Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/

Srające psy!

Hydepark, czyli o wszystkim innym
FcMarekDupnica
Ja tu zaglądam
18 postów
Ja tu zaglądam
Rejestracja: 10 lat temu

10 lat temu

Jest potrzebne pozwolenie na psa rasowego. To, że pies wygląda jak amstaff nie znaczy, że jest rasowy, a za tem nie musisz mieć żadnych pozwoleń.
antek
Bywalec
167 postów
Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

10 lat temu

FcMarekDupnica pisze:Jest potrzebne pozwolenie na psa rasowego. To, że pies wygląda jak amstaff nie znaczy, że jest rasowy, a za tem nie musisz mieć żadnych pozwoleń.
Rasowe to tylko i wyłącznie psy z rodowodem, wszystkie inne to psy w typie rasy. Oczywiście w tym przypadku chodziło mi o to czy na wszystkie psy w typie rasy agresywnej potrzebne są pozwolenia. Rozumiem, że nie?
FcMarekDupnica
Ja tu zaglądam
18 postów
Ja tu zaglądam
Rejestracja: 10 lat temu

10 lat temu

Nie da się prawnie zdefiniować co znaczy "w typie rasy agresywnej" w związku z czym na psa "w typie", nie ma żadnych zezwoleń tak samo jak na każdego innego kundla. I to potem najczęściej z takimi kundlami jest właśnie problem:)
goya
Lider Forumowicz
1018 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

10 lat temu

FcMarekDupnica pisze: I to potem najczęściej z takimi kundlami jest właśnie problem:)
Tak się składa, że to nie jest problem psów, tylko ich właścicieli, którzy niewłaściwie z nimi postępują i to bez względu na wielkość psa czy rasę. Znam psa w typie owczarka kaukaskiego, który przez całe swoje życie przebywa wśród dzieci i krzywdy nikomu nie zrobił, a sama zostałam ugryziona przez yorka, który na wszystkich i wszystko co się rusza szczeka, rzuca bez powodu i gryzie. Tyle, że jego właścicielka więcej nosi go na rękach ubiera jak pajaca, a jak widzi innego psa, to panikuje, chowa pod kurtkę i ucieka. Przez co pies nie jest socjalizowany z innymi zwierzętami, ludźmi i dlatego gryzie, ze strachu. Także absolutnie nie zgodzę się z tym, że pies ma winę jak ugryzie, winę ponoszą właściciele, którzy nie mają pojęcia, że pies to żywe stworzenie, które czuje, a nie zabawka albo modny gadżet.
Ewa302
Znam to forum
103 postów
Znam to forum
Rejestracja: 13 lat temu

10 lat temu

Goya trafne spostrzezenie.
antek
Bywalec
167 postów
Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

10 lat temu

Goya jak najbardziej się z Tobą zgadzam, zresztą już nie raz pisałem o tym na forum. FCMarekDupnica owszem da się zdefiniować co znaczy pies w typie rasy agresywnej, są od tego specjaliści. Ale już wiem, że zezwolenia są tylko i wyłącznie na psy z rodowodem. Akurat ten miodowy amstaff, o którym mowa nie jest psem agresywnym, chociaż i tak ludzie się go boją. Natomiast o tego białego sam mam obawy.
Jarek

10 lat temu

Zezwolenie czy też nie... To akurat nie ma żadnego znaczenia, czy rzuci się na Was pies z pozwoleniem (czyli w majestacie prawa) a może ten hodowany bez stosownego zezwolenia. Odpowiedzialność (karna i cywilna) i tak będzie spoczywać na jego właścicielu.

Reguluje to prawo, na przykład Dz. U. Nr 132, poz. 622 ze zmianami. Można tam przeczytać, że właściciel zobowiązany jest zapewnić pełny nadzór nad zachowaniem zwierzęcia oraz że w miejscach publicznych mogą przebywać zwierzęta wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do kontroli ich zachowania. Więc gdy duży i niebezpieczny pies wyprowadzany przez dziecko, może to być uznane za naruszenie prawa. Tak samo można traktować chyba potencjalnie niebezpieczne psy biegające sobie samopas i bez kagańców. Tyle że zawsze karać trzeba nieodpowiedzialnych ludzi, a nie kompletnie nieświadome zwierzęta.
Awatar użytkownika
drhacken
Bywalec
215 postów
Bywalec
Rejestracja: 10 lat temu

10 lat temu

Przykład z życia wzięty.
Biegający samopas owczarek rzuca się na mojego pięcioletniego syna w parku w Redzie , gryzie go w rękę . Ja kopniakiem odpędzam psa i w tym momencie zostaję zaatakowany przez właściciela psa i jego kolegę. Moja żona zabiera syna a ja poniesiony emocjami przez przypadek łamię rękę właścicielowi psa , oraz lekko tarmoszę jego kompana(sam jestem pogryziony bo pies nadal atakuje).
Finał jest taki że dostaję dwa lata za pobicie , a panowie mandat bo popełnili wykroczenie. Więc taka odpowiedzialność karna spoczywa na właścicielu agresywnego psa.
Faktem jest że może mnie poniosło ale zastanówcie się jakbyście się zachowali gdyby to było wasze dziecko.
Nie polemizuj z idiotą -najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,a później pokona doświadczeniem.
goya
Lider Forumowicz
1018 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

10 lat temu

Po pierwsze: zmień adwokata,
po drugie: pisz apelację (jeżeli masz jeszcze możliwość), ale pod warunkiem, że zastosujesz się do pierwszej rady.
A tak przy okazji, kiedy miało miejsce to zdarzenie?
Awatar użytkownika
drhacken
Bywalec
215 postów
Bywalec
Rejestracja: 10 lat temu

10 lat temu

Goya to nie jest nigdy tak prosto i przyjemnie. Całe zajście widziała moja żona ale jako osoba mi bliska była dla sądu mało wiarygodna. Natomiast panowie od psa zgrywali ofiary losu , brutalnie zaatakowane na spacerze (nawet to że jeden z nich był pod wpływem alkoholu niewiele mi pomogło).
Sprawa jest w apelacji. A pana widuję czasami w parku z psem(oczywiście bez smyczy), i powiem szczerze że aż mnie czasami ręce świerzbią . Takich ludzi się nie zmieni . Jak pies zrobi krzywdę jakiemuś dziecku to będzie tragedia a właściciel psa będzie zgrywał głupiego(bo jego pies jest przecież najłagodniejszy na świecie). Szkoda gadać.
Nie polemizuj z idiotą -najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,a później pokona doświadczeniem.
gnysek
Znam to forum
103 postów
Znam to forum
Rejestracja: 10 lat temu

10 lat temu

drhacken pisze:Finał jest taki że dostaję dwa lata za pobicie , a panowie mandat bo popełnili wykroczenie. Więc taka odpowiedzialność karna spoczywa na właścicielu agresywnego psa.
Bo w obronie własnej nie można zrobić komuś większej krzywdy niż on Tobie, jeśli chcesz być "poszkodowanym". A przytoczona wyżej ustawa reguluje co powinien dostać właściciel tego psa. Moim zdaniem - wszystko zostało tu załatwione zgodnie z przepisami. A to, że są idiotyczne to inna sprawa
goya
Lider Forumowicz
1018 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

10 lat temu

drhacken pisze: Całe zajście widziała moja żona ale jako osoba mi bliska była dla sądu mało wiarygodna.
A może monitoring w parku zarejestrował zdarzenie?
Awatar użytkownika
Buba
Częsty Bywalec
473 postów
Częsty Bywalec
Rejestracja: 13 lat temu

10 lat temu

antek pisze:
FcMarekDupnica pisze:Jest potrzebne pozwolenie na psa rasowego. To, że pies wygląda jak amstaff nie znaczy, że jest rasowy, a za tem nie musisz mieć żadnych pozwoleń.
Rasowe to tylko i wyłącznie psy z rodowodem, wszystkie inne to psy w typie rasy. Oczywiście w tym przypadku chodziło mi o to czy na wszystkie psy w typie rasy agresywnej potrzebne są pozwolenia. Rozumiem, że nie?
Panowie ,pies rasowy to rasowy,natomiast pies rodowodowy to pies ,którego rodzice mieli rodowód i pochodzą z hodowli,pierwsze cztery szczeniaki dostają rodowód po rodzicach,pozostałe z miotu są psami rasowymi bez rodowodu,co nie zmienia faktu ich rasy.Natomiast mieszaniec to pies posiadający cechy co najmniej dwóch ras,kundelek to wielorasowiec.
Niechaj ci ,co zwykli mówić prawdę,nie liczą na niczyje poparcie na tym świecie" /Monteskiusz/
antek
Bywalec
167 postów
Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

10 lat temu

Buba jesteś w błędzie. Pies rasowy to pies z udokumentowanym pochodzeniem. To pochodzenie potwierdza tylko metryka/rodowód. Czyli rasowy = rodowodowy. Tak powie Ci każdy weterynarz, pies bez rodowodu to pies w typie rasy. To jest jedyne właściwe określenie dla psa bez rodowodu. Poniżej załączam wypowiedź weterynarza w tym temacie:
"To regulują przepisy hodowlane bo pojęcie rasowy, nierasowy służy ( poza snobizmem niektórych właścicieli) do celów hodowlanych czyli utrzymania i poprawiania określonych pożądanych cech danej linii psów w skali kolejnych pokoleń
Istnieja więc listy ras ( uwaga - nie wszystkie listy są "ogólnoswiatowe" - istnieja rasy nie zarejestrowane na miedzynarodowej liście a uznawane lokalnie np. niektóre psy pasterskie)
Każda rasa ma (mówiąc najprościej) określony zespół cech (ocena czy dany osobnik spełnia kryteria rasy i czy może służyc do rozrodu należy do sędziów kynologicznych ). Ten zespół cech odróżnia psy danej rasy od innych i jest przekazywany kolejnym pokoleniom jako cecha stała ( np.rurowata budowa jamnika czy łaciatość dalmatyńczyka ale i cechy niewidoczne gołym okiem jak waleczność , żyłka łowiecka czy upodobanie do wody itd.)
No i wreszcie co bardzo ważne osobnik jeśli ma być rasowy ( znowu chodzi o "przedłużanie " gatunku a raczej rasy na kolejne pokolenia musi mieć stosowne (sprawdzone)cechy genetyczne, więc udokumentowane pochodzenie (metryka, rodowód). "

To tak tylko do wiadomości
antek
Bywalec
167 postów
Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

10 lat temu

Buba oczywiście Twój sposób myślenia jest logiczny, ja dotąd uważałem tak samo, bo też miałem psy rasowe, lecz bez rodowodu. Kiedyś uświadomił mnie po prostu weterynarz, ale pewnie to jest istotne właśnie przy pozwoleniach.
ODPOWIEDZ