jeże na redzkich osiedlach

[Ryszard]

Już 2gi rok z rzędu widuję nasilone migracje tych fajnych zwierzątek po naszym mieście. Z reguły przy ul. Szkolnej, B. Prusa, nawet przy Gdańskiej, ale dziś już kolejny raz też spotkałem takowego osobnika pod klatką tj. przy Spokojnej.

Czy znacie jakieś organizacje, które zajęłyby się np. ich przemieszczeniem. bo przecież osiedle dla takich zwierząt to chyba nie najlepsze miejsce na siedlisko

[greylin]

Skoro jest ich tu taka ilość, to widocznie na osiedlu im dobrze, nie możemy decydować za nie często można je spotkać także w okolicach ulic św. Wojciecha, Norwida i Brzechwy. Normalnie inwazja

[Ryszard]

napisałem już do jakiejs dr od nauk o zwierzętach czy jakoś tak. wolałbym się upewnić:)

[greylin]

Nie mówię że jest tak jak napisałem tylko że ja tak uważam zresztą ostatnio coraz odważniejsze się się robią te jeże, coraz rzadziej się zwijają w kulkę.

[Dorma]

Ależ jeże często osiadają przy ludziach dlatego, że przedsząsają ich śmieci ( które ludzie rzucają byle gdzie) i mają darmową wałuwkę. Ja myslę, że nie ma co się tym zajmować. Ja co roku o tej porze roky widzę dreptające po ulicach jeże.
Dobrze, że to nie dziki jak w Gdyni na Płycie Redłowskiej. Tak dziki podchodzą pod klatke a nie jeże. Kolega opowiadał, że pozbył się tak całej siatki z mięsem którą zawiesił na poręczy przy bloku gdzie czekał na kolegów, bo wybierali się na grila. Nagle z za krzakó wylazł dzik. Ani trochę się nie krepował ludzi. Chłopcy na jego widok uciekli a dzik zezarł całe mięcho razem z siatką

[HarrY]

to bestia, też chciał na grila, a chłopaki zwiali, no i piwa do mięcha nie zostawili