Syreny straży pożarnej - po co?

[Zigi]

Pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić, choć do syren straży pożarnej, budzących w środku nocy raczej trudno. W dzień raczej nie zwracam uwagi, tylko znajomi jak przyjeżdżają, to za każdym razem otwierają szeroko oczy ze zdziwienia...
Ja wiem, że tak było od lat, ale dlaczego w XXI wieku, kiedy to dzieci w podstawówkach z powodzeniem korzystają z łączności bezprzewodowej, nasi redzcy strażacy korzystają z takiego folklorystycznego już dzisiaj rozwiązania? Przecież koszt zakupu kilka pagerów i stacji nadawczej to około 1000zł. A strażak jadąc samochodem, syreny może nie usłyszeć, a dźwięk pagera przypiętego do paska usłyszy zawsze.
Więc ponawiam pytanie - po co wyć na pół 20 tysięcznego miasta, straszyć nalotami, skoro można i ciszej, i efektywniej, i nowocześniej...

[redziaczki]

Hehe, zadaje sobie to pytanie za każdym razem jak słyszę tą syrenę (mieszkam na Łąkowej) Ale z drugiej strony jakoś się już przyzwyczaiłem do tego, tak jak napisałeś jest to takie folklorystyczne rozwiązanie, stosowane na wsiach przede wszystkim O ile w ciągu dnia to nie przeszkadza zbytnio, to w nocy jest nie raz uciążliwe, potrafi obudzić dziecko

[Michalek]

W Redzkiej jednostce funkcjonuje system alarmowania GSM (czyli SMSowy) oraz system na bazie pegerów i to od ładnych paru lat. Syrena to trzecie źródło alarmowania, które i tak sprawdza się lepiej niż dwa wcześniejsze. Telefon może się rozładować, a pegeru można zapomnieć, a syrena zawyje zawsze. Może to i relikt przeszłości, ale w dalszym ciągu korzysta z niego 99% jednostek na terenie kraju.

[Zigi]

99% OSP, jak rozumiem. Syrena zawyje zawsze, ale czy zawsze usłyszy ją osoba, która usłyszeć ją powinna, to bym miał wątpliwości. Moim zdaniem pierwsze dwa systemy są mniej skuteczne właśnie dlatego, że jest i trzeci system. Po co pamiętać o komórce, o pagerze, skoro jest syrena, która i tak zawyje.
Pagery z powodzeniem stosują lekarze. A czy ktoś próbował korzystać z systemu pagerów rezygnując jednocześnie z systemu alarmowego syreną?

[Huherko]

Bierzmy też pod uwagę, że syreny (jest ich w Redzie więcej, bo ma także Prefabet na silosach) służą nie tylko do powiadamiania strażaków, ale także ludzi postronnych, sygnał alarmowy jak z nazwy wynika ogłasza jakąś sytuację alarmową.

Przykładem mógłby być ostatni przypadek pożaru w garażu na osiedlu przy młynie. Ilu z mieszkańców po usłyszeniu syreny wyjrzało przez okno i zauważyło pożar? Raczej nikt, bo każdy myśli, że syrena służy tylko do alarmowania strażaków

Zapewne wiecie, że po sygnale syreny można dowiedzieć się co nam grozi:

Tabela sygnałów alarmowych - Obrona Cywilna

[Tananger]

No i właśnie dlatego, że co chwilę wyje, ludzie się już przyzwyczaili i nie zwracają na to uwagi, również w przypadku realnego zagrożenia.

[gnysek]

Przykładem mógłby być ostatni przypadek pożaru w garażu na osiedlu przy młynie. Ilu z mieszkańców po usłyszeniu syreny wyjrzało przez okno i zauważyło pożar? Raczej nikt, bo każdy myśli, że syrena służy tylko do alarmowania strażaków

Ani syreny, ani nawet wozów na sygnale nie słyszałem, chociaż mieszkam max. 200 m od tego miejsca. Syrenę słychać tylko przy otwartym oknie, albo wyłączonym wszelakim sprzęcie w domu włącznie z lodówką (ale wtedy słychać nawet jak sąsiad dwa piętra wyżej... ehm). Może dla tego, że na tym osiedlu syreny brak.

[Akuku]

Taki urok redy i trzeba sie przyzwyczaić
Mieszkam w takim punkcie Redy , ze zawsze ją słyszę .
Człowiek sie przyzwyczaja za każdym razem jak zawyje a ja usłyszę pierwsze co ide zrobić to idę do okna i patrze na górkę rekowską czy jadą samochody jak jadą to ok jakieś takie dziwne przyzwyczajenie

Niech sobie wyje, bo co to by była za Reda bez syreny ?

[dorcik00]

Taki urok redy i trzeba sie przyzwyczaić
Mieszkam w takim punkcie Redy , ze zawsze ją słyszę .
Człowiek sie przyzwyczaja za każdym razem jak zawyje a ja usłyszę pierwsze co ide zrobić to idę do okna i patrze na górkę rekowską czy jadą samochody jak jadą to ok jakieś takie dziwne przyzwyczajenie

Niech sobie wyje, bo co to by była za Reda bez syreny ?

Popiera Akuku

Tak było, jest i będzie. Jak komuś się nie podoba wyjąca syrena to niech wyprowadzi się w miejsce gdzie nie ma w pobliżu żadnej OSP. Z tego co wiem to ta jednostka jest od ponad 80 lat... to chyba szybciej niż przeciwnicy syreny. Uważam, że jest to najskuteczniejszy sposób powiadamiania. Współczuję tym, którzy nie dość, że chcą coś robić dla Naszej społeczności, chcą pomagać, narażać własne zdrowie, a czasem nawet życie, to jeszcze musieli by chodzić 24h z telefonem albo pagerem tylko dlatego, że komuś innemu wyjąca syrena przeszkadza.

[Zigi]

Kiedyś uważano, że nic nie jest w stanie zastąpić dzwonów. Czy na Zachodzie też używa się syren do zbiórek OSP?
Poza tym słuszna jest kwestia, że jak syrena odzywa się przy zbiórkach, to przy prawdziwym zagrożeniu syrena nie zostanie prawidłowo rozpoznana. Dla mnie jest to typowy opór przed zmianami, a w dodatku nieuzasadniony.

A na marginesie - po co inwestowano w takim razie w system SMS oraz pagery?

[goya]

A na zachodzie są OSP?

[Zigi]

W Niemczech są. Ale przyznaję, że nie wiem jakie mają systemy powiadamiania. Może ktoś ze strażaków jest zorientowany?

Na jednym z forów znalazłem informację, że ze względu na mieszkańców, w Niemczech wycisza się syreny OSP na korzyść właśnie systemów pagerowych. Jeśli to prawda, byłoby to potwierdzenie, że jednak się da. Wystarczy chcieć.

[Zigi]

Na tej stronie jest informacja, że w tej remizie w Austrii wykorzystywany jest najczęściej system pagerów (tzw. cichy alarm): http://www.ffwolkersdorf.at/index.php?page=96

[Michalek]

W Niemczech większość jednostek to OSP, tylko większe miasta mają zawodowe jednostki, ochotnicy mają tam po 10 wozów więc więcej niż niejedne jednostki zawodowe w Polsce. Syreny są wszędzie, o ile się nie mylę są włączane tylko w przypadku jakiejś większej akcji, gdzie pomoc jest potrzebna natychmiast. Do pompowań czy powalonych drzewek itp. są to tylko systemy SMS czy też pegery.

Syreny można by wyłączyć i robić tak jak w Niemczech. Tylko potem coś by się stało a jednostki nie wyjechały "bo syrena nie wyła". Prawda jest taka, że jednostki które mają po 400 wyjazdów rocznie i dużo aktywnych członków (głównie mazowsze) także opierają się głównie na syrenie, mimo pozostałych systemów bo w dalszym ciągu jest to najlepszy system alarmowania. W takich jednostkach załoga zbiera się tak szybko, że wyjazd często zdarza się nawet jak wyje jeszcze syrena.

Warto też dodać, że to nie od jednostki zależy czy zawyje syrena czy rozesłane zostaną SMSy, wszystko ustawia dyspozytor w Wejherowie w momencie odebrania zgłoszenia. W procesie dysponowania od odebrania zgłoszenia przez Powiatowe Stanowisko Kierowania do czasu wyjazdu wozu z jednostki praktycznie nie uczestniczy dysponowana jednostka.

Odpowiedzi na pytanie dlaczego syreny są dalej używane trzeba szukać dalej, prawdopodobnie aż w Warszawie w Komendzie Głównej.

[Jarek]

Na jednym z forów znalazłem informację, że ze względu na mieszkańców, w Niemczech wycisza się syreny OSP na korzyść właśnie systemów pagerowych. Jeśli to prawda, byłoby to potwierdzenie, że jednak się da. Wystarczy chcieć.

To, że niemieckie, wcale nie znaczy że dobre i rozsądne! Akurat przy wiekszości współczesnych kataklizmów, przede wszystkim padnie... prąd, gaz i komórki! Nie wiem, czy będzie działać sieć SMS czy pagery. Wiem, wiem... Producenci gwarantują, ale jak jest w praktyce wiadomo - możecie sprawdzić już w noc sylwestrową. Reasumując, są to metody powiadamiania i alarmowania, na których nijak nie można polegać. Za to syreny wyły nawet wtedy, gdy jeszcze prądu nie było. I dzisiaj także można je łatwo zastąpić urządzeniami ręcznymi, czy zasilać z awaryjnej baterii. To dobry i przede wszystkim sprawdzony system.

Inna sprawa, że nasilenie tego typu zdarzeń jest teraz znacznie większe, gęstość zabudowy też rośnie, to i uciążliwość syrem znacznie bardziej daje się we znaki. Tym bardziej, że żyjemy i pracujemy również inaczej niż kiedyś. Też je słyszę, ale nie jestem zwolennikiem ich likwidowania, choć pod wszelkimi mądrymi pomysłami ograniczania uciążliwości syren chętnie się podpiszę. Podkreślam - mądrymi!