PRAWA OJCA DO DZIECKA

[kamieniarz66]

Od trzech lat walczę o 4 letniego synka. Od prawie 2 lat mam ustalone kontakty(przez sąd) z dzieckiem w 1 i 3 wekend miesiąca. Po syna jeżdzę regularnie a mimo tego żona mi go nie wydaje. Złożyłem skargę do sądu ponad rok temu i za każdą nie udaną wizytę u dziecka składałem skarę na żonę w komisariacie policji, gdzie już jestem stalym klientem i mają mnie już dosyć, bo dzisiaj bylem 32 raz. Co mam dalej robić???

[RECIECH]

kolego, wychodzi na to, że organy państwowe mają w d...e to co powinny robić - ja sugeruję napisać do jakiegoś programu TV (Uwaga, Sprawa dla reportera - coś w tym stylu) - czasem kamera działa cuda.... powodzenia i jako ojciec trzymam kciuki !!

[kamieniarz66]

Dzięki. Masz jakieś namiary na te programy?

[redziaczki]

http://uwaga.tvn.pl/kontakt.html

http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny ... ra/kontakt

[Pienio]

Co mogę poradzić:

Na policję nie warto chodzić, bo oni albo nic nie mogą zrobić, albo po prostu nic nie robią. Rozmawiają z Tobą tylko dlatego, że mają obowiązek przyjąć zgłoszenie. A potem zapewne ląduje ono gdzieś tam.

Telewizja tylko nagłośni sprawę i będziesz miał niepotrzebny szum. Z resztą założę się, że podobnych spraw mają na pęczki.

Polecam Ci http://www.forumprawne.org Można na nim otrzymać bardzo konkretną pomoc. Albo sam zadaj pytanie, albo poszukaj w wyszukiwarce spraw podobnych do swojej - na pewno jest takich wiele.

Albo zrobić to co się powinno zrobić - pójść do prawnika, który się specjalizuje w takich sprawach.

[kamieniarz66]

Dzięki wszystkim. Byłem już wszędzie, na Policji, sprawa w Sądzie, (kolejny termin 12.02), mam adwokatkę( od brania pieniędzy) itd. Czy to oznacza, że mam przestać walczyć o moje jedyne dziecko, które kocham? Baby GÓRĄ??????????

[Pienio]

Hm. Jeśli dobrze zrozumiałem to walczysz - w sądzie. Bo inaczej nie możesz i nie powinieneś. Dobrze, że masz adwokatkę - warto, a nawet trzeba mieć takiego pomocnika, jeśli chce się liczyć na zwycięstwo.

Z tego co napisałeś - żona łamie postanowienia wyroku sądu. Jeśli to udowodnisz, to sprawa jest wygrana.
Musisz tylko przeczekać rozprawy Trzymaj się chłopie.

[kamieniarz66]

Tak łamie postanowienia SĄDU od półtora roku, pierwszej i drugiej instancji sądu, gdzie odrzucono jej apelację. Nic sobie nie robi z wyroku Sądu i Policji, jest bezprawie w Polsce i nie ma na nią BATA, gdybym ja nie stawił się w wyznaczonym terminie po syna, to odrazu wiedzieliby co zrobić. CHŁOP JEST DO ROBOTY I PŁACENIA ALIMENTÓW> BABY GORĄ!!!

[Artur75]

Zakładam, że postępowanie sądowe jest zakończone. Prawo opieki ma matka, ty nie masz ograniczonych praw rodzicielskich, kontakty z dzieckiem zostały ustalone tak jak opisałeś powyżej. Matka uniemożliwia kontakt z dzieckiem.
Po pierwsze: na policję nie masz, co liczyć.
Po drugie: Podpowiedz swojej adwokat o grzywnie w celu przymuszenia. Często działa na rodziców, którzy nie potrafią zrozumieć, że dziecko potrzebuje i matki i ojca.
Po trzecie: Nie poddawaj się, twój syn ciebie potrzebuje, pomimo, że matka tego nie rozumie.
Po czwarte: To najtrudniejszy i zarazem najważniejszy punkt, staraj się zbudować pozytywne relacje z matką dziecka w kwestii wychowania syna.
Polecam dwie panie adwokat, które są świetne, jeśli chodzi o sprawy rodzinne. Pani Shmidt Wanda z Gdyni oraz pani Łuczkowska-Pietrzak Mariola również z Gdyni. Pierwsza ściągała dzieci z zagranicy druga wygrywała sprawy dla ojców łącznie z ustanowieniem opieki lub opieki naprzemiennej, co dla dziecka w sytuacji rozstania rodziców jest najbardziej korzystne.
Nie zmienia to faktu, że bardzo często adwokaci niewiele mogą zrobić. Panie, które wskazałem jeśli nie będą wstanie tobie pomóc to tobie o tym powiedzą. Nie będą narażać ciebie na niepotrzebne koszty. Wszystko musi odbywać się w ramach prawa.
Tak naprawdę to najwięcej zależy od rodziców i stąd tak bardzo ważny jest punkt czwarty.

[kamieniarz66]

Trzy punkty spełnione, a ten czwarty jest najgorszy, bo żona mnie unika i nie odbiera tel, nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawialiśmy, chyba w SZKOLE DLA RODZICÓW w lutym 2012 roku.... nawet na rozprawy sądowe nie przychodzi, bo po co i tak BABY GÓRĄ!!!

[RECIECH]

kolego, to co napiszę nie jest miłe, ale skoro nic nie skutkuje to chyba tak trzeba - na każde spotkanie zabieraj dyktafon, kamerę i świadków - im więcej materiałów- tym lepiej; prowokuj - może się przyzna, że utrudnia Ci kontakty - czasem ludzie lubią skrzywdzić innych i łatwiej w emocjach powiedzą prawdę (bo zakładam, że Twoja była żona utrudnia Ci spotkania z premedytacją) - no i działaj zgodnie z prawem - żebyś dzieciaka nie stracił na zawsze !! i nie zarzucałbym tematu TV - wielu urzędasów przed obawą o własne 4 litery potrafi nagle wszystko załatwić na widok kamery...

[redzianka]

Ja jako baba,szczerze Ci współczuję.Ostatnio na tvn był chłopak ,kóry również miał taki problem jak Ty,nawet żona zaczęła coś tam przebąkiwać o molestowaniu dziecka,ale pod wpływem tv zbastowała.Skoro piszesz,że pani adwokat jest tylko od brania pieniążków ,może spróbuj zmienić na kogoś innego?myślę,że warto zrobić tak jak Reciech pisze,wszystko nagrywać i podać to w sądzie,ze spotkania nie dochodza do skutku.
http://uwaga.tvn.pl/63070,news,,walka_o ... ortaz.html

[kamieniarz66]

Dzisiaj była ze mną Policja. W mieszkaniu szczekał pies, byly slychać rozmowy, wezwania Policji aby otworzyli drzwi itd. Nic nie poskutkowalo, nie otworzyli drzwi i wszystkich mieli w D....

[Pienio]

No to koniecznie później musisz podać tych policjantów na świadków. Jeśli był to dzielnicowy to na pewno opisał całe zdarzenie w swoim protokole i przedstawi go w sądzie. Mam nadzieję, że znasz dane tych policjantów.

Zrób to koniecznie!

[kamieniarz66]

Nie znam danych policjantów, ale napewno notatka z tej interwencji trafi do sądu, oprócz tego moja kolejna skarga również trafi do sądu już w poniedziałek. Z tych wszystkich skarg i policyjnych notatek, w sądzie utworzyła się już taka mała książka na min. 200 stron. Niestety takie mamy już prawo w Polsce, że ojcowie w praktyce nie mają szans na odzyskanie dziecka.