Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/

Niepodległość a Kościół katolicki

Hydepark, czyli o wszystkim innym
Awatar użytkownika
Salamandra
Lider Forumowicz
1976 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 13 lat temu

7 lat temu

Pienio.
To już kolejny wątek, gdy przekonuję się, że szybko sprowadzasz dyskusję to argumentów ad personam, a mnie to raczej nie bawi. Retoryka lekceważąca interlokutora, niemal identyczna jak u Terlikowskiego i Ziemkiewicza to drugi powód, dla którego nie widzę sensu prowadzenia z Tobą jakiejkolwiek rozmowy, a już zwłaszcza na tematy światopoglądowe.
Jeśli serio nie rozumiesz, że w kwestii wiary, religii i wszystkiego, co się tej tematyki tyczy, ma się POGLĄDY, ponieważ żadna logika ani prawdy objawione po prostu nie istnieją, to jest to już trzeci powód.
Pienio
Prawie Lider
674 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 15 lat temu

7 lat temu

Przecież ja z Tobą nie dyskutowałem umyślnie nie odniosłem się do żadnego postu dot. Kościoła, bo nie masz pojęcia o czym mówisz. To tak jakby ktoś ze mną chciał dyskutować o fizyce jądrowej. Tyle, że ja mam na tyle oleju w głowie, żeby nie zabierać się rzeczy, o których nic nie wiem.

Jeszcze zadam, oczywiście dla własnego ubawu, pierwsze i ostatnie pytanie zahaczające o wątek kościelny: na jakiej podstawie stwierdzasz, że w sprawach wiary i religii nie ma miejsca na logikę i prawdy objawione?

Tylko proszę podaj jakąś konkretną podstawę tego stwierdzenia ;d Wcześniej ustaliliśmy już, że Twoje osobiste "poglądy" i przemyślenia znaczą dla mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Poza tym próba podania konkretnej podstawy tych bzdur będzie dla mnie zabawniejsza.

Ponieważ całkiem możliwe, że jest to mój ostatni post w tym temacie, a nie chcę zaniedbać kogoś z tak ubogą wiedzą to polecę Ci ciekawe książki, które z pewnością pomogą Ci zrozumieć tematy, na które próbujesz dyskutować.

Fulton J. Sheen "Wstęp do Religii" - to tak ogólnie o wierze katolickiej. Podstawy, skierowane do dorosłych.

Wiara od strony rozumu i logiki (na którą wg Ciebie nie ma miejsca w religii )

G.K. Chesterton "Ortodoksja"
Awatar użytkownika
RECIECH
Prawie Lider
664 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 11 lat temu

7 lat temu

pomijając fakt, że ktoś tu stara się chyba wygrać dyplom na największego chama i aroganta na forum, dodam, że samo słowo wiara wyklucza jakąkolwiek racjonalność w próbach wyjaśnienia - to jest aksjomat, który się przyjmuje lub nie i tyle
Pienio
Prawie Lider
674 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 15 lat temu

7 lat temu

O super, więcej
Również proszę o podstawę twierdzenia, że "to jest aksjomat, który się przyjmuje albo nie"
Awatar użytkownika
Salamandra
Lider Forumowicz
1976 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 13 lat temu

7 lat temu

RECIECH pisze:pomijając fakt, że ktoś tu stara się chyba wygrać dyplom na największego chama i aroganta na forum, dodam, że samo słowo wiara wyklucza jakąkolwiek racjonalność w próbach wyjaśnienia - to jest aksjomat, który się przyjmuje lub nie i tyle
No niestety Pienio już tak ma. To nie pierwsza dyskusja z jego udziałem, gdy jego rozmówcom przechodzi ochota na kontynuację z powodów, jakie podałam wcześniej.
Ciekawe czy to genetyczne czy wyniesione z domu lub lekcji religii.
Awatar użytkownika
RECIECH
Prawie Lider
664 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 11 lat temu

7 lat temu

zastanawiające jest to, że nie napisałem kto jest tą osobą - a pomimo tego ktoś od razu poczuł, że to do niego.... a jeśli chodzi o aksjomat... polecam Wyznanie Wiary.... WIARY - czyli przyjęciu, że istnieje coś/ktoś czego nie można dotknąć, zobaczyć - ale zakładam, że jest... a jeśli nie rozumiesz znaczenia słowa aksjomat.... to trudno, ja Twoich braków nie nadrobię
Pienio
Prawie Lider
674 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 15 lat temu

7 lat temu

Nie potrzebuję wyjaśnienia terminu słowa "aksjomat" tylko udowodnienia, że wiara nie ma absolutnie nic wspólnego z rozumem i racjonalnością Może ktoś coś spójnego na ten temat powiedział, może ktoś przeprowadził jakiś dowód?
Dobrze by było, gdyby to był ktoś uznany, a nie filozof Reciech z Ciechocina Chociaż od biedy nawet Reciech z Ciechocina może być, o ile nie będzie to puste gadanie.

Z resztą, żeby już się nie pastwić, nie będę oczekiwał na odpowiedź, bo wiem, że nie jesteś w stanie przedstawić sensownej wypowiedzi na te temat, tak jak nie jesteś w stanie przekonać mnie, że 2 + 2 = 5.
Sam zostawiam kwestię wiary i rozumu ludziom mądrzejszym od siebie, np. dwóm autorom podanym w jednym z postów powyżej. Jeśli macie ochotę trochę zmądrzeć to są to niezłe lektury. A potem kto wie, może nawet na św. Tomasza z Akwinu się zdobędziecie

Pozdrawiam cieplutko.
Tempest
Znam to forum
129 postów
Znam to forum
Rejestracja: 11 lat temu

7 lat temu

Pienio pisze:Nie potrzebuję wyjaśnienia terminu słowa "aksjomat" tylko udowodnienia, że wiara nie ma absolutnie nic wspólnego z rozumem i racjonalnością
Jeśli oczekujesz od kogoś dowodów na "nieistnienie" czegoś (tutaj dowodów, że wiara NIE ma nic wspólnego z rozumem i racjonalnością), to w pierwszej kolejności Ty powinieneś udowodnić, że ten związek istnieje. Innymi słowy oczekiwalibyśmy najpierw dowodów na to, że wiara/religia kieruje się logiką, racjonalnością, rozumem, czyli tym wszystkim, co przypisujemy naukowemu widzeniu świata.
Udowadnianie nieistnienia czegoś, czego nie „widzimy” jest sprzeczne z logiką postępowania. Można wysuwać pewne teorie dotyczące rzeczywistości, ale aby czemuś zaprzeczyć za pomocą dowodu, trzeba najpierw mieć CZEMU zaprzeczać. Jeżeli więc ktoś nie udowodnił istnienia czegoś, nie powinien żądać udowodnienia nieistnienia.
Zatem do dzieła Pienio. I nie odsyłaj do książek, publikacji, bo nie o to chodzi. Sam chyba potrafisz sklecić kilka zdań, podać parę argumentów, wesprzeć się dowodami (choćby i z owych źródeł, które proponujesz).
Ale zrób to sam, żebyśmy jako oponenci mieli pewność, że zaglądałeś kiedykolwiek do tych źródeł i faktycznie zrozumiałeś ich przesłanie.
Pienio
Prawie Lider
674 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 15 lat temu

7 lat temu

Odsyłam do książek, bo nie da się tego udowodnić "klecąc kilka zdań". Wy, "oponenci", jesteście przyzwyczajeni do argumentacji/"dowodzenia" w stylu: "wiara nie ma nic wspólnego z rozumem, to jest aksjomat, a jak tego nie rozumiesz to jesteś GUPI!".

A jest to zagadnienie trudne. Gdybym miał objaśniać i udowadniać prawidłowości mechatroniki to nie robiłbym tego "klecąc kilka zdań". Myślę, że nikt nie powinien próbować. Autorzy przeze mnie wspomniani, zwłaszcza Sheen, mają dar wyjaśniania takim językiem, że wszystko jest zrozumiałe i spójne. Każde zagadnienie wynika z omówionego wcześniej. Nie rozumiem po co mam się wysilać na streszczanie skomplikowanej materii, zwłaszcza że prawdopodobnie będzie to miało w moim wykonaniu marny skutek.
Wiem, że bez czytania żyje się łatwiej i przyjemniej, ale jednak jeśli chce się wiedzieć to trzeba się dowiedzieć.

Nie masz powodów, żeby mi nie wierzyć jeśli chodzi o zajrzenie do tych źródeł. Gdybym ich nie znał, to bym do nich nie odsyłał - proste. Ciężko odesłać kogoś w próżnię.
Robin
Częsty Bywalec
464 postów
Częsty Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

7 lat temu

Dyskusja jest zacięta i nie chcę wnikać w naukowe podejście do spraw wiary. Niech każdy wierzy w co chce i nie narzuca swojego innym, nie obnosi się ze swoimi poglądami, tylko stara się żyć wg. swoich zasad. Zasady z zasady są dobre. Nie do końca dobre jest ich stosowanie.
Temat dotyczy kościoła katolickiego a niepodległości. Dorzucę zatem swoje zdanie. Niepodległości przysłużyłoby się bardzo jasne i konkretne oddzielenie tej instytucji od państwa. Raczej nikt nie będzie w stanie ocenić ile kosztuje nasze państwo utrzymywanie tej uprzywilejowanej grupy społecznej. Gdyby te pieniądze przeznaczane zostały na wzmacnianie niepodległości, np. obronność - nasze poczucie bezpieczeństwa znacznie by wzrosło. Niestety w najbliższym czasie brak perspektyw na polepszenie sytuacji
Romek
Lider Forumowicz
1394 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 12 lat temu

7 lat temu

Niepodległość - duże słowo. Ja nie łączyłbym wpływu Kościoła na państwo z brakiem czy ograniczeniem niepodległości. Wpływ ten, owszem jest spory, lecz nie powoduje tego, że Ojczyzna nasza nie jest niepodległa. Wszak to własnie Kościół z JP II na czele pomogli w likwidacji PRL i w efekcie całego ustroju. Czyż nie?
Młodsi może nie pamietają, ale to do koscioła (w stanie wojennym) chodziło sie na występy Sojki czy Olbrychskiego i innych artystów. Tam równiez rozdawano ubrania, słodycze, żywność. Tak było.

Nie wiązałbym również tego wszystkiego z wiara w Boga. To indywidualna i bardzo prywatna sprawa kazdego człowieka.

Istmieje lub istniało bardzo wiele instytucji, organizacji społecznych , politycznych, wyznaniowych, którym na przestrzeni dziejów zawdzieczamy wiele dobrego. Sa tez i takie, które zapisały sie niechlubnie w historii. Ocena ich działań, intencji i osiągnietych efektów w wielu przypadkach zalezy od punktu odniesienia, czy tez od: 'punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia'
Czy na historię II wojny swiatowej tak samo będzie patrzał Ukrainieć, Rosjanin, Żyd, Polak i Niemiec ? Nie. To bedzie (i jest) 5 różnych historii.
Awatar użytkownika
RECIECH
Prawie Lider
664 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 11 lat temu

7 lat temu

Temat kościoła pojawił się w tym wątku, ponieważ basta stwierdził, że jesteśmy przez tę instytucję okupowani - wiara, reacjonalizm, "rozumowe" wyjaśnienie tematu boga, "wymądrzanie" się każdej ze stron (tak - o sobie też piszę ).... pojawiły się potem
ODPOWIEDZ