Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Restauracja DZikie Wino ul. Wejherowska
Regulamin forum
Opinie o lokalach gastronomicznych (pozytywne lub negatywne) mogą być zamieszczane wyłącznie przez użytkowników posiadających minimum 10 opublikowanych postów. Moderator może usunąć opinie użytkowników bez podania uzasadnienia (w szczególności w przypadku podejrzeń o stosowanie nieuczciwej konkurencji).
Opinie o lokalach gastronomicznych (pozytywne lub negatywne) mogą być zamieszczane wyłącznie przez użytkowników posiadających minimum 10 opublikowanych postów. Moderator może usunąć opinie użytkowników bez podania uzasadnienia (w szczególności w przypadku podejrzeń o stosowanie nieuczciwej konkurencji).
Czego z tego co napisałam nie rozumiecie? Wydawało mi się że dość jasno się wyraziłam
Ale może źle zrozumiałam Pana TNoskowicza i może mi to rozjaśni.
W każdym razie nie będę tu zaśmiecać wątku. Ja bym tam po opiniach moich znajomych napewno wesela nie zrobiła.
Chodziło mi konkretnie o ten fragment. Pan pisze tu, że za opłatą można było przynieść swoją wódkę i napoje. To wcześniej mieli skąd? Nie rozumiem tego. Dlaczego mam płacić za poprawiny dodatkowo. I jeszcze być zadowoloną że mi nie kazali płacić że kilku gości wzieło piwo czy ciasto czy coś z wesela.TNoskowicz pisze: Wyprawiali tam równiez poprawiny. Z tego mój kolega był jeszcze bardziej zadowolony, bo za kilka piwek co wzielo kilku z gosci i jakies drobiazgi nie musiał płacic. Mozna sie tam tak dogadać że ponosi się opłatę i można kupioć na wesele swoja wódke, owoce , napoje.
Ale może źle zrozumiałam Pana TNoskowicza i może mi to rozjaśni.
W każdym razie nie będę tu zaśmiecać wątku. Ja bym tam po opiniach moich znajomych napewno wesela nie zrobiła.
wszystko nieźle, ale sałatka z mozarelli tragedia... zresztą nikt by nie uwierzył, póki nie zobaczy. Kompletny laik w zadaniach kuchennych jak ja, robi 3krotnie ładniejsza i 10krotnie smaczniejszą:) pomijam to, że ser był w formie twarożku... rozlatujący się już przed dotknieciem:D
Byłem w Dzikim 2 razy więcej tam moja noga nie postanie.
Lokal z miłym wystrojem. Natomiast dobija obsługa.
Pizze podano po masakrycznie długim czasie, były raczej ubogie ( ale to oczywiście rzecz gustu). To co naprawdę przeszkadzało to ich temperatura - niezbyt zimne - tak to można opisać. Byłem tam w porze obiadowej - natężenie klientów było spore. Ponieważ klienci czekali na wolny stolik - kelner pozbierał nasze talerze i napoje bez zapytania, o ile pizze - kto miał ochotę na zimną - to już zdążył zjeść, o tyle w szklankach zostały napoje i kawa. Poszłyyy czas minął. Lubię zwiedzać lokale gastronomiczne - ten nowatorski sposób podejścia do klienta poruszył mnie do głębi. Lepiej wprowadzić samoobsługę niż to.
Lokal z miłym wystrojem. Natomiast dobija obsługa.
Pizze podano po masakrycznie długim czasie, były raczej ubogie ( ale to oczywiście rzecz gustu). To co naprawdę przeszkadzało to ich temperatura - niezbyt zimne - tak to można opisać. Byłem tam w porze obiadowej - natężenie klientów było spore. Ponieważ klienci czekali na wolny stolik - kelner pozbierał nasze talerze i napoje bez zapytania, o ile pizze - kto miał ochotę na zimną - to już zdążył zjeść, o tyle w szklankach zostały napoje i kawa. Poszłyyy czas minął. Lubię zwiedzać lokale gastronomiczne - ten nowatorski sposób podejścia do klienta poruszył mnie do głębi. Lepiej wprowadzić samoobsługę niż to.
Nazwa trafiona tam jest wszystko dzikie... Z zewnątrz wszystko może i pięknie wygląda a od środka już nie tak. Nie polecam nikomu tego bałaganu i amatorszczyzny dowodzonej przez tajemniczą panią Elę o przepraszam panią MENAGER. Ha Ha Ha! Jeśli się nie ma pojęcia o gastronomi a przede wszystkim braku podejścia i szacunku dla ludzi to nie powinno się brać odpowiedzialności za coś co nas przerasta. A tak poza tym to nie ma jak auto reklama bo użytkownik o nazwie Ela również się tu pojawia i usilnie broni tego co nazywają tu restauracją! Zapraszam na stronę http://www.dzikiewino.pl/ wszystko tam jest super miejsc na 300 osób. Czyżby? Nie trzeba znać się na gastronomi żeby wyobrazić sobie jaka powinna być potrzebna ilość personelu do obsługi czegoś takiego... Czy tam tak jest? Zastanówcie się więc czy warto ulegać temu co na zewnątrz i co obiecują... Czy warto wydać jakieś tam pieniądze i oddać w ręce nie kompetentnej osoby jakieś ważne wydarzenie w życiu??? Nie polecam naprawdę a raczej odradzam. A właścicielą radzę pomyśleć czy aby napewno mają odpowiednią osobę na odpowiednim miejscu...
Pozdrawiam
(Elę też)
Pozdrawiam
(Elę też)
- Podmiejski
- Częsty Bywalec
460 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
Jeśli to prawda że "Dzikie Wino" jest mocno powiązane z Sasinem (wiaddomo o kogo chodzi) - to nie dziwi mnie podejście do klienta. Tamtym tak mocno sukces uderzył do głowy że .... nie pogadasz.
I to by wszystko tłumaczyło...
Tym bardziej że o dobrą zgrana ekipę w kuchni wcale nie łatwo.
I nie pomogą "borowikowe pierzynki" czy też "malinowe chmurki" jeśli jakość tego co z garów i jakość obsługi jest kiepska....
I to by wszystko tłumaczyło...
Tym bardziej że o dobrą zgrana ekipę w kuchni wcale nie łatwo.
I nie pomogą "borowikowe pierzynki" czy też "malinowe chmurki" jeśli jakość tego co z garów i jakość obsługi jest kiepska....
good by my love, good bye...
A niby po co mnie akueat nie zawiedli a robilam tam corki urodziny rodzina robila stype bylam tez na innych imprzach jak i ja i goscie chwalili sobie .Wszystkim nikt nie dogodzi moze to ja akurat sie nie sparzylam na tym lokalu a zbierac opini od pracownikow a zwlaszcza tych co pracowali tam to wiadomo nikt nic dobrego nie powie .W kazdej pracy jest jakies ale wiadomo sa plusy i minusy a gdzie jast tak super znacie taka knajpe gdzie do niczego nie mozna sie przyczepic pozdrawiam
Hmmm byłam tam zaraz po otwarciu i zachwyciły mnie pyzy... i to by było na tyle. Potem już było tylko gorzej, znudzona obsługa, kelnerzy udający, że gościa nie widzą. Problemem okazał się brudny widelec, który pani przy mnie oglądała i zastanawiała się co ma z nim zrobić. Jedzenie też niezbyt smaczne. Firma kiedyś zorganizowała tam impreze na 120 osób, atrakcją miał być pieczony prosiak. Wyszło na to, że opiekł się chyba jedynie od zimnych ogni powbijanych mało finezyjnie, bo w środku był niedpieczony.
Ostatnio zmieniony |15 Maj 2012|, o 18:09 przez mika, łącznie zmieniany 1 raz.
- Podmiejski
- Częsty Bywalec
460 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
...d o b r e !!!!mika pisze: atrakcją miał być pieczony prosiak. Wyszło na to, że opiekł się chyba jedynie od zimnych ogni powbijanych mało finezyjnie, bo w środku był niedpoieczony.
good by my love, good bye...