A ja powiem szczerze, że szlag mnie trafia jak idę do takiego warzywniaka przy/w dawnym FudżiPub kupuję kalafiorka, ziemniaczki, marchewkę... - a w domu okazuje się, że ziemniaki zgniłe, kalafior z pleśnią... marchewki pomarszczone..redziaczki pisze: ja jestem pełen podziwu dla handlowców którzy tak długo utrzymują się na kiepskim Redzkim rynku,
To tak wygląda Redzki rynek? Wcisnąć komuś kto się spieszy i nie zajrzy do siatki stare warzywa - pewnie przeznaczone do śmieci?!
Kiedyś jeździłem na rynek w Chyloni - byłem zachwycony - jakością i ceną!
Teraz chciałem dać szansę lokalnemu sprzedawcy - i co?
Na szczęście przy "Dominiku mięsnym" jest stragan, gdzie zawsze mają świeże warzywka!
Przynajmniej jeszcze się nie naciąłem! a może ktoś ma jeszcze miejsce godne polecenia?
PS: Powiem szczerze, że chciałbym aby w Redzie powstał ryneczek, gdzie można by kupić i warzywka i rybkę itp.. Wtedy taki mądrala z Fudżi musiałby postawić na jakość!