Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/

Ferkot

Opinie na temat lokali gastronomicznych. Inne tematy kulinarne.
Regulamin forum
Opinie o lokalach gastronomicznych (pozytywne lub negatywne) mogą być zamieszczane wyłącznie przez użytkowników posiadających minimum 10 opublikowanych postów. Moderator może usunąć opinie użytkowników bez podania uzasadnienia (w szczególności w przypadku podejrzeń o stosowanie nieuczciwej konkurencji).
Romek
Lider Forumowicz
1394 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

Dania kaszubskie? Proszę bardzo.
Chetnie zjadłbym pomuchla (dorsza). Mozna go przyrzadzic na wiele sposobów. Chetnie zjadłbym pulki (ziemniak w mundurkach) ze śledziem w smietanie, w oleju, czy tam jeszcze innego. Na przekąske moze byc śledź zapiekany w zalewie octowej (pycha) A flądra? A węgorz?
Chetnie zjadłbym zupę z brukwii na gęsinie (pycha) Zjadłbym także kawałek gaski pieczonej
zamiast rosołu tajskiego zjadłbym prawdziwy rosół (bez glutaminianu sodu) z kury (prawdziwej) z makaronem własnej roboty.
Chętnie zjadłbym wiele innych naszych dań, bo pizze mozna kupic prawie na kazdym rogu. Pójdę tam, ale pizzy lub rosołu tajskiego z pewnoscia nie zamówię
goya
Lider Forumowicz
1018 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

11 lat temu

Romek pisze:Dania kaszubskie? Proszę bardzo.
Chetnie zjadłbym pomuchla (dorsza). Mozna go przyrzadzic na wiele sposobów. Chetnie zjadłbym pulki (ziemniak w mundurkach) ze śledziem w smietanie, w oleju, czy tam jeszcze innego. Na przekąske moze byc śledź zapiekany w zalewie octowej (pycha) A flądra? A węgorz?
Chetnie zjadłbym zupę z brukwii na gęsinie (pycha) Zjadłbym także kawałek gaski pieczonej
zamiast rosołu tajskiego zjadłbym prawdziwy rosół (bez glutaminianu sodu) z kury (prawdziwej) z makaronem własnej roboty.
Chętnie zjadłbym wiele innych naszych dań, bo pizze mozna kupic prawie na kazdym rogu. Pójdę tam, ale pizzy lub rosołu tajskiego z pewnoscia nie zamówię
Stwierdzam dokładnie to samo.
Wicek
Wygadany Lider
2522 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 13 lat temu

11 lat temu

Romek / goya - a to Wy tak zawsze jak w jednym lokalu zobaczycie w menu pizze / pierś z kurczaka / spaghetti to... już w innym lokalu nie spróbujecie?
Bo ja to lubie zjeść w różnych miejscach i porównywać, gdzie lepsze i wracać do miejsca gdzie smakuje mi najbardziej

Oczywiscie bez złośliwości... pytam z ciekawości

Z ta kuchnią kaszubską to jest dziwna sprawa... niby wszyscy za nią tęsknimy, niby wszyscy chcemy to jeść... ale nikt nie otwiera takiego lokalu... czemu nie ma takich miejsc w dużych miastach (np. w Gdyni)?
Być może jednak zwolenników takiego jedzenia jest zbyt mało... ale sam z chęcią taki lokal bym odwiedził, czy to w Gdyni, czy Redzie...
goya
Lider Forumowicz
1018 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 16 lat temu

11 lat temu

Rzadko chodzę po redzkich "lokalach" właśnie dlatego, że nic nowego nie mogą zaproponować. Pizzę robię sama i jest najlepsza, makarony też. Ale jakby, jakiś lokal zaproponował, tak jak Romek wspomniał, dorsza, śledzia na różne sposoby, to pewnie w każdy piątek bym przyszła zjeść, bo sama nie lubie robić ryb, ale jeść i owszem. W sezonie cała Polska zjeżdża na wybrzeże, min. po to, aby najeść się ryb. A my mamy tak blisko morze i w Redzie nie ma gdzie świeżo złowionej ryby zjeść.
Nie ma takich lokali, bo wszyscy na łatwizne idą. Pizza, gyros, makarony, do tego nie trzeba być kucharzem, aby takie potrawy przyrządzać. Przygotowuje się jednego dnia, zamraża półprodukty i kiedy klient przychodzi wkłada się do pieca, albo na głeboki olej wrzuca i na stół. A ryby zamrożone długo być nie mogą, najlepiej smakują świeże, ale szybko sie psują i dlatego lepiej serwować paluszki rybne, albo kostki rybne co z ryby nic nie mają, a najmniej smaku.
Romek
Lider Forumowicz
1394 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

Wicek, w wiekszości lokali jest pierś z kurczaka. Zawina włożą coś do srodka i nazywaja to "dewolaj", położą plaster ananasa i nazywaja "po hawajsku". Nie ma wesela, stypy, czy innej imprezy bez piersi z kurczaka. juz chyba niedługo będę gdakał
Z pizzą i makaronami podobnie. Wiem jak to lubie i robie sobie sam, a na eksperymenty w lokalach szkoda mi mojego żołądka

Ne napiłbyś sie dobrej, chłodnej wódeczki pod marynowanego sledzika (ub solonego i w oliwie)? Ja tak
Podobnie z gęsią. Jest taka potrawa, która sie nazywa 'omasta" (róznie na to mówia) Jesto to mielone lub siekane mieso gesi przyprawione majerankiem i innymi ingredencjami. Mozna to jeśc na surowo. Pycha!!!

A dlaczego tych dań brak w knajpach? Dalibóg nie mam pojecia. w kazdym razie ja, gdybym otwierał knajpe (na co się nie zanosi) to pewnie do menu wprowadziłbym dania, których nie ma u konkurencji. No, ale juz tam oni pewnie wiedza lepiej niz ja. Nie mój cyrk,,,
Wicek
Wygadany Lider
2522 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 13 lat temu

11 lat temu

goya pisze:...A ryby zamrożone długo być nie mogą, najlepiej smakują świeże, ale szybko sie psują i dlatego lepiej serwować paluszki rybne, albo kostki rybne co z ryby nic nie mają, a najmniej smaku.
polecam artykuł:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... one__.html

a tak poza tym to chyba nie kumam... przecież masz tam Ryby w menu (Dorsz na zielonym sosie, Halibut na sosie cytrynowym, Pstrąg w galarecie)...
Romek pisze:Wicek, w wiekszości lokali jest pierś z kurczaka. Zawina włożą coś do srodka i nazywaja to "dewolaj", położą plaster ananasa i nazywaja "po hawajsku". Nie ma wesela, stypy, czy innej imprezy bez piersi z kurczaka. juz chyba niedługo będę gdakał
no de volaille to chyba podstawa menu Szczególnie dzieci to bardzo lubią...
Mi nigdy nie przeszkadzał w menu... ba sam czasem sobie zamawiam

co do tych wesel, styp itd. to chyba dlatego, że gospodarz wesela stara się zamówić coś takiego, co większość lubi... jak byś postawił na obiad śledzia w śmietanie na weselu...to okaże się, że wujek Władek z Katowic będzie bawił się na głodzie... bo tego nie zna/nie lubi a na weselu nie chce eksperymentować...
Romek pisze: Z pizzą i makaronami podobnie. Wiem jak to lubie i robie sobie sam, a na eksperymenty w lokalach szkoda mi mojego żołądka
no widzisz... a ja mam czasem ochotę na pizze spontanicznie... i jak sobie ją mam robić przez godzine... to odechce mi się już ją jeść... poza tym czasem dobrze wyjść do ludzi a czasem dobrze zjeść w domu...

Ja lubię pizze zarówno domową jak i z pizzeri

Romek pisze: Ne napiłbyś sie dobrej, chłodnej wódeczki pod marynowanego sledzika (ub solonego i w oliwie)? Ja tak
a powiem Ci, że wole pod mielonego z pieczarkami czy pod smażoną kiełbasę albo ogórka kiszonego... ale generalnie wódkę to wolę pić w domu do zastawionego stołu... a nie w knajpie (chyba, że mówimy o weselu, studniówce, 40stce, 50tce itd)

Romek pisze: w kazdym razie ja, gdybym otwierał knajpe (na co się nie zanosi) to pewnie do menu wprowadziłbym dania, których nie ma u konkurencji. No, ale juz tam oni pewnie wiedza lepiej niz ja. Nie mój cyrk,,,
Szkoda, że nie planujesz otworzyć... bo na pewno byłbym gościem w Twoim lokalu, gdybyś miał takie menu... ale nie zmienia to faktu, że odwiedzać móglbym równie dobrze Ciebie, jak i Ferkota i Lusie
Romek
Lider Forumowicz
1394 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

O tzw "dewolajach" juz było na innym watku. Rzadko mozna spotkac w knajpie prawdziwego no, ale jesli ktos lubi....jego sprawa.
Do mnie co roku przyjeżdża latem rodzina i przyjaciele z centrum Polski. Nie chca jeść nic innego tylko ryby. Najchetniej fladry i śledzie (z dorszami latem jest kłopot) Nauczyłem ich robic rolmopsy z sledzi solonych i swiezych. Sami je marynujemy. Zjadaja tego całe kilogramy.
Jeżdżą o świcie do rybaków lub kupuja dorsze od wedkarzy.Oj niejedna buteleczka 'pekła' przy rolmopsikach.
Niekiedy kupują wedzone lub swieze wegorze...no to wtedy jest prawdziwa rozpusta...

Wódeczka pod mielonego, lub kiełbachę? No cóż, jesli tak lubisz....ja wolę mniejsze formy np rolmops, grzybki marynowane czy wzmiankowane inne sledziki. No pewnie mozna "pogorzałkować' w domu. I piwo mozna wypić w domu i pizzę zjeść...wszystko mozna. Tylko niechaj bedzie jakaś alternatywa
brokmis
Ja tu zaglądam
34 postów
Ja tu zaglądam
Rejestracja: 15 lat temu

11 lat temu

Romek to co pisałeś o tym mielonym mięsie z gęsi to "okrasa". Omasta przypomina bardziej taki smalec. Tak się "mądrze" ale ostatnio miałem okazję być w zakładzie gdzie produkują takie specjały. Taki zakładzik mieści się koło Sierakowic i robią naprawdę fajne rzeczy z gęsi. Podobno zaopatrują "nordowy mol" ale to podobno;)
Romek
Lider Forumowicz
1394 postów
Lider Forumowicz
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

e
brokmis pisze:Romek to co pisałeś o tym mielonym mięsie z gęsi to "okrasa". Omasta przypomina bardziej taki smalec. Tak się "mądrze" ale ostatnio miałem okazję być w zakładzie gdzie produkują takie specjały. Taki zakładzik mieści się koło Sierakowic i robią naprawdę fajne rzeczy z gęsi. Podobno zaopatrują "nordowy mol" ale to podobno;)
Tak, masz rację. Lubię i jedno i drugie
Awatar użytkownika
RECIECH
Prawie Lider
664 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 11 lat temu

11 lat temu

nie zgodzę się z goyą i Romkiem, najgorzej gdy ktoś zakłada coś z góry lub z uprzedzeniem podchodzi do tematu - jak można stwierdzić, że rosół "tajski" w Ferkocie jest z "nieprawdziwej" kury ? - a z jakiej ? - gumowej ? zapewniam Cię, że jest bardzo smaczny i na pewno świeży - jego tajskość wynika z wkładu - dostałem w zupie grzyby mun i krewetki - ja osobiście bardzo lubię takie potrawy, a rosołów "z kury" mam już po uszy w domu i polskich knajpach, zaś jeśli chodzi o to czego tam nie ma to chyba tego forum byłoby za mało, aby każdemu dogodzić - jeden chce gąskę, inny de volaille a jeszcze inny zechce żubra z kopytami , ja radzę jednak najpierw spróbować i dopiero kręcić nosem - do czego każdy z nas jednak ma prawo
antek
Bywalec
167 postów
Bywalec
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

Byłem i mogę polecić. Szału nie ma, ale miejsce przyjemne za dużego wyboru w Redzie nie mamy, więc trzeba się cieszyć każdym nowym lokalem.
Lea
Ja tu zaglądam
29 postów
Ja tu zaglądam
Rejestracja: 13 lat temu

11 lat temu

Ja też byłam,na zupie pomidorowej.Nie mogę się wypowiedzieć co do karty,ponieważ nie zamówiłam nic więcej ale wygląda ciekawie i nawet jeśli mam jakieś uwagi to nie będę o nich pisała,ponieważ cieszę się że powstała nowa restauracja w Redzie i nowe miejsce spotkań.Chcę im dać szansę,bo krytyków jest wiele.Każdy teraz czuje się jak Gessler.A ja zanim się wypowiem się krytycznie jak część osób najpierw spróbuję więcej dań niz zupa i wtedy napiszę co mi smakowało.Ale aby móc sie wypowiadać,powinnam wypróbować kilkanaście dań.Mogę powiedzieć jedno po pierwszej wizycie:wnętrza miłe choc mam kilka uwag ale za to obsługa pierwsza klasa.Mili uśmiechnięci i kompetentni ludzie.NA życzenie podali zupę z dodatkiem którego nie ma w karcie i nie robili problemu.
Lea
Wicek
Wygadany Lider
2522 postów
Wygadany Lider
Rejestracja: 13 lat temu

11 lat temu

Ja tam byłem już kilkukrotnie i (narazie) najbardziej mi smakuje Pierś faszerowana szynką i gorgonzolą

ale jeszcze muszę spróbować makaronów i pizzy
pi
Prawie Lider
538 postów
Prawie Lider
Rejestracja: 15 lat temu

11 lat temu

Byłam. Smakowało. Braliśmy dwa rodzaje makaronów i danie mięsne. Desery też dobre.
pi
Awatar użytkownika
Proxima
Znam to forum
142 postów
Znam to forum
Rejestracja: 12 lat temu

11 lat temu

Byłam kilka dni temu z grupką znajomych i mamy mieszane uczucia.
Plusy:
- super atmosfera, taka naprawdę domowa, przytulna i ciepła
- niewysokie i przystępne ceny
- miła obsługa
Minusy:
- bardzo duży minus to niestety chyba jakieś problemy z wyciągiem - cały czas czuliśmy zapachy z kuchni i nawet dym z pieca, a nasze ubrania i włosy przesiąkły tak, że nawet prawie godzinny spacer nie pomógł; niestety, to jest wada wielu restauracji i zawsze mnie to zniechęca do kolejnych wizyt
- mniejszy minus - wszystkie napoje, które powinny być serowane jako schłodzone, były ciepłe; niestety nie było też lodu do ich schłodzenia.

Co do jakości i smaku potraw - o gustach się nie dyskutuje, ale podpinam się pod słowami Antka, że "szału nie ma". Każdy z nas zamówił coś innego, więc mogliśmy posmakować kilku potraw i najlepiej wypadła pizza (super ciasto), makarony i ten osławiony rosół tajski (chociaż nazwa jest bardzo myląca ) .
Potrawy mięsne średnie, na kolana nie rzucały. Kolega dostał też nieposolone i lekko niedogotowane ziemniaki
Generalnie nie jest źle, ale po tylu słowach zachwytu i wcześniejszej reklamie chyba spodziewałam się czegoś innego. Natomiast ze względu na ceny, na pewno warto tutaj zajrzeć, gdy się nie ma czasu na zrobienie obiadu w domu Ja się wybiorę ponownie w celu przetestowania deserów, bo na to już nie starczyło nam miejsca w żołądkach
ODPOWIEDZ