Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Targowisko w środku reprezentacyjnej ulicy miasta.
greylin pisze:Czepiasz się, jakbyś nie miała innych problemów, piszesz cztery (!) posty z rzędu, a porównanie do średniowiecza to w ogóle nie trafione. W XVIII w. był większy wyzysk, w XX cwaniactwo, a w XVII syf na dworze samego Ludwika XIV
Ogólnie to zazdroszczę braku poważniejszych problemów
Edit: poprawka, już pięć postów.
Faktem jest,że higieniczny taki handel nie jest,nie ma co gadac,człowiek nie świnia zje wszystko.Co masz do pszczółki może i nie ma innych problemów,zazdrościsz,a może sam tam stoisz i handlujesz?
greylin pisze:A o tych warunkach to piszesz tak, jakbyś nie chciała w domu tracić czasu na ich umycie. Nie popadajmy w paranoję Myślisz, że w sklepach są dużo lepiej traktowane?
Jestem też obrzydliwa i myję bardzo dokładnie,ale wolę jak przy zakupie wygląda to ładnie i czysto.O ile wiem to sklepy mają regularne kontrole sanitarne i wymogi co do przechowywania,eksponowania towaru,tudzież odpowiednich sanitariatów.Dlatego sklep jest pewniejszym miejscem niż ulica.
Widzę,że szkoda pary na twój gwizdek,ty to z tych co im wszystko pasuje,ważne ,że d.....Y nie trujegreylin pisze:Podziwiam Twój upór i zacięcie może znajdziesz jakieś pożyteczniejsze ujście dla niego?
Jakbym miał czas i jakby w miarę dobrze zapłacili, to czemu nie, mógłbym pohandlować ale że czasu nie mam i nie wiem, ile za to płacą, to nie handluję. Nie wiem, jaka tam sytuacja, bo kiedy tam ostatnio byłem, jeszcze truskawek nie sprzedawali. Ale i tak uważam, że sprawa jest stanowczo za bardzo rozdmuchana, a Pszczółka trochę za bardzo się tym przejmuje, zupełnie jakby zwalczanie ulicznych handlarzy (ewentualnie dbanie o zdrowie publiczne, czyli niczyje) było jej jedynym celem w życiu. Przyjąłbym argument, że nie można tam spokojnie przejść, ale cała reszta już zahacza o absurd
Co do komentarza, że wszystko mi pasuje - odrobinę zbyt daleko idący wniosek, moim skromnym zdaniem, zwłaszcza jego druga część (hm...). Fakt, że wiele rzeczy mi nie przeszkadza, ale to nie znaczy, że mam wylane na wszystko. Poza tym ileż można pisać o jednej sprawie? Jak Wam tak to naprawdę przeszkadza, to czemu nie pójdziecie z tym do urzędu miasta albo na policję?
Co do komentarza, że wszystko mi pasuje - odrobinę zbyt daleko idący wniosek, moim skromnym zdaniem, zwłaszcza jego druga część (hm...). Fakt, że wiele rzeczy mi nie przeszkadza, ale to nie znaczy, że mam wylane na wszystko. Poza tym ileż można pisać o jednej sprawie? Jak Wam tak to naprawdę przeszkadza, to czemu nie pójdziecie z tym do urzędu miasta albo na policję?
greylin pisze:Jakbym miał czas i jakby w miarę dobrze zapłacili, to czemu nie, mógłbym pohandlować ale że czasu nie mam i nie wiem, ile za to płacą, to nie handluję. Nie wiem, jaka tam sytuacja, bo kiedy tam ostatnio byłem, jeszcze truskawek nie sprzedawali. Ale i tak uważam, że sprawa jest stanowczo za bardzo rozdmuchana, a Pszczółka trochę za bardzo się tym przejmuje, zupełnie jakby zwalczanie ulicznych handlarzy (ewentualnie dbanie o zdrowie publiczne, czyli niczyje) było jej jedynym celem w życiu. Przyjąłbym argument, że nie można tam spokojnie przejść, ale cała reszta już zahacza o absurd
Co do komentarza, że wszystko mi pasuje - odrobinę zbyt daleko idący wniosek, moim skromnym zdaniem, zwłaszcza jego druga część (hm...). Fakt, że wiele rzeczy mi nie przeszkadza, ale to nie znaczy, że mam wylane na wszystko. Poza tym ileż można pisać o jednej sprawie? Jak Wam tak to naprawdę przeszkadza, to czemu nie pójdziecie z tym do urzędu miasta albo na policję?
Policja ma w nosie zasady bezpieczeństwa na ulicy,dopóki kogoś nie rozjadą,urzędniczki to nic nie obchodzi,bo za mało im płacą,żeby wychylały się przed szereg,Oto Polska właśnie???!!!!Nie zwalczam nikogo tylko uważam,że wszystko ma swoje miejsce i czas,należy to egzekwowac,a nie puszczac zielone światło wszystkim anomaliom
Zakładając, że tak jest w większości miast (na pewno nie tylko w Redzie) w mniejszym lub większym stopniu, trudno to nazwać chyba anomalią, prawda? Anomalia to coś, co odbiega od normy, a normą jest przeważnie coś powszechnego w tym kontekście anomalia byłaby raczej czymś pozytywnym
W miescie, a nie na ulicy? czyli gdzie? Gdzie maja stanąć ci handlarze z pola. Chyba nie sadzisz że ich stac na opłacenie jakiegoś miejsca. Wtedy te owoce nie kosztowały by 4 czy 5 zł ale dwa razy tylePszczółka pisze:Problem nie tkwi w truskawkach,trzeba je jeść ,zwłaszcza polskie,bo najlepsze.Tyle tylko,że targowisko jest w mieście i tam powinny być sprzedawane ,a nie na ulicy w opłakanych warunkach sanitarnych
Ostatnio zmieniony |3 Cze 2009|, o 21:51 przez Dorma, łącznie zmieniany 1 raz.
Takie owoce sie chyba myje. Ja myję nawet te z marketu. Myslisz, ze są bardziej higieniczne zbierane, wiesz przez ile rąk przeszły?Pszczółka pisze:Stoisko ,to stoisko-kram,powinno być na rynku,a nie na jezdni.Lubisz kupować z ziemi,gdzie muszki się bzykają, a kurz i brud,i ołów benzyny osiada?Pani sprzedająca nie ma gdzie umyć rąk i takimi sprzedaje.Dziwię ci się toż to średniowiecze,nie wspominając,że ulica to ulica ,a nie rynek!Dorma pisze:No właśnie.. Dlatego napisałam, że sztuczne.. To wole kupowac nasze na stoiskach. Zwłaszcza, że to tylko miesiąc praktycznie
A na wsi jak się je owoce? Co roku jeżdzę na wieś i jakos nie mam z tym problemu i nigdy nie zachorowałam
a tak przy okazji, gdzie masz w Redzie rynek, targ, kram? Ja takiego nie znalazłam
Jak najbardziej. Jestem za o ile widze, że jest to miesa, owoce czy warzywa z prawdziwego zdrowego gospodarstwaPszczółka pisze:Leniwa jesteś,pod blok mogą ci przywiezć nawet słonia,a może kury,albo prosiaczka i cały ten smrodek i uroki mogą ci wywalić pod balkon,przecież na ulicy można to czemu nie pod balkonem lub klatką
Nie rozśmieszaj mnie? kontrole sanitarne ( o ile w ogóle sa uczciwie zrobione)dotycza tylko tego co sie dzieje aktualnie w sklepie. a wiesz co sie działo z produktami wcześniej?Balbina pisze:.O ile wiem to sklepy mają regularne kontrole sanitarne i wymogi co do przechowywania,eksponowania towaru,tudzież odpowiednich sanitariatów.Dlatego sklep jest pewniejszym miejscem niż ulica.