Wczoraj byliśmy na kolacji w Campanuli w Wejherowie (już wspominano o tym lokalu w wątku dot. Diversity).
Kameralnie, miło, wystrój stonowany, niczego nie narzuca się klientowi, dania pyszne, wino doskonałe...z głośników płynie cichutko Eros Ramazotti...ogólnie polecam każdemu, kto ma dosć głośnych miejsc i nijakiej kuchni. My wyszliśmy bardzo zadowoleni
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Campanula w Wejherowie
Regulamin forum
Opinie o lokalach gastronomicznych (pozytywne lub negatywne) mogą być zamieszczane wyłącznie przez użytkowników posiadających minimum 10 opublikowanych postów. Moderator może usunąć opinie użytkowników bez podania uzasadnienia (w szczególności w przypadku podejrzeń o stosowanie nieuczciwej konkurencji).
Opinie o lokalach gastronomicznych (pozytywne lub negatywne) mogą być zamieszczane wyłącznie przez użytkowników posiadających minimum 10 opublikowanych postów. Moderator może usunąć opinie użytkowników bez podania uzasadnienia (w szczególności w przypadku podejrzeń o stosowanie nieuczciwej konkurencji).
Poszliśmy tam większą grupą jakiś czas temu z nastawieniem, że to faktycznie restauracja włoska. Trochę się zawiedliśmy. Wystrój robi wrażenie (ale tylko w środku, bo samo wejście i korytarz już zaniedbane), obsługa raczej standardowa - grzeczna, ale nie jakoś szczególnie miła czy uprzejma. Może byli zmęczeni Natomiast co do jedzenia, to skłamałabym, gdybym napisała, że było bardzo złe, ale z "włoszczyzną" niewiele miało wspólnego. Bardzo tłuste sosy, makarony rozgotowane, mało włoskie dodatki i praktycznie wszystko doprawiane wegetą albo inną "jarzynką" w proszku. To się dało wyczuć i niestety dla mnie to już nie jest to, gdy focaccia smakuje jak ciastowaty omlet z patelni, a powinna smakować jak chrupiący chlebek z pieca. Więcej może nie będę pisać, żeby broń Boże jakiejś antyreklamy nie robić. W każdym razie nam tamtejsza kuchnia nie bardzo do gustu przypadła.
-
- Bywalec
238 postów
- Rejestracja: 12 lat temu
No to albo ja dobrze trafiłam, albo Ty źle Penne nie było rozgotowane, sos był lekki i na odległość pachniał rozmarynem, a vegety nie wyczułam. Bruschetta z łososiem i rukolą świeżutka i chrupiąca, bez zbędnego tłuszczu, bardzo dobra. Syn zamówił pizzę i sos przyrządzony ze świeżych pomidorów był rewelacyjny! Tak jak i ciasto. Ale prawdą tez jest, że poza naszą trójką w restaturacji było jeszcze tylko 5 osób, więc może po prostu mieli czas, żeby się przyłozyć do zrobienia dań Nie mam porównania, jak wygląda gdy knajpa jest pełna gości.Proxima pisze:Poszliśmy tam większą grupą jakiś czas temu z nastawieniem, że to faktycznie restauracja włoska. Trochę się zawiedliśmy. Wystrój robi wrażenie (ale tylko w środku, bo samo wejście i korytarz już zaniedbane), obsługa raczej standardowa - grzeczna, ale nie jakoś szczególnie miła czy uprzejma. Może byli zmęczeni Natomiast co do jedzenia, to skłamałabym, gdybym napisała, że było bardzo złe, ale z "włoszczyzną" niewiele miało wspólnego. Bardzo tłuste sosy, makarony rozgotowane, mało włoskie dodatki i praktycznie wszystko doprawiane wegetą albo inną "jarzynką" w proszku. To się dało wyczuć i niestety dla mnie to już nie jest to, gdy focaccia smakuje jak ciastowaty omlet z patelni, a powinna smakować jak chrupiący chlebek z pieca. Więcej może nie będę pisać, żeby broń Boże jakiejś antyreklamy nie robić. W każdym razie nam tamtejsza kuchnia nie bardzo do gustu przypadła.
Samo wejście do restauracji nas z kolei urzekło...w końcu bądź co bądź sa to podziemia i uważam, że bardzo fajnie, że ściany nie sa cekolowane, tylko nierówno przetarte...a NA stolikach brakowalo mi tylko świeżej lawendy. Lepiej by wyglądała niż sztuczne kwiatuszkowe wianeczki
Wiesz, możliwe, że niefortunnie trafiliśmy. Była jakaś uroczystość - urodziny czy rocznica ślubu, więc pewnie roboty co niemiara. Ale jakoś mimo to nie przekonało mnie samo menu. Czasem tak jest, że się nie trafi na swoje danie i potem zostaje złe wrażenie na zawsze. Tak miałam kiedyś z "Kwadransem" w Gdyni - niby zachwalany lokal, a ja byłam raz, trafiłam na pizzę jak z kamienia i już nigdy więcej tam nie poszłam. I tutaj to samo. Ale może kiedyś jeszcze się przekonam
-
- Bywalec
238 postów
- Rejestracja: 12 lat temu
Niedaleko "Kwadransu" mieszkaliśmy dłuuugie lata i mamy identyczne odczucia jak Twoje W "Kwadransie" na zamówione dania czekalismy 40 minut. Byliśmy tam jeden jedyny raz i nigdy więcej nie wrócilismy...fakt pierwsze wrażenie zawsze pozostawia mocny wpływ i dotyczy to różnych sfer życiaProxima pisze:Wiesz, możliwe, że niefortunnie trafiliśmy. Była jakaś uroczystość - urodziny czy rocznica ślubu, więc pewnie roboty co niemiara. Ale jakoś mimo to nie przekonało mnie samo menu. Czasem tak jest, że się nie trafi na swoje danie i potem zostaje złe wrażenie na zawsze. Tak miałam kiedyś z "Kwadransem" w Gdyni - niby zachwalany lokal, a ja byłam raz, trafiłam na pizzę jak z kamienia i już nigdy więcej tam nie poszłam. I tutaj to samo. Ale może kiedyś jeszcze się przekonam
Kwadrans był dobry na samym początku, potem juz tylko było gorzej. Dłuuugi czas oczekiwania, brudny stół i jedzenie średnio zadowalające w smaku. W Campanuli trafiłam na makaron z kurczakiem, który został dosłownie zabity czosnkiem, ale jadłam tez sałatkę z łososiem i była przepyszna. Pizza z serami też mi bardzo smakowała, no i słodkości do kawy pozytywnie mnie zaskoczyły. Myslę, że warto temu miejscu dać drugą szansę