówek. W ZSz nr 1 wydawało mi się , że była. Widywałam przez okno jakieś panie przy kuchni. Więc co tam teraz jest?
Ja chodziłam do podstawówki nr 2 gdzie była stołówka ( więc miejsce jest. Mogłaby być tam gdzie była czyli w świetlicy. I jakos nikt nie marudził). Chodziłam na obiadki jak również i do świetlicy i uważam, że to się przydaje zwłaszcza jak rodzice teraz coraz dłużej pracują.

Za sklepikami raczej bym nie była. Wszyscy wiemy co tam sprzedawali. No chyba, że byłby to zdrowa żywność ( jakieś owoce, świerze kanapki z dodatkiem warzyw czy naturalne soki). ale z tego co wiem ( od znajomych którzy prowadzą sklepik na stolówce) to weszły konkretne przepisy co można sprzedawać w sklepiku a co nie.
Awatar użytkownika
Huherko
Lider Forumowicz
1797 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

Ja nie wiem, ja od samej podstawówki zawsze rano dostawałem od mamy kanapki, teraz także noszę ze sobą kanapki (tylko teraz sam sobie muszę robić :P ), a jakie to ma plusy?:
1. Taniej wyjdzie kupić bochenek chleba, jakiś ser, mięsko czy warzywo, niż dawać dziecku pieniądze żeby sobie kupiło kanapkę (o ile nie kupi paczki chipsów)
2. Wychodzi smacznie, bo każdy może sobie dodać do kanapki to co lubi.
3. Można jeść zdrowo - ukroić sobie ogórka, rzodkiewkę, pomidorka, serek.

Więc nie rozumiem, czy wojna jest o to, żeby dzieci coś jadły, czy żeby była jakaś nie do końca potrzebna instytucja, na którą możnaby było wydawać publiczne pieniądze ...
Ostatnio zmieniony |20 Sty 2010|, o 17:46 przez Huherko, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania Frania
Prawie Lider
770 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 17 lat temu

14 lat temu

W szkołach nadal są wydawane obiady- nie gotowane= catering( np. na Brzozowej w szkole) ale ciepłe posiłki przywożone dla dzieci dożywianych za pośrednictwem MOPS. Kuchnia została zlikwidowana jakiś czas temu- nie spełniała norm np. SANEPIDU (wyposażana w latach 60 ub stulecia). Z tego co wiem można takie posiłki zakupić dla dzieci..... sama mam 5 ale moje noszą kanapki :D
Awatar użytkownika
aisne
Moderator
Rejestracja: 17 lat temu

14 lat temu

To i ja dołączę się do tych kanapkowych :D. Ani ja, ani moje rodzeństwo nie jedliśmy w szkole obiadów, tylko zawsze mieliśmy ze sobą po kanapce i nie było żadnego problemu, nikt nie płakał, że chodzi cały dzień o suchym pysku ;). Jeżeli dziecko jest z tych głodniejszych to można mu zrobić 2, a nawet i 3 kanapki, jeśli chce. Na pewno nie zgodzę się, żeby stołówki w szkołach były "najlepszą rzeczą jaka powinna być zrobiona za każdą cenę" - i nie, nie jestem z kręgów władzy ;)
diorka
Bywalec
230 postów
Bywalec
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

W szkole nr 2 obiady gotuje ekipa Karczmy Rzym,gdyż to oni własnie dzierżawią stołówkę w którą zainwestowali sporo kasy-całe wyposażenie jest zgodne ze standartami UE.W tejże szkole można zjeśc obiad za 4,5 taki z jadłospisu układanego z tyg.wyprzedzeniem lub zamówić sobie -pizzę ,frytki nugetsy,działa również sklepik szkolny z kanapkami ,drożdżowkami.W szkolenr .4 również jest sklepik i można wykupić posiłki na stołówce-moje dzieci chodzą do obu tych szkół dlatego posiadam taką wiedzę
Ryszard
Wygadany Lider
2272 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 17 lat temu

14 lat temu

ankas pisze:porównywanie do bułgari i rumuni to może i w tym wypadku ?
władza jest dla ludzi nie ludzie dla władzy
sklepiki szkolne dla zerówek - a co te dzieci tam kupią
sądze że pan jest z kręgu władzy - rodzic który ma dzieci tak by nie napisał
stołówki w szkołach to najlepsza rzecz jaką powinna byc zrobiona za każdą cenę
ja studiuję, czasem zdarza mi się uczyć geografii w gimnazjach i zawodówkach:) radnym nie jestem, redzkich radnych w wiekszosci nie bardzo cenię (są wyjątki:naprawdę warto uwagi Osoby!),.

a o tym, ze stolowka w gim nr 1 działa nie miałem pojęcia:) widocznie musi być malo popularna, ciekaw jestem jak z cenami.

A porownaniu do bułgarii i rumunii stad, ze pisała Pani o braku takich miast w Unii:) a ręczę głową, że u nas...w Redzie, w Trójmiescie w porownaniu nawet z Polską jest dobrze (szkoly wyposazone, mamy juz sale itd.)
Awatar użytkownika
Alfista
Lider Forumowicz
1204 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

ankas pisze: mam apel zróbmy cos aby odtworzyc szkolne stołówki
Ile jesteś skłonna zapłacić na ten cel. No chyba nie chcesz zmuszać sąsiadów by musieli dla Twoich potrzeb otwierać portfele. Ewentualnie możesz urządzić kwestę, ale proszę nie ruszaj aparatu władzy na sąsiadów, którym być może nie zależy na utrzymywaniu takich obiektów.
Pozdrawiam Ziomali
Awatar użytkownika
Dorma
Wygadany Lider
3166 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

Ja tam jadłam obiad w szkole ok 12 , miałam też kanapki do szkoły bo moja mama uważała, że jeśli jest się w szkole od 7.00 rano a dziecko odbiera się ze świetlicy po 17.00 to dziecko powinno do tego czasu zjeść coś ciepłego. Potem w domu dostawałam też obiad. Mama wszelkimi sposobami starała się bym choć troche przytyła i nic z tego.
W szkole nr 2 do której chodziłam z mojego otoczenia wszyscy chodzili na obiady. Nie liczne nie przychodziły.
Co do tych punktów które wymienił Huherko to moim zdaniem dużo taniej wychodzi obiad dla dziecka w stołówce szkolnej. Niektóre dzieci maja też dofinansowanie i obiady za darmo, jeśli już chodzi o kase a za 4 zł w domu obiad ciężko zrobić.
A jak kogoś stać to będzie dawał dziecku pieniądze na bułki ze sklepiku ( bo chipsów z tego co wiem już ie można sprzedawać) zamiast robić rano śniadanie do szkoły. Miedzy innymi na tym te catringi i sklepiki zarabiają i tak działają
Anika1708
Częsty Bywalec
342 postów
Częsty Bywalec
Rejestracja: 15 lat temu

14 lat temu

aisne pisze:To i ja dołączę się do tych kanapkowych :D. Ani ja, ani moje rodzeństwo nie jedliśmy w szkole obiadów, tylko zawsze mieliśmy ze sobą po kanapce i nie było żadnego problemu, nikt nie płakał, że chodzi cały dzień o suchym pysku ;). Jeżeli dziecko jest z tych głodniejszych to można mu zrobić 2, a nawet i 3 kanapki, jeśli chce. Na pewno nie zgodzę się, żeby stołówki w szkołach były "najlepszą rzeczą jaka powinna być zrobiona za każdą cenę" - i nie, nie jestem z kręgów władzy ;)
Przeciwko kanapkom nic nie mam - sama takowe jadałam od podstawówki, aż po studia. :D Uważam jednak, że zjedzenie ciepłego posiłku w ciągu dnia (jeśli dziecko siedzi w tej szkole od rana do ok 17) jest jak najbardziej wskazane. Domyślam się, że utrzymanie stołówki nie jest łatwe, a odtworzenie takowej w jakiejkolwiek szkole tym bardziej. Kanapki są ok, ale niech przynajmniej będzie możliwość popicia ich ciepłym napojem - jakąś herbatką czy "gorącym kubkiem" ;)
Anika
kowalski
Lider Forumowicz
1606 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 15 lat temu

14 lat temu

Tylko kto ma za to płacić.
Awatar użytkownika
Alfista
Lider Forumowicz
1204 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

14 lat temu

kowalski pisze:Tylko kto ma za to płacić.
No jak to kto?
Wg ankas miasto :lol:
Pozdrawiam Ziomali
ODPOWIEDZ