Znalazłem coś na dworcu w nocy

[Żuchu]

Co się znajdzie to się bierze

[AdamMaj]

przykro tylko że koleś okazał się bez honoru, skoro zgubił sprzęt i zależało mu na odnalezieniu zguby musiał wziąć pod uwagę, jej znalezienie = oddanie znaleźnego - tudzież kupienie nowego,

Nie wiem jak wyglądała wasza rozmowa na komisariacie, lecz w myśl przytoczonego paragrafu przez Gajosa, domagałbym się na twoim miejscu znaleźnego i to od kwoty pierwotnie podanej, lub co najmniej rynkowej - przecież mogłeś zrobić formata i co wtedy?
Pomijam już fakt iż dane mogłyby być warte dla właściciela dużo więcej niż 2500...

Osobiście wolałbym, coś gubiąc, aby znalazł to Huherko

[Damian]

Marne pocieszenie, ale bardzo się cieszę, że są jeszcze ludzie z zasadami Huherko! Pozdrawiam i tak trzymaj ! Nauka z tego taka, że trzeba znaleźć sposób, by nie liczyć na honor takiego gnojka, tylko wymóc na nim honor przed oddaniem zguby.

[redzianka]

Huherko mam nadzieję, że Ty przynajmniej czujesz się z tym dobrze po tym jak się zachowałeś,a ten koleś pewnie nie za bardzo.Chociaż po takich pewnie nie za wiele można się spodziewać.

[Artur75]

(...) a ten koleś pewnie nie za bardzo.Chociaż po takich pewnie nie za wiele można się spodziewać.

Oj, na pewno czuje się dobrze. Przecież Huherko napisał, że właściciel laptopa był z Gdyni.

[Podmiejski]

Między wierszami przeczytałem: Biedronka to dziadostwo )))
Systemowe jak widać :-):-)
A tak serio:
Szanowny Huherko!
Chylę czoła i "szacun ogromny" bo uczciwość powinna byc premiowana ZA WSZELKĄ CENĘ a nie za głupie 10%.
Następnym razem też "olej" te potencjalne 10% - jesteś posiadaczem szlachetnych wartości które są bezcenne !
I za to OGROMNE OWACJE I BRAWA!

[slawek0407]

Widać że w Kodeks karny wskazuje na 10% znaleźnego, ale oczywiście w przypadku braku chęci wypłacania tych 10% znalazca i tak musi oddać tę rzecz. to trochę bez sensu. Widac że wszystko zależy od łaski gapy który - jak w tym przypadku - powiedzieć może że jest się frajerem...

[Adam29]

W tych czsach chyba żadko się zdażają uczciwi znalazcy.Osobiście domagałbym się tygo znaleznego bo za uczciwość się należy.Po takiej akcji człowiek ma w sobie zadre i nastepnym razem zastanawia się czy oddać to właścicielowi.
Oby mu za długo nie pochodził ten laptop

[Artur]

Będąc dzieckiem znalazłem przed wakacjami na Brzechwy portfel, było w nim trochę gotówki w tym $(a wtedy to dolar stał ok 4zł), też byłem uczciwy, znalazłem adres w tym portfelu i udałem się w to miejsce, małżonka szacownego Pana który swój portfel zagubił jak mnie z Nim zobaczyła w ręku potraktowała mnie jak złodzieja, wyrwała mi portfel, trzasnęła drzwiami i nawet dziękuje nie powiedziała.
Są ludzie i "ludzie" - szkoda gadać.

[Zigi]

W tych czsach chyba żadko się zdażają uczciwi znalazcy.Osobiście domagałbym się tygo znaleznego bo za uczciwość się należy...

Fakt, zdarzają się rzadko. Ale jednak są i myślę, że oddają coś nie dlatego, że liczą na pieniądze, a dlatego, bo ich zdaniem tak wypada. Oczywiście, dobrze byłoby, jakby właściciel okazał się być wspaniałomyślny i nagrodził taką uczciwość (szczególnie jak sam sugeruje taką możliwość), ale domaganie się znaleźnego to jakieś nieporozumienie.

[dorka04]

Masz przytoczony konkretny paragraf - powinieneś wystąpić na drogę sądową ( oczywiście nie żeby się wzbogacić ,bo kwota niewielka ) ale żeby takiego chama nauczyć uczciwości!!!

[Podmiejski]

Chama - jak to kolega określa - niczym się nie nauczy niczego.

[ArturB]

Pociesz się że nie wszyscy tacy są, i mimo wszystko warto być uczciwym.
U nas HomoSovieticus jest pełno ale i są normalni ludzie i na pewno prostactwo nie jest powodem tego by stać się takim samym chamem.

[AdamMaj]

Zigi - wszystko pięknie, ale nie uważam za nieporozumienie domagania się znaleźnego.
Zupełnie zmieniłby się Twój punkt widzenia, jeśli zgubienie czegoś stałoby się Twoim udziałem.
i proszę nie zapominajmy że mamy tutaj dwie sytuacje
1- znaleźne zgodne z paragrafem
2- określenie znaleźnego przez właściciela a następnie wycofanie się z tego...

[Michał]

ja tam i tak jestem pełen podziwu dla Ciebie Huherko