IzaM pisze:po poleceniach uzytkownika RECIECH postanowiliśmy w Walentynki odpwiedzić knajpę FERKOT. Pierwszy i ostatni raz! Rezerwując stolik mąż pytał o menu ponieważ jestem w ciązy i wiele żeczy nie mogę jeść albo poprostu nie toleruje ich jak np mięsa. Zadzwonił i dowiedział się że beda zestawy a w nich również do wyboru makarony, sałatki etc więc nie bedzie problemu. SUPER poszliśmy i wielka "niepsodzianka" knajpa przygotowa 3 zestawy - Wszytskie mięsne bez możliwości zmiany dania. Po prośbach kelner zgodził się na zmianę dania głównego (ale wcześniej skomantował: tu jest inna Pani w ciąży i jakoś jej to nie przeszkadza - SPOKO, MOZE JEJ NIE ALE MI PO MIESIE W CIAZY JEST ZARAZ NIEDOBRZE! ) ale udalo sie. Na przystawke czekaliśmy prawie godzine!! MASAKRA, potem kolejne 30-40 min na danie głowne. no i deser...przeszedł moje najśmielsze oczekiwania: Banany w cieście z lodami i bitą śmietaną. Wyjątkowo szybko podane. Pachnące, ładnie wygladające banany...az mi slinka poleciala, do czasu gdy przy jednej "bananowej" kulce bylo coś przyczepionego. Myslalam że to kawalek tego ciasta / banana wiec odkroiłam, zmieszalam z lodami, bita smietana i czekoladką i postanowilam skonsumowac. JAKIE BYLO MOJE ZDZIWIENIE GDY TEN KAWALEK DESERU OKAZAL SIE BYC PRZYCZEPIONYM DO BANANOWEGO CIASTECZKA KSIĘŻYCEM Z ZIEMNIAKA PIECZONEGO PODAWANEGO DO INNEGO DANIA!!!! POMIJAM SMAK KTORY POCZUŁAM W USTACH - TRAGEDIA. MALO NIE ZWYMIOTOWALAM I TYLKO TO ZE NAUCZONO MNIE KULTURY SPRAWILO ZE SZYBKO TO COS PRZEŁKNĘŁAM,ŻE NIE ZACZEŁAM TYM PLUC BO SMAK NAPRAWDE OKROPNY (JAK KTOŚ NIE WIERZY TO PROSZE SOBIE USMAŻYC NA OLEJU ZIEMNIACZKA W PRZYPRAWACH, I ZJESC GO W POŁACZENIU Z POLEWA CZEKOLADOWA, SMIETANKOWYMI LODAMI I BITA SMIETANA - WYMIOTY GWARANTOWANE) W TEN SSPOZÓB ODECHCIALO MI SIE JEŚĆ TEGO DESERU DALEJ. NIE MOGE ZROZUMIEC JAK KNAJPA W KTOREJ NIBY STOLOWALA SIE MAGDA GESSLER MOZE W OLEJU PO FRYTKACH/ZIEMNIAKACH PRZYGOTOWYWAC DESER I PODAWAC KLIENTO COS TAKIEGO W CENIE 75ZŁ?! NIGDY WIECEJ TAM NIE POJDZIEMY. OPIENIE RÓWZNIEŻ WYSTAWIE NA ICH STRONIE Z OPISEM SYTUACJI.
no cóż, skoro zostałem wezwany do tablicy to wypada się odezwać
Droga Izo - bardzo mi przykro, że taka sytuacja miała miejsce - zwłaszcza ze względu na Twój stan (błogosławiony), a przykro mi bo jak piszesz to moje "polecenie" Cię zawiodło do Ferkotu i tam spotkała Cię taka nieprzyjemność . Nie będę się tłumaczył za właścicieli, bo nie znam sprawy osobiście. Ja tylko mogę odpisać, że zdania swojego nie zmienię i dalej będę tam chętnie zachodził, bo mają naprawdę bardzo smaczne potrawy - miałaś zapewne pecha w bardzo ruchliwy dzień i rozumiem w 100% Twoje zdenerwowanie. Zdrówka więc życzę dla Ciebie i przyszłego maleństwa.
ps. jak to mówią "Nie ma drugiej szansy na pierwsze wrażenie", ale dałbym kiedyś jeszcze raz szansę na drugie wrażenie Pozdrawiam