Protest przeciwko wyniesieniom w jezdni ulic
: |13 Wrz 2013|, o 08:02
PROTEST
Niniejszym wyrażam protest przeciwko budowie kolejnego wyniesienia ograniczającego prędkość na skrzyżowaniu ulic Gniewowskiej i Jarej w Redzie w ciągu drogi powiatowej Reda-Gniewowo.
Prawo drogowe ogranicza prędkość na terenie zabudowanym do 50 km/h, zezwalając na dalsze ograniczenie tylko w szczególnych warunkach spowodowanych brakiem widoczności lub szczególnymi warunkami terenowymi. Tutaj nie zachodzi żadna z powyższych okoliczności. Ulica Gniewowska na tym odcinku jest prosta, pas drogowy szeroki, chodniki z zapasem terenu do ewentualnego poszerzenia, widoczność na skrzyżowaniu doskonała. Tym samym brak przesłanek do ograniczania prędkości poniżej 50 km/h.
Bzikiem Redy nazywam ograniczanie prędkości do 20 km/h na głównych ulicach miasta, takich jak Łąkowa, 12 Marca, Kazimierska, Spokojna, Mickiewicza, Gniewowska, wbrew przepisom i interesom mieszkańców i użytkowników dróg. Wszystkie te ulice są zbiorcze i decydują o sprawności transportowej nie tylko mieszkańców, ale i dostawców. Stanowią one główną sieć komunikacyjną miasta, podobnie jak tętnice i żyły w organizmie człowieka. Jeżdżą po nich autobusy komunikacji miejskiej, ciężarówki. Wprowadzanie na nich bezpodstawnie spowalniaczy znaczy tyle samo, co zastosowanie pasków uciskających na żyłach i tętnicach. Prędzej czy później dojdzie do choroby.
Stan dróg świadczy o rozwoju cywilizacyjnym. Spowalniacze-wyniesienia w jezdni mają taką samą zasadę jak dziury w jezdni: ograniczają prędkość i niszczą układy jezdne pojazdów: zawieszenia, koła, łożyska tym samym przyczyniają się do skrócenia ich żywotności. Stosowanie ich na ulicach jest działaniem korzystnym dla producentów samochodów, ale nie dla ich użytkowników. Ponadto kierowcy podświadomie w miarę możliwości omijają odcinki dróg z dziurami/wyniesieniami, często nadrabiając drogi oraz zwiększając zatłoczenie np. krajowej drogi nr 6.
Moim zdaniem działanie władz miasta jest korzystne dla tej grupy ludzi, którzy z miasta chcieliby zrobić deptak, ale przeciwko tym, którzy je utrzymują: pracownikom, przedsiębiorcom. Wystarczy przejechać się ulicą Ogrodników, Przemysłową, czy Spółdzielczą, by przekonać się, że środki na drogi kierowane są na nieprawne wyniesienia, a nie na budowę dróg niezbędnych dla przedsiębiorstw skupionych na tych ulicach.
Zarządzającym drogami w mieście pragnę przypomnieć, że w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach stosuje się wg kolejności (!!!):
1. oznakowanie pionowe
2. oznakowanie poziome
3. sygnalizację świetlna
4. sygnalizację dźwiękową
5. skanalizowanie ruchu
Dopiero zastosowanie wszystkich powyższych możliwości i dalszą ich nieskuteczność może doprowadzić do dalszego ograniczenia prędkości. W przypadku Redy działanie ma się od końca i to w przypadkach zupełnie tego nie wymagających.
Jeżeli mój protest okaże się nieskuteczny, zorganizuję akcję protestacyjną mieszkańców i kierowców.
Liczę na odstąpienie od budowy wyniesienia i mądre gospodarowanie środkami na potrzeby dróg.
Niniejszym wyrażam protest przeciwko budowie kolejnego wyniesienia ograniczającego prędkość na skrzyżowaniu ulic Gniewowskiej i Jarej w Redzie w ciągu drogi powiatowej Reda-Gniewowo.
Prawo drogowe ogranicza prędkość na terenie zabudowanym do 50 km/h, zezwalając na dalsze ograniczenie tylko w szczególnych warunkach spowodowanych brakiem widoczności lub szczególnymi warunkami terenowymi. Tutaj nie zachodzi żadna z powyższych okoliczności. Ulica Gniewowska na tym odcinku jest prosta, pas drogowy szeroki, chodniki z zapasem terenu do ewentualnego poszerzenia, widoczność na skrzyżowaniu doskonała. Tym samym brak przesłanek do ograniczania prędkości poniżej 50 km/h.
Bzikiem Redy nazywam ograniczanie prędkości do 20 km/h na głównych ulicach miasta, takich jak Łąkowa, 12 Marca, Kazimierska, Spokojna, Mickiewicza, Gniewowska, wbrew przepisom i interesom mieszkańców i użytkowników dróg. Wszystkie te ulice są zbiorcze i decydują o sprawności transportowej nie tylko mieszkańców, ale i dostawców. Stanowią one główną sieć komunikacyjną miasta, podobnie jak tętnice i żyły w organizmie człowieka. Jeżdżą po nich autobusy komunikacji miejskiej, ciężarówki. Wprowadzanie na nich bezpodstawnie spowalniaczy znaczy tyle samo, co zastosowanie pasków uciskających na żyłach i tętnicach. Prędzej czy później dojdzie do choroby.
Stan dróg świadczy o rozwoju cywilizacyjnym. Spowalniacze-wyniesienia w jezdni mają taką samą zasadę jak dziury w jezdni: ograniczają prędkość i niszczą układy jezdne pojazdów: zawieszenia, koła, łożyska tym samym przyczyniają się do skrócenia ich żywotności. Stosowanie ich na ulicach jest działaniem korzystnym dla producentów samochodów, ale nie dla ich użytkowników. Ponadto kierowcy podświadomie w miarę możliwości omijają odcinki dróg z dziurami/wyniesieniami, często nadrabiając drogi oraz zwiększając zatłoczenie np. krajowej drogi nr 6.
Moim zdaniem działanie władz miasta jest korzystne dla tej grupy ludzi, którzy z miasta chcieliby zrobić deptak, ale przeciwko tym, którzy je utrzymują: pracownikom, przedsiębiorcom. Wystarczy przejechać się ulicą Ogrodników, Przemysłową, czy Spółdzielczą, by przekonać się, że środki na drogi kierowane są na nieprawne wyniesienia, a nie na budowę dróg niezbędnych dla przedsiębiorstw skupionych na tych ulicach.
Zarządzającym drogami w mieście pragnę przypomnieć, że w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach stosuje się wg kolejności (!!!):
1. oznakowanie pionowe
2. oznakowanie poziome
3. sygnalizację świetlna
4. sygnalizację dźwiękową
5. skanalizowanie ruchu
Dopiero zastosowanie wszystkich powyższych możliwości i dalszą ich nieskuteczność może doprowadzić do dalszego ograniczenia prędkości. W przypadku Redy działanie ma się od końca i to w przypadkach zupełnie tego nie wymagających.
Jeżeli mój protest okaże się nieskuteczny, zorganizuję akcję protestacyjną mieszkańców i kierowców.
Liczę na odstąpienie od budowy wyniesienia i mądre gospodarowanie środkami na potrzeby dróg.