Strona 2 z 2

Re: Złamane postanowienia planu miejscowego

: |9 Sie 2012|, o 18:14
autor: Buba
Maximreality pisze:Skwituje to tylko tym, ze Ty masz prawo myslec swoje a ja swoje, jestemsy porpostu innymi (znacznie) ludzmi :)

Fajnie ze udoestepniliscie ten kawaleczek chodnika dla wszystkich, super, dzieki za łaske ;) Szczerze nie myslalem o tym, czy to wasz czy nie wasz, ale zawsze macie jeszcze szanse to odgrodzic ;)
A ty wciąż swoje jak koń z klapkami na oczach. :D Gdybyśmy mieli taką wolę to ogrodzilibyśmy działkę po granicy i w ten sposób znacznie utrudnili komunikację.Skoro tego nie zrobiliśmy to znaczy,że nie ma w nas woli egzekwowania własności.Ogrodzenie zaś terenu własnego,po to by mieć komfort jakiegoś ładu i spokoju,nie uważam, aby było tworzeniem getta.Dopóki był teren otwarty trawniki były wydeptane i zaśmiecone ,krzewy poniszczone.Ponieważ nie da się zmienić mentalności ludzi,którzy nie szanują cudzej własności i pracy włożonej póty istnieć będą płoty,mury i parkany.Uważam,że problem nie tkwi w płotach lecz w ludziach.

Re: Złamane postanowienia planu miejscowego

: |9 Sie 2012|, o 19:49
autor: Romek
Mam nadzieję, że za tymi ciagle powstajacymi płotkami powstana wkrótce ciekawie zagospodarowane tereny zieleni.
Do tej pory poza nielicznymi przypadkami sa tam sredniej jakości trawniki. Dobrze, ze to lato jest wyjatkowo wilgotne, bo w przeciwnym razie byłyby tam suche stepowiska :)

Re: Złamane postanowienia planu miejscowego

: |9 Sie 2012|, o 19:52
autor: redziaczki
Moim zdaniem wzdluz tych wszsytkich plotkow powinny zostac posadzone jakies drzewka, krzaczki, tuje itp. by za pare lat same utworzyly sciany zieleni a te metalowe mozna by wtedy usunac...