dracul pisze:Strasznie denerwujący jest skrajny radykalizm i ciągłe przytaczanie "W Niemczech, Holandi, Szwecji, Dani, Francji itd". Mieszkałem w kilku miejscach w Europie i to o czym pisze ArturB jest czystą demagogią. .
Widać więcej spędziłem czasu poza samochodem, radykalizmem można za to z pewnością nazwać IMHO zawłaszczanie przestrzeni miejskiej tylko dla wybranej grupy użytkowników drogi.
W centrum Amsterdamu czy Kopenhagi w ogóle nie wjedziesz samochodem , w częsci wjedziesz rowerem, a na dzielnicach masz prawie wszedzie strefy tmepo30 w takich rejonach jak nasze centrum.
dracul pisze:Obrażanie kogoś stwierdzeniami "Masz coś poza samochodowymi klapkami na oczach ?" do niczego nie prowadzi.
Nie to było moim zamiarem ale jest to IMHO czysto klapkwy przyklad jesli ktoś wszedzie musi jezdzic min 50km/h tj oczekuje zagwarantowania tego.
dracul pisze:
Ja proponuje wprowadzenie równych zasad korzystania z dróg publicznych: podatek drogowy, ubezpieczenie OC i rejestrację.
podatek - 1) wszyscy je placimy, 2) proponuje proporcjonalny do stopnia niszcenia drogi i potrzeb, piesi i rowerzysci nie potrzebuja w ogole podbudowy drogi , nie sa w stanie w ogole jej zniszczyc w sposob istotny chocby ich jezdzilo 1000x razy tyle co jezdzi. Podobnie TIR niszczy 100 czy 1000 razy bardziej droge niz osobowka.
Wyjdzie Ci ze piesi i rowerzysci musieli by placic grosze w skali lat.
OC : Co tu ma odpowiedzialnosc cywilna za szkody na drodze wspolnego ? To nie jest element ktory ma sluzyc poszkodowanemu ale sprawcy aby mogl sobie poradzic w kwesti odszkodowania.
W praktyce ubezpieczyciele NIE chca ubezpieczac rowerzystow czy pieszych bo ubezpiecznie proporcjonalnie do szkod mozliwych do spowodowania wyszlo by na poziomie złotówek w skali roku i nie maja w tym interesu.
Poza tym wiekszsc ludzi ktorzy ubezpieczaja mieszkanie i tak ma takie ubezpieczenie od skutkow komunikacyjnych przy okazji ubezpieczenia mieszkania dla calej rodziny (obejmuje jazde rowerem w ruchu drogowym).
O tym uciekaniu to szkoda komentowac bo generalizowanie ze ktos ucieka nie ma zwiazku z pojazdem a mentalnoscia ludzką , moge to samo powiedziec o keirujacych osobowkami , mojej zonie koles uderzyl w samochod i uciekl, udalo sie go ustalic policji ale sie wyparl i nawet mandatu nie dostal.
Innym razem kierowca ciezarowki najechal mi na tylni blotnik w aucie i uciekał.
Rejestracja - to nie jest mozliwe , Polska musiala by wypowiedziec Konwencję Wiedeńską przez co wszyscy Polacy stracili by prawo do uzywania prawa jazdy na samochody jako miedzynarodowego dokumentu , ewentualnei musialbys zmusic wiele innych krajow do zmian w KW.
dracul pisze:Jesteś cenniejszy dla społeczeństwa bo poruszasz się rowerem ?? Niekorzystasz z wyznaczonej drogi rowerowej bo wg Ciebie jest niezgodna z dyrektywami EU a pokrzykujesz obrażając innych.
1) Z pewnością : nie zanieczyszczam powietrza spalinami i pyłami, nie generuje korków, zmniejszam korki bo zamiast samochodem jade rowerem, zmniejszam ryzyko ze ktos odniesie obrazenia na drodze w tym ja sam bo nie poruszam sie ciezkim pojazdem, nie potrzenuje autostrad i drog ekspresowych ktore sa budowane na równiez moj koszt z moich podatkow i zadluzajac moje dzieci na przyszlosc.
Ale ja tez uzywam samochodu ale raczej na dlugie wyjazdy bo u nas juz praktycznie ciezko w ogole gdzies dojechac , PKP lezy i kwiczy.
2) Wiesz nie jechanie niebezpiecznym chodnikiem nie czyni innym szkody a zasadniczo poprawia moje bezpieczenstwo bo nie jezdze w poprzek ulic na przejsciach dla pieszych, natomaist przekraczanie dozwolonej predkosci samochodem powoduje zwiekszenie halasu i moze miec starszne konsekwencje w razie wypadku dla osob postronnych , to minimalnie.
PS: Ja nie lamie prawa niejezdzac chodnikami bo nie ma w mojej okolicy nigdzie takich znakow to nakazujacych.