Wieża widokowa w Redzie

[rabinowsky]

Chciałbym poznać Wasze jako mieszkańców Redy zdanie odnośnie wieży widokowej w naszym mieście. Projekt nie musi być "gigantyczny" jak np. Gniewinie czy Kolibkach. Już mała wieżyczka tego pokroju (patrz zdjęcie) w zupełności by wystarczyła. Pozostaje jeszcze kwestia lokalizacji tu mamy do wyboru albo Jarą albo wzgórze koło Prefabetu (przynajmniej ja to tak widzę). Zapraszam do burzy mózgów pozdrawiam

[Damian]

Temat nie jest nowy i przewija się od lat. Szczególnie w czasie wyborczym Osobiście głosuję za porządną, dużą wieżą, z której widok byłby odpowiedni. Wiem jak wyglądają widoki z niektórych wyższych budynków w Gdyni i często przychodziło mi do głowy, że w Redzie dałoby się uzyskać podobne, jeśli nie lepsze wrażenie.

[Huherko]

Ja mam mieszane uczucia wobec tego. O coś takiego trzeba dbać, bo jak nie to stanie się takim żelaznym artefaktem jak wieża na Wzgórzu św. Maksymiliana. Pytanie, kto by miał z tego korzystać? Redzianie? - jak ktoś raz wejdzie, zobaczy, no fajnie, jak ktoś do niego przyjedzie, to wejdzie tak żeby się pochwalić, też fajnie.

Damian mówi lepiej żeby była większa, więc może inwestor wymyśli, żeby wstęp był płatny (bo jakoś wieża musi na siebie zarobić) będziecie na nią przychodzić i płacić tylko po to, żeby sobie popatrzeć?

Ostatnia sprawa, to kwestia lokalizacja. Ulica Jara, nie wiem czy tam znajdzie się jakiś kawał wolnej działki, żeby coś takiego tam wcisnąć, pozatym, tam zabudowa jest już dosyć gęsta, a tereny tamtejsze należą do dość ekskluzywnych. Za Prefabetem jest chyba park, więc wątpliwa sprawa, że da się to tam wcisnąć, chyba że na terenie prefabetu ... w co szczerze wątpię.

[rabinowsky]

Więc tak. Co do większego projektu bardziej komercyjnego, słyszałem że na jednym z bloków miał powstać przekaźnik telefonii komórkowej co bardzo nie pasuje mieszkańcom osiedla i się wcale nie dziwie, przekaźnik przenosimy na dużą wieżę już jest potencjalny współinwestor. lokalizacja takiej wieży to zapewne okolice wschodnie miasta czyli gdzieś w rejonach aquasfery lub tym podobnej lokalizacji a to się równa ze zgrabnym wmieszaniem jej w krajobraz również koksika.
Może i by dało się nakłonić zarząd prefabetu aby coś od siebie dali miastu (ja wiem że dają podatki i takie inne) ale mogli by coś zrobić dla mieszkańców którzy muszą podziwiać jakże "urocze" widoki przemysłu (w pewnej mierze i marzenia ale niektóre się przecierz spełniają).
Z kolei za prefabtem jest park owszem ale jeżeli obiekt ma spełniać role turystyczno przyrodniczą to myślę że nie byłoby przeszkód.
Jara, będąc tam ostatnio w wyobraźni widziałem taką małą wieżyczkę po lewej stronie schodów (idąc do góry tuż przed szczytem) teraz są tam w głównej mierze "chaszcze". A poza tym gdzie ją zlokalizować to już głowa w tym planistów, to oni powinni najlepiej wiedzieć.

Wieża spełniać by mogła różne role np.:
- fotografia (stamtąd przykładowo najlepiej widać przepiękne wschody słońca)
- astronomia (dobra lokalizacja do obserwacji)
- spotkania towarzyskie (romantyków też w Redzie mamy )
- odpoczynek (blisko lasu, inne powietrze i takie tam)

Z kolei chodzą mi po głowie negatywy czyli wandalizm, śmiecenie i picie alkoholu ale to można by załatwić monitoringiem choć w pewnej mierze.

Zawsze będą plusy i minusy.

[Damian]

Zawsze byłem zwolennikiem tworzenia charakterystycznych rzeczy w dość niemrawej Redzie, która odkąd pamiętam kojarzy się z niezbyt ciekawą moim zdaniem sylwetką uwiecznioną w herbie. Wieża dobry pomysła, ale rzeczywistość jest okrutna i jeśli dany projekt nie ma odpowiedniego rozmachu, to nie ma sensu. Romantycy mogą i powzdychać na ostatnim stopniu schodów na Jarej, a wieża bez nadzoru faktycznie przypominać będzie Pachołek we Wrzeszczu albo inne podobne "atrakcje". Wieża w Gniewinie sama w sobie też jeszcze za cieniutko piszczy aby zaplecze odpowiednio funkcjonowało (byłem tam bodaj w maju i biednie było - ledwie zupkę na rozgrzewkę dostaliśmy w knajpce obok). Znane są jednak dalekie plany wójta i wówczas myślę, że całość zaskoczy.
Reda ma pewnie i lepsze warunki od Gniewina, ale za to nie ma takich środków na podobne pomysły.
Budowanie wieży na "dole" - na torfach nie ma większej szansy na powodzenie - po co ścigać się z naturalnymi wzgórzami? Po co wydawać dużo kasy na fundamentowanie na tych niepewnych gruntach?

[Gajos]

^^ Pachołek jest w Oliwie tak gwoli ścisłości

[Huherko]

no cóż, jeżeli takowe coś miałoby powstawać, ktoś dałby jakiś konkretny plan to ja jestem za.

[ArturB]

Wzgorze nad prefebetem + uporzadkowanie miejscowe utwardzenie drog szutrem bo sa starszne bagna na samej skarpie i niektorych drogach dojazdowych (rower), na jarej nie ma sensu mieszkancom robic ruchu turystycznego tez chca mieszkac w spokoju.

[Alfista]

Osobiście głosuję za porządną, dużą wieżą, z której widok byłby odpowiedni. .

A skąd inwestor, bo chyba nie zamierzasz obciążać podatników?

[kowalski]

To musi być wejście płatne bo inaczej po roku ruina.Parking i droga .Ktoś musiał by sprzątać.Muszą być też inne atrakcje bo inaczej to klapa.Wg.mnie szkoda pieniędzy.

[Damian]

Osobiście głosuję za porządną, dużą wieżą, z której widok byłby odpowiedni. .

A skąd inwestor, bo chyba nie zamierzasz obciążać podatników?

To nie mój pomysł, a jedynie głos za. Zawsze stawiam sens ekonomiczny na 1 miejscu a obciążenia podatkami na taki cel napewno nie popieram.
Faktycznie - pomyliłem Pachołek z innym wzgórzem we Wrzeszczu

[tola]

Zawsze byłem zwolennikiem tworzenia charakterystycznych rzeczy w dość niemrawej Redzie, która odkąd pamiętam kojarzy się z niezbyt ciekawą moim zdaniem sylwetką uwiecznioną w herbie. Wieża dobry pomysła, ale rzeczywistość jest okrutna i jeśli dany projekt nie ma odpowiedniego rozmachu, to nie ma sensu. Romantycy mogą i powzdychać na ostatnim stopniu schodów na Jarej, a wieża bez nadzoru faktycznie przypominać będzie Pachołek we Wrzeszczu albo inne podobne "atrakcje". Wieża w Gniewinie sama w sobie też jeszcze za cieniutko piszczy aby zaplecze odpowiednio funkcjonowało (byłem tam bodaj w maju i biednie było - ledwie zupkę na rozgrzewkę dostaliśmy w knajpce obok). Znane są jednak dalekie plany wójta i wówczas myślę, że całość zaskoczy.
Reda ma pewnie i lepsze warunki od Gniewina, ale za to nie ma takich środków na podobne pomysły.
Budowanie wieży na "dole" - na torfach nie ma większej szansy na powodzenie - po co ścigać się z naturalnymi wzgórzami? Po co wydawać dużo kasy na fundamentowanie na tych niepewnych gruntach?

O tej wieży już jest coraz głośniej, no i jest to atrakcja przyciągająca turystów. A od czasu powstania tej wieży przynajmniej pozytywnie mówi się o Gniewinie. Niestety Reda, chociaż urokliwa, wciąż kojarzona jest z korkami. Ja jestem jak najbardziej za budową wieży - jest to przecież jakaś promocja miasta.

[rabinowsky]

Przyhamujmy troszeczkę ten rozpedzony komercyjny pociąg. Otóż moj pomysł narodził się w momencie gdy byłem w Lysekil w zachodniej Szwecji. Miasto niezbyt rewelacyjne, wielkościowo zbliżone do Redy. Owa wieża która widnieje na zdjęciu powyżej stoi na fiordzie (jak z resztą reszta miasta) prowadzi do niej jedna ścieżka i to wcale nie jakaś wytworna, na górze nie ma nic więcej nawet żadnej ławeczki a mimo to wiecie co? codziennie przychodziła tam masa osób, czy to na spacer czy porobić fotki. Wieża obciąża podatników zaledwie ok szesnastoma tysiącami koron rocznie. to chyba nie jest majątek. w grę wchodzi tylko i wyłącznie malowanie drewnochronem a raz na jakiś czas (kilka lat) grubszy remont.

Mi się czasem wydaje, że dla Polaka to przy takim miejscu to obowiązkowo jeszcze hipermarket i budę z piwem postawić. Gdyby każdy Redzianin oddał po 20 groszy miesięcznie to w ciągu roku były by pieniądze i na dwie takie wieże i czy to naprawdę aż tak wielkie obciążenie podatnika?

Nie chodziło mi tu o komerchę czy jakąś gigantyczną inwestycję. Po co zaraz parkingi? przejść się na spacer, wyjść z tej dżungli betonowej. nie daleko ale zawsze coś.
Ostatnio właśnie powstał mini parczek przy szkole zawodowej. inwestycja nie wielka ale z Waszych pieniędzy a ma służyć nie mieszkańcom tylko uczniom. Nie podchodźmy do tego że jak ja mam za coś zapłacić to już tego nie chce.

[pi]

przejść się na spacer, wyjść z tej dżungli betonowej. nie daleko ale zawsze coś.

Rabinowski poruszył temat tzw. przestrzeni publicznej. Dobrze by było, żebyśmy mogli wyjść z domu w celu dojścia np. do fontanny, do ławki na ładnym skwerku, do rzeźby na zielonym placyku. Myślę, że nadszedł już czas, by zacząć mówić nie tylko o budowie kanalizacji, czy drogi, ale także o tworzeniu ładnych miejsc, które mają klimat. Pierwszą jaskółką takiego myślenia jest fontanna przed św. Antonim. Nawet mieszkańcy domów jednorodzinnych z ogradami nie muszą siedzieć za swoimi płotami. Każda dzielnica powinna mieć tereny wspólne, dostepne dla wszystkich.
Jakiś ciekawy architektonicznie obiekt na wzgórzach... Jestem za!

[Artur75]

Duży plac zabaw dla dzieci. Podobny do tego, jaki jest na plaży miejskiej w Gdyni albo na Przymorzu. Oświetlony, aby pijaczki nie mogły się ukryć w cieniu nocy oraz monitorowany, co mam nadzieję uchroniłoby go przed wandalami.