wielu świeckich urzędników nie chce przyjąć do wiadomości, że pracuja oni dla nas za nasze pieniadze. Wielu księży nie chce uświadomic sobie tego, że to oni są dla nas, a nie odwrotnie. Takie postępowanie raczej nie przysporzy zwolenników temu księdzu.Bori pisze:dzieci w kościele nie zamknął proboszcz tylko wikary ks. Krystian, moje dziecko było w kościele. Od godz. 20 dzwoniłam co chwilę do mojego dziecka, lecz nie odbierało, po chwili przysłało mi smsa, że ksiądz nie wypuści ich z kościoła puki nie wyśpiewają wszystkich pieśni na bierzmowanie. Tak mnie to wkurzyło, że zadzwoniłam i poprosiłam aby dziecko dało mi księdza do telefonu, podczas rozmowy był bardzo nie miły, na moje pytanie kiedy próba się skończy odpowiedział aż zaśpiewają wszystkie pieśni, powiedziałam że takie próby powinny być w godzinach popołudniowych a nie wieczornych, on na to że mogę dziecko do innej parafii przenieść na bierzmowanie.
Ja na miejscu rodziców stanowczo przeciwstawił sie takim praktykom. Zamykać dzieci w kościele???!!! A gdyby coś się stało? Już nawet przepisy p/poż mówią, aby drzwi były możliwe do natychmiastowego i łatwego otwarcia...a tu ksiądz z kluczem na jednym końcu kościoła, drzwi na drugim...zamek może się zaciąć, posiadacz klucza zemdleć....niemożliwe? Troche możliwości przewidywania!