Forum mieszkańców miasta REDA :: e-reda.pl

Dzisiaj,jedząc jogurt ,zastanawiałam się jak to posegregować?czy zedrzeć etykiety?do czego należy wieczko?czy to tworzywo czy metal ?też tak macie? dostaliście już jakieś szczegółowe wytyczne?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... .html?as=1


Znalazłam taki wywiad

A teraz już jaśniej jest

http://www.reda.pl/miasto/files/smieci/ ... egacja.pdf

Już wydrukowałam,powieszę w kuchni

Ze strony UM w Redzie - http://www.reda.pl/miasto/files/smieci/ ... egacja.pdf
Poza tym zawsze w przypadku wątpliwości można napisać do UM i zapytać bezpośrednio. Mnie odpowiedziano bardzo szybko
Więc po jogurcie wyrzucasz w całości do pojemnika lub worka żółtego PLASTIK/METAL.

No proszę sama już znalazłaś w tym samym momencie

Dobra,ale czy te śmieci np. metalowe mogę wyrzucać w normalnym worku na śmieci?czy drałować z wiaderkiem z 3 piętra-ekstra,bo na spacer z nim nie pójdę

No tak, przecież to jest wspólny kontener na plastik i metal

Trzeba będzie się tylko ciut przestawić,inaczej to sobie wyobrażałam-myślałam,że będzie jak u naszych zachodnich sąsiadów,bo tam ta segregacja jest bardzo restrykcyjna-mój szwagier rozcina karton po mleku i rozkłada na części-papier,metal,plastik,czy np.namacza słoik,ściąga etykietę,suszy i wtedy dopiero wyrzuca A ja nie mam czasu ani nerwów na to

Gdzie są takie "cuda-wianki" jak rozrywanie kartonów po mleku i rozdzielanie na warstwy czy suszenie wymytych słoików przed ich wyrzuceniem?? Obawiam się, że to chyba tylko Twój szwagier zbyt nadgorliwie przejął się recyclingiem

W Niemczech,może jakoś tak trafiłam,ale nie jest odosobnionym przypadkiem-znam więcej takich osób

Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o takich niemieckich wymogach odnośnie segregacji odpadów. Sądziłam, że może chodzi o jakąś radykalną gminę w Szwajcarii, bo oni czasem mają różne hople na punkcie gospodarki śmieciowej, ale nawet tam przypuszczalnie aż takich restrykcyjnych przepisów nie ma. Nie mają one kompletnie żadnego uzasadnienia z punktu widzenia ochrony środowiska.

Rozkładanie czy rozcinanie kartonu, to żaden wymóg tylko logika. Jeżeli wrzucisz nierozcięty karton np. po butach, to wiadomo, że więcej miejsca zajmuje w kontenerze i mniej śmieci się zmieści. U mnie tak właśnie jest. Sklepy Kwadja, Dominik dostaną towar, a kartony "sru" do kontenera, nie dość, że nie na makulaturę to do ogólnego i takie duże kartony po dwóch, trzech dniach zawalą kontener tak, że śmietnik pełen.

goya pisze:Rozkładanie czy rozcinanie kartonu, to żaden wymóg tylko logika.

Goya, nie chodzi o rozcinanie kartonu, żeby zmniejszyć jego objętość tylko o to:
"rozkłada na części-papier,metal,plastik". Innymi słowy bierzesz taki karton po mleku czy soku, rozcinasz i rozwarstwiasz na poszczególne warstwy - papieru, aluminium i laminatu zewnętrznego. Tak to przynajmniej zrozumiałam.
Co do zgniatania - pełna zgoda, niezależnie czy chodzi o kartony, PETy czy inne objętościowo spore odpady.

Jak ktoś lubi to robić, niech się bawi Myślę jednak, że w chwili obecnej technologie przetwarzania śmieci posunęły się na tyle, by nie było aż takiej potrzeby dokładnego segregowania. Ale mimo wszystko podziwiam tego pana, ale... żonie współczuję
Jak to mówią: "Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu"

Otóż to - ja sobie nie wyobrażam takich akcji w domu Słyszałam, że niektórzy nawet tworzywa sztuczne segregują w zależności od gatunku, ale to już naprawdę jest przerost formy nad treścią.

Worki w których wyrzucamy do pojemnika odpady mokre nie są biodegradowalne.