1. Nie mam daru przewidywania, mam oczy
Widzące znaki poziome na drodze 500 metrów wprzód, gdy jeszcze do tego przed Tobą jadą samochody? Gratuluję wzroku. Jeśli są tu lekarze okuliści to zapewne jeszcze nie podnieśli się z podłogi.
Manewr wyprzedzania możesz zacząć tylko i wyłącznie wtedy, gdy wiesz, że możesz go bezpiecznie i zgodnie z przepisami ZAKOŃCZYĆ.
Nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Co robisz w sytuacji, gdy zaczynasz wyprzedzać zgodnie z przepisami, ale okazuje się, że powrót na swój pas "uniemożliwia" podwójna ciągła. Jedziesz dalej lewym pasem?
Ale kogo jak się właściwie pytam - gościa, który jeździ ZAWSZE 50km/h, więc manewru wyprzedzania nie wykonał pewnie jeszcze ani razu w życiu. I piszę to bez szydery, po prostu stwierdzam fakty.
2. Jeśli nie wiesz, jak dalej wygląda droga - nie wyprzedzasz. Tak mówią przepisy, ale też zdrowy rozsądek.
Jak wyżej. Wiem jak wygląda droga. Ale jeżdżę na tyle długo (i obawiam się, że znacznie dłużej i więcej niż Ty), że wiem również, że sytuacja na drodze może się zmieniać dynamicznie i niezależnie ode mnie.
3. Nie ma linii ostrzegawczej? Bo być nie musi
A gdzie piszę, że musi? Właśnie dlatego, że jej nie ma nikt nie jest w stanie przewidzieć, że za kilkadziesiąt/set metrów zacznie się linia podwójna ciągła.
A jak nie widzą, to nie mogą wyprzedzać.
Serio? Ty jak nie widzisz linii ciągłej kilkaset metrów przed Tobą, ale sytuacja całkowicie pozwala Ci na komfortowe i legalne wyprzedzenie samochodu, to nie wyprzedzasz tak na wszelki wypadek? Nie wiem czy się śmiać czy płakać.
4. Możemy się tak umówić, że Ty tam zaczniesz wyprzedzanie, ja nagram, zgłoszę gdzie trzeba, a potem jak wygrasz w sądzie z powyższą argumentacją, to zwracam wszystkie koszty i dostajesz 10 tysi za stracony czas. A jak przegrasz, to wpłacasz 2 tysie, na fundację poszkodowanych przez kierowców "znających przepisy". Wchodzisz?
Najpierw wpłać mi kaucję gwarancyjną w wysokości tych 10 tys. a potem możemy pogadać o zakładach.
Ps. kodeks warto czasem poczytać:
Nie stosowanie się do znaku P-4 „linia podwójna ciągła” 5 pkt, 200 zł.
Ręce mi właśnie opadły
Od kilku postów tłumaczę, że nikt nie wyprzedzał na podwójnej ciągłej, a Ty swoje.
Ps. 2. P-4 to jest podwójna linia ciągła, której po prostu nie możesz przekroczyć, a nie wymyślać sobie do tego ideologię.
Więc jak rozumiem, jeśli wyprzedzając samochód napotkasz jednak podwójną ciągłą w momencie zamiaru zjechania na prawą stronę to chcąc pozostać w zgodnie z przepisami kontynuujesz jazdę lewym pasem.
Nie mam więcej pytań.