WITAM! czy ktos wie co mozna zrobic ,gdy policja krotko mowiac cie olała?Rok temu podczas interwencji w mojej klatce/sympatyczny sąsiad Piotrus raz w miesiacu lub częsciej daje taki popis,,,,,,,ze szyby leca,policja przyjezdza i odjezdza ,bo to synek kochanej mamusi,ktora krzywdy synkowi nie zrobi,czego nie mozna powiedziec o latorosli/radiowoz policyjny zaparkował obok mojego auta tak bliziutko,ze podczas szamotaniny z Piotrusiem porysował caly bok mojego autka.Sama widziałam zajscie z okna na własne oczy.Rankiem udałam sie na komisariat,gdzie rozmawiano ze mna miło do momentu kiedy powidzialam ''kto''jest sprawcą.NO I WTEDY NIE BYLO MILO.Panowie Policjanci w koncu spisali moje zeznanie i po ciezkich naleganiach z mojej strony wezwali technika.Pan technik ,gdy mnie zobaczył juz wiedziałam,ze jest niezadowolony.,BO CZEGOZ TA BABA SIE CZEPIA SKORO MA AUTOCASCO.BYŁO TO DOKŁADNIE ROK TEMU. I CO? I NIC!
Na kolejne moje telefony ciagle słyszalam sprawa w toku,gdzie w okolicach marca od pewnej pani która odebrała telefon usłyszałam,ze są bardzo zajeci i trzeba czekac.Dzwoniłam i czekalam! I co ?Doczekalam sie mój kochany sasiad Piotrus odstawił taki pokaz,że moja córka to wpadła w taka hsterie ,ze do rana bała si ezasnac/Piotruś mieszka na parterze -ja na drugim/Zadzwonilam na komisariat i po obietnicy ze przyjdę złozyc zeznania zabrano mojego sasiada.Gdy poszłam rano na komisariat nie bardz pan w dyzurce wiedzial czego chce .Jednak zeznania spisano no i postanowiłam na miejscu zapytac co z moja sprawa z przed roku.Powiedziano,ze policjanci sa nowi wiec mam zaczekac i zadzwonic.Po 2 tyg.dzwonienia usłyszałam,ze sprawe umorzono juz w pazdzierniku 2006.A,ze nic nie dostałam na pismie -<<poczta zle działa >>gdy zadzwonilam po nr,sprawy to usłyszałam,ze ,,ktos pewnie nie dopatrzył,bo u nas to 80%spraw drogowych.Tak wiec kochani serwis wycenił szkode na 1200zł.MOGŁAM SZKODE ZGŁOSIC NA AUTOCASCO,ALE TO KARE PONIOSŁABYM JA/PRZEPADLABY ZNIZKA/.S asiad Piotrus pije,rodzicow bije-moje dzieci sie boja ,poczta mi listow nie nosi/tylko z policji w Redzie,wszystkie inne dostaje/także kochani pomozcie ,gdzie moge złozyc skarge-moze ktos wie????
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Działania policji w naszym mieście
To nie pierwsza skarga na redzką policję. Faktycznie ponoć jest tak, że jak ich W-wo pogoni to biorą się do roboty - inaczej nie ma mowy. Przez lata skarżyli się na ciasnotę i brak sprzętu. Teraz wszystko mają, tylko sami nie działają najlepiej. Jedynie w odwołaniu się do góry widzę Twoją szansę.
Postawiliśmy im pałac za kilka baniek to nie dziwcie się że im tam wygodnie.
Przydałyby się jakieś patrole późno-wieczorne i nocne, żeby poskramiać tych wyrostków z łąkowej , którzy wracają podpici z imprez i budzą wszystkich po drodze.
Kierunek jest jeden z dworca PKP na Łąkową, poprzewracane śmietniki, wulgarne wyzwiska potrafią kopnąć w samochód itd.
Myślę że jakby ojciec zapłacił za wyrostka mandacik to by go uspokoił.
Ale kto ma wlepić ten mandacik?
Poddaję do przemyślenia.
P.S. przepraszam porządnych mieszkańców ulicy Łąkowej i przyległych ale ta chuliganeria przemieszkuje niestety w waszym rejonie.
Przydałyby się jakieś patrole późno-wieczorne i nocne, żeby poskramiać tych wyrostków z łąkowej , którzy wracają podpici z imprez i budzą wszystkich po drodze.
Kierunek jest jeden z dworca PKP na Łąkową, poprzewracane śmietniki, wulgarne wyzwiska potrafią kopnąć w samochód itd.
Myślę że jakby ojciec zapłacił za wyrostka mandacik to by go uspokoił.
Ale kto ma wlepić ten mandacik?
Poddaję do przemyślenia.
P.S. przepraszam porządnych mieszkańców ulicy Łąkowej i przyległych ale ta chuliganeria przemieszkuje niestety w waszym rejonie.
Działalność policji to "żelazny" temat chyba każdego forum. Gdy sie słucha sprawozdań z ich dzałań, to można odnieść wrażenie, że oni od rana do nocy nic innego nie robią, tylko gonia złoczyńców....
A jak jest każdy widzi.
Kto kiedyś widział patrol pieszy wieczorem lub nocą ? A w okolicach oczka wodnego i w okolicznych krzaczorach trwa właśnie wtedy jedna wielka balanga. Krzyki, wrzaski, piski trwaja niekiedy do późnych godzin nocnych.
Kto sie odważy po zmroku przejść drogą przez mostek od osiedla do Ciechocina ? Ja nie.
Potem widzimy efekty działalności rozrywkowej uczestników tych "imprez"...potłuczone latarnie, połamane ławki, poprzewracane kosze na smieci i znaki drogowe. Strach sie bac.
A jak jest każdy widzi.
Kto kiedyś widział patrol pieszy wieczorem lub nocą ? A w okolicach oczka wodnego i w okolicznych krzaczorach trwa właśnie wtedy jedna wielka balanga. Krzyki, wrzaski, piski trwaja niekiedy do późnych godzin nocnych.
Kto sie odważy po zmroku przejść drogą przez mostek od osiedla do Ciechocina ? Ja nie.
Potem widzimy efekty działalności rozrywkowej uczestników tych "imprez"...potłuczone latarnie, połamane ławki, poprzewracane kosze na smieci i znaki drogowe. Strach sie bac.
Temat poruszony - odrzucę swoje 3 grosze. Wspomniana trasa z PKP na Łąkową - po drodze Wojciecha, Mickiewicza, Szkolna. Parę knajp, nocne sklepy - małolaty rządzą w nocy, wrzaski, hałasy a na ulicy motocykliści urządzają wyścigi swoimi ryczącymi maszynami. Stróża prawa - nikt nie widział - pewnie własnie nabijają statystyki ścigając kolejnego rowerzystę - ten bidaczek przynajmniej kłopotów nie narobi ...
ŁĄKOWA - to jakaś znamienna nazwa ulicy. W Gdańsku samotnie też lepiej tam nie wchodzić w godzinach wieczornych.... Tak przynajmniej niesie plotka....
Musze wziąść w obronę Wojciecha! Mieszkam tu i owszem czasem szczególnie w weekendy i wakacje z owych knajp słychać co nie co.
Ale nie mówmy, że tak jest codziennie, każdy dodaje swoje 3grosze, jak tu strasznie jak tu brzydko, to mam wrażenie, że mieszkam w Starym Wrzeszczu czy na Oruni! Nie którzy popadają w jakąś paranoję, coraz to wypisując jaka ta Reda jest niebezpieczna. Ja również uważam, że Policja nie działa efektywnie, że rejony Łąkowej, rzeczki w nocy są dosyć niebezpieczne, ale tak nie jest zawsze.
Malinka napisała:
'że nie raz spotyka pijanych, awanturujących się wyrostków wracających od kolejki z imprezy'
dziwne bo tak sie składa, że ja też raz na jakiś czas wracam z imprez trójmiejskich(bo tu nie można się bawić, bo nie ma gdzie) i ani razu nie spotkałem awanturujących się wyrostków!
Ale nie mówmy, że tak jest codziennie, każdy dodaje swoje 3grosze, jak tu strasznie jak tu brzydko, to mam wrażenie, że mieszkam w Starym Wrzeszczu czy na Oruni! Nie którzy popadają w jakąś paranoję, coraz to wypisując jaka ta Reda jest niebezpieczna. Ja również uważam, że Policja nie działa efektywnie, że rejony Łąkowej, rzeczki w nocy są dosyć niebezpieczne, ale tak nie jest zawsze.
Malinka napisała:
'że nie raz spotyka pijanych, awanturujących się wyrostków wracających od kolejki z imprezy'
dziwne bo tak sie składa, że ja też raz na jakiś czas wracam z imprez trójmiejskich(bo tu nie można się bawić, bo nie ma gdzie) i ani razu nie spotkałem awanturujących się wyrostków!
Artur,
Przecież nikt nie atakował Twojej ulicy.Ona z pewnościa jest OK. Chodzi o stan bezpieczeństwa w całej Redzie. Sądzisz,że jest zadowalający ? Jeśli tak, to Twój pogląd i szanuję go, ale się z nim nie zgadzam.
Nie wiem jak jest na os. Buczka, czy w Pieleszewie, lecz wiem jak jest w Ciechocinie i na osiedlu w okolicy Łakowej. Nie jest bezpiecznie.
Chodze i widzę, mam też wielu znajomych, którzy mają podobne zdanie. W Redzie nie jest bezpiecznie
Jak jest w innych miastach ? Nie wiem. Za bardzo mnie to nie interesuje, ale myślę, że podobnie.
Mieszkam w Redzie, uczciwie płace podatki i nie chcę sie bac chodzic wieczorem po ulicach.
Niech ci, którzy za to biorą pieniadze cos z tym zrobią. Jak to zrobić ? Nie wiem. Mnie za to nie płaca. A jeżeli odpowiedzialni za bezpieczeństwo sobie nie radza...no cóż pozostaje zmiana pracy
Przecież nikt nie atakował Twojej ulicy.Ona z pewnościa jest OK. Chodzi o stan bezpieczeństwa w całej Redzie. Sądzisz,że jest zadowalający ? Jeśli tak, to Twój pogląd i szanuję go, ale się z nim nie zgadzam.
Nie wiem jak jest na os. Buczka, czy w Pieleszewie, lecz wiem jak jest w Ciechocinie i na osiedlu w okolicy Łakowej. Nie jest bezpiecznie.
Chodze i widzę, mam też wielu znajomych, którzy mają podobne zdanie. W Redzie nie jest bezpiecznie
Jak jest w innych miastach ? Nie wiem. Za bardzo mnie to nie interesuje, ale myślę, że podobnie.
Mieszkam w Redzie, uczciwie płace podatki i nie chcę sie bac chodzic wieczorem po ulicach.
Niech ci, którzy za to biorą pieniadze cos z tym zrobią. Jak to zrobić ? Nie wiem. Mnie za to nie płaca. A jeżeli odpowiedzialni za bezpieczeństwo sobie nie radza...no cóż pozostaje zmiana pracy