Forum mieszkańców miasta REDA :: e-reda.pl

suchysuszi pisze:czy identyfikacja wykonana w taki sposób nie zachęca do wejścia i nie przełamuje stereotypów http://mamastudio.pl/#!/projekty/bar-ml ... ille-3000/?

no wygląda nieźle może poza tą kolejką na jednej z fotek Taka fotka raczej do wejścia nie zachęca

Dla mnie spoko... mi nazwa bar mleczny nie przeszkadza... wiem tylko, że są ludzie, którzy do mleczaków nie chodzą bo im się źle kojarzą... ale może dzięki takiemu obrandowaniu zmienili by zdanie

bar mleczny - super - kopytka, kasza gryczana, szpinak, naleśniki, kotlety jajeczne, a na deser ryż z jabłkami. Bar przy gdańskiej - bardzo dobra lokalizacja nawet dla przejezdnych turystów (trasa na półwysep) - tylko wcześniej tablice reklamowe. Było by miło, gdyby taki bar powstał, ale ceny nie powinny być wyższe niż w słonecznym w Gdynia. Powodzenia

Cena to chyba główna karta przetargowa takich miejsc, więc jeśli będzie rzeczywiście tanio (i przy tym smacznie) to może się udać. Ja bym wpadła na naleśniki czy pierożki, a do Słonecznego mi nie po drodze.

marsylious pisze:Co powiecie na bar mleczny w Redzie ??

Ale nie taki niechlujny jak kojarzony jest bar mleczny ...
tylko przyzwoity )

dookoła same pizzerie nic ciekawego ani dobrego

Zigi ma rację, brak nam studentów, pracowników i ... emerytów bo i oni równie często są klientami barów mlecznych;)

Ale... w Redzie powstanie w tym roku pierwszy biurowiec (ten "ekologiczny" na Pieleszewie), urząd miasta będzie bliżej centrum... (Gdańska-Szkolna)... a zakładam , że gdzieś tu byłby taki bar... w dodatku catering myślę, że byłby też dobrą kartą przetargową.. no i oczywiście... dostawa na telefon:)

Myślę, że jest w Redzie spory potencjał i równie sporo osób, którym brak czasu na gotowanie:) A nic tak nie smakuje jak domowe jedzenie z polskich barów mlecznych:)

I jeszcze jedno - postawcie na informację - jakieś ulotki informujące o otwarciu na przykład. Wiele placówek o tym zapomina - i klienci, tak jak moi znajomi, nawet nie wiedzą, że w bloku obok mają sklep i kupują wiele dalej.

Ryszard pisze:Ale... w Redzie powstanie w tym roku pierwszy biurowiec (ten "ekologiczny" na Pieleszewie)

Powstanie? Obawiam się, że to nadal sfera dalekosiężnych planów, bo inwestycja miała wystartować w I kwartale 2012, a dotąd nawet nie widać by cokolwiek robiono przy Wejherowskiej. Chyba, że zmieniła się lokalizacja.

Jesli w miescie liczacym ponad 20 000 mieszkanców utrzymuje sie kilka pizzerii, kababy, i in. przybytki gastronomiczne, to jestem przekonany, ze tego typu obiekt skierowany do innego klienta będzie miał racje bytu.
Nie zabraknie zwolenników omletów, nalesników, sezonowych surówek, sałatek, czy zwykłych młodych ziemniaków posypanych swiezym koperkiem z jajkiem sadzonym i prawdziwym zsiadłym mlekiem....az slinka leci

Salamandra pisze:

Ryszard pisze:Ale... w Redzie powstanie w tym roku pierwszy biurowiec (ten "ekologiczny" na Pieleszewie)

Powstanie? Obawiam się, że to nadal sfera dalekosiężnych planów, bo inwestycja miała wystartować w I kwartale 2012, a dotąd nawet nie widać by cokolwiek robiono przy Wejherowskiej. Chyba, że zmieniła się lokalizacja.

w Rumi chyba wisi billboard... z reklamówką naszej inwestycji.

Taki bar żeby był rentowny musi miec kilkaset klientów dziennie a to w Redzie jest niemożliwe.

kowalski pisze:Taki bar żeby był rentowny musi miec kilkaset klientów dziennie a to w Redzie jest niemożliwe.

Jak to policzyłeś? Aż tylu? Nie znam sie na prowadzeniu takiego biznesu, ale gdyby przyszło tylko/aż 80 osób i kazdy zostawiłby tylko/az 10 zł i gdyby połowa tych 800 zł poszła na koszty, no to zostaja jeszcze 4 stówk dzienniei. Miesięcznie to wychodzi niezła sumka (12 000). Nawet niech to bedzie 6000 zł Szału nie ma, ale na poczatek nie jest chyba źle

Policz.Lokal,pracownicy.zus,prąd,woda,zakup półproduktów zywnościowych.Do tego amortyzacja i zuzycie sprzętu.Przy niskich cenach musi byc spory obrót .Dlatego miasta dokładają do tego interesu.

Mnie też wydaje się, że bez dotacji nie będzie tanio.

Romek pisze:...gdyby przyszło tylko/aż 80 osób i kazdy zostawiłby tylko/az 10 zł i gdyby połowa tych 800 zł poszła na koszty, no to zostaja jeszcze 4 stówk dzienniei. Miesięcznie to wychodzi niezła sumka (12 000). Nawet niech to bedzie 6000 zł Szału nie ma, ale na poczatek nie jest chyba źle

Najpierw policz, ile będą wynosiły miesięczne koszty, a potem policz ile musiałbyś dziennie sprzedawać, by te koszty pokryć. Zazwyczaj zakłada się, że na 0 zacznie się wychodzić po kilku latach...

Zigi pisze: Najpierw policz, ile będą wynosiły miesięczne koszty, a potem policz ile musiałbyś dziennie sprzedawać, by te koszty pokryć. Zazwyczaj zakłada się, że na 0 zacznie się wychodzić po kilku latach...

Moja siostra prowadzi sezonowo w jednej z nadmorskich miejscowośći mały biznes- gofry, lody i koktaile mleczno-owocowe.
Mówi ona, że cena wazna rzecz, lecz to nie wszystko. Najwazniejsza jest jakość. Towar musi być najwyższej jakości. Ludzie chętnie zapłaca kilka złotych więcej za dobry towar. Żadnych podróbek i "erzatz'ów" Jeden zadowolony klient przyprowadza następnego.
Siostra tam uzywa wyłączie surowców najlepszej jakości. Ruch od rana do wieczora, bez wzgledu na pogodę.

Tak, to prawda kalkulując takie przedsięwzięcie (teraz się mówi projekt) należy wziąć pod uwagę szereg elementów.
Myślisz, że az tak długo trzeba czekać na pierwsze zyski? Choć "kilka lat" to może być od 2 do 9 lat

Romek pisze:Myślisz, że az tak długo trzeba czekać na pierwsze zyski? Choć "kilka lat" to może być od 2 do 9 lat

Zazwyczaj tak - jeśli na otwarcie działalności bierze się kredyt. Wówczas w kosztach pojawiają się spłaty kredytu i przez pewien czas będziemy do tyłu. Jak długo? To oczywiście zależy...