Strona 1 z 3

Psy bez dozoru i bez kagańca

: |3 Cze 2009|, o 15:43
autor: Balbina
Zastanawiające jest,że tak duża ilośc psów chodzi po mieście bez smyczy,nie wspomnę już o kagańcu.Jak zwracasz uwagę takiemu właścicielowi to się burzy.Amstaffy łaża bez kagańców,żadko inne grożne rasy są prawidłowo wyprowadzane.Tyle się słyszy o pogryzieniu przez psy

: |3 Cze 2009|, o 15:54
autor: justynka
Balbina a masz psa??

: |3 Cze 2009|, o 16:01
autor: Balbina
justynka pisze:Balbina a masz psa??


nie i co z tego? chcę czuc się bezpiecznie na spacerze z dzieckiem,a nie obganiac się od psów i ich beztroskich właścicieli.

: |3 Cze 2009|, o 16:08
autor: justynka
Tak, bezpańskie pieski albo prawie bezpańskie są denerwujące i czasem można się przestraszyć.

: |3 Cze 2009|, o 16:13
autor: justynka
Mam dużego psa, wielkiego. Wychodzę z nim na spacer zawsze na smyczy i co z tego?? to szczeniak i zawsze zajrzy do wózka siejąc postrach albo ucieszy się wpadając na spacerującego.. A właścicielom polecam łąki, tam w miarę bezpiecznie psisko może się wyskakać- no chyba, że je myśliwy zastrzeli..

: |3 Cze 2009|, o 19:10
autor: Dorma
Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł

: |3 Cze 2009|, o 20:41
autor: adam
A moją siostrę kiedyś pogryzł. Szedł sobie "piesek" z właścicielami (dwoje dorosłych ludzi) bez kagańca i smyczy i nie wiedzieć czemu skoczył na moją siostrę i kilka razy ugryzł, min. w głowę. W dodatku ludzie byli z innej części kraju i nie mieli przy sobie książeczki szczepień.

: |3 Cze 2009|, o 21:12
autor: Balbina
Dorma pisze:Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł
Zeby tylko na Semeko,codziennie na drodze do przedszkola na Łąkowej można spotkac panią z amstafem bez kagańca,albo młodzieńca puszczającego wolno tą samą rasę nie mają wybrazni

: |3 Cze 2009|, o 21:12
autor: maszka181
masz rację jaczęsto jadę na rowerze i denerwują mnie psy bez smyczy i kagańca jeszcze taka babcia mi naubliżała ,że tędy się nie jaździ na rowerach

: |3 Cze 2009|, o 21:14
autor: Balbina
justynka pisze:Mam dużego psa, wielkiego. Wychodzę z nim na spacer zawsze na smyczy i co z tego?? to szczeniak i zawsze zajrzy do wózka siejąc postrach albo ucieszy się wpadając na spacerującego.. A właścicielom polecam łąki, tam w miarę bezpiecznie psisko może się wyskakać- no chyba, że je myśliwy zastrzeli..
Psa trzeba wychowywac i uczyc zachowań z ludżmi,a nie dawac mu wolną łapę.Pies doskonale się podporządkowuje i nawet lubi wiedziec co mu wolno a co nie

: |3 Cze 2009|, o 21:41
autor: Dorma
Balbina pisze:
Dorma pisze:Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł
Zeby tylko na Semeko,codziennie na drodze do przedszkola na Łąkowej można spotkac panią z amstafem bez kagańca,albo młodzieńca puszczającego wolno tą samą rasę nie mają wybrazni
Chyba wiem o jaka pania chodzi. Z tym psem jest jeszcze taki problem, ze widać, że pies nie jest zbyt wychowany. ciagnie, szczeka, nie reaguje na polecenia. Ta pani ledwo go utrzymuje.W mojej klatce też jest groźny pis. wychodzi z nim młody chłopak, który ogólnie traktuje tego psa jak motyw do chluby i popisu. Też nie nosi kagańca. ale zauwazyłam, że akurat tego psa trzyma sie krótko. Kidy ktos przechodzi zawsze trzymaja go przy nodze.
Ogólnie to zgadzam sie z wami, że groźne,nieprzewidywalne psy powinny być bardziej pilnowane, tresowane i zabezpieczane. wine ponosza właściciele. pies nie jest winny ( prócz predyspozycji genetycznych)

: |3 Cze 2009|, o 21:45
autor: Dorma
Przypomina mi sie opowieść znajomego, który jak co roku wybrał się na grzyby. Nagle z zarosli wyskakuje na niego wielki pies, bydle jak nie wiem co. Biegnie na niego i nie wiadomo czy z radości, bo chciał się bawic czy po to aby go ugryść. I teraz nie wiadomo czy na drzewo wskoczyc czy co. Pies oczywiscie nie miał kagfańca. Dopiero po chwili pokazał sie własciciel który całkiem spokojnie z usmiechem wykrzyknął; niech Pan sie nie boi , on nie gryzie.. No ale nigdy nic nie wiadomo.. To apropos wychodzenia z psami do lasu..

: |4 Cze 2009|, o 07:35
autor: Alfista
Sprawa psów puszczanych luzem była już poruszana. Mogę tylko przypomnieć, że puszczone luzem psy ras tzw. obronnych ( to jakieś nieporozumienie) są jak najbardziej w jurysdykcji policji.
Jeżeli pies jest z właścicielem policja wystawia mandat karny, jeżeli to luzak ma obowiązek powiadomienia i nadzorowania do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Śmieszy mnie natomiast głupota spółdzielnianych urzędników, którzy swego czasu w chwili pomroczności jasnej wpadli na wspaniały pomysł aby przyozdobić drzwi klatek schodowych naklejkami zakazującymi wyprowadzanie psów w okolicy bloków.
Dobre sobie.
A może nakażą psom żeby wyhodowały sobie skrzydła no bo w jakiś sposób muszą w sąsiedztwie tychże bloków przejść.
Już widzę właścicieli co cięższych egzemplarzy targających swoich trzydziestokilogramowych pupili na rękach po kilkaset metrów aby tylko dalej od oznakowanych bloków.
Komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni, a może ma za dużo pieniędzy?

: |4 Cze 2009|, o 09:48
autor: Dorma
A gdzie ty mieszkasz Alfisto, bo u mnie takich naklejek nie ma. Nasza spółdzielnia nie wymysliła czegoś takiego. Taką naklejke widziałam na osiedlu gdzie mieszka moja mama i fakt, dziwny to pomysł. Myślę, że ten zakaz dotyczny trawników przy klatkach

: |4 Cze 2009|, o 09:59
autor: Alfista
Bo to rozkleja spółdzielnia z Norwida.
Trawniki przy klatkach, a jakże. Pies wyskakuje po nocy i patrzy tylko aby jak najszybciej podnieść nogę podobnie jest z suką tyle tylko, że ta od razu kuca.
Kto będzie dźwigał jakiegoś rotwailera? :wink: