Faktycznie wiele wątków tu się miesza. Rozpocznę od najciekawszego
Burdel w Redzie był dość długo i dość jawnie, natomiast splajtował i zawinął się co raczej dobrze świadczy o tej sferze mieszkańców naszego miasta - znaczy nie potrzebują go
Jeśli zaś chodzi o przestępczość zwłaszcza w okolicy Wojciecha, Mickiewicza, Szkolnej - czyli knajpiarskim zagłębiu
- to jest masakra. Co dzień spotyka się pijanych, bardziej lub mniej agresywnych, załatwiających swoje przeróżne potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie, piją pod chmurką jawnie, pod latarniami, drą się i klną świątek, piątek czy niedziela. To wszystko dzieje się nieopodal nowoczesnego pałacu pełnego dzielnych funkcjonariuszy. Tyle tylko, że kiedy mija grupki pijących przed sklepem (!!!) radiowóz, to przyspiesza zamiast małolatom przywalić a sprzedającego puścić z torbami tak, by do innych ta wieść dotarła. Wolą czaić się na peryferyjnych ulicach miasta i spokojnie łapać ludzi, tak jak i mnie niedawno capnęli za "niemanie pasów"
Mam "przyjemność mieszkać" przy placu zabaw na Sw Wojciecha 9
