Słuchajcie, nie wiem czy ten temat był już poruszany, nasypało śniegiem więc może pora aby sie podzielić jak w różnych częściach miasta wygląda temat odśnieżania. Może czyta to ktoś "decyzyjny" z UM i jest szansa jak gdzieś nie odśnieżono ulic, to ta brygada odśnieżająca to nadrobi. W moim rejonie (okolice kościoła św. Antoniego) bez zarzutu. Zarówno brygada UM jak i spółdzielni mieszkaniowej na bieżąco odśnieża, nie ma zastrzeżeń.
Dziś byłem w Wejherowie załatwić kilka spraw i jak ono długie i szerokie to tylko jedno mam określenie- MASAKRA.
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Akcja zima!
no u mnie na Leśnej pług to na prawdę rzadkość, iść się da, ale jakiegoś specjalnego komfortu nie ma, samochodem jest troche gorzej, bo ulica nie jest w ogóle sypana piachem, więc jest tylko rozjeżdżony śnieg, nie specjalnie się tam jedzie.
A jak już kolega wspomniał o innych miastach, to w Gdyni na Dąbrowie na osiedlach jest dosłownie masakra, ludzie zanim gdzieś wyjadą, to pół godziny wcześniej z rodziną wychodzą i wszyscy odkopują samochody, uliczki z kostki brukowej to jedno wielkie lodowisko. Autobusy wczoraj w poprzek ulicy stały, oto 2 fotki, ( uwaga zdjęcie robione skarpetami )
Tu widać samochody, które musiały przez pętle autobusową jechać, gdyż przegubowiec 171 "zwinął się" na środku skrzyżowania
A jak już kolega wspomniał o innych miastach, to w Gdyni na Dąbrowie na osiedlach jest dosłownie masakra, ludzie zanim gdzieś wyjadą, to pół godziny wcześniej z rodziną wychodzą i wszyscy odkopują samochody, uliczki z kostki brukowej to jedno wielkie lodowisko. Autobusy wczoraj w poprzek ulicy stały, oto 2 fotki, ( uwaga zdjęcie robione skarpetami )
Tu widać samochody, które musiały przez pętle autobusową jechać, gdyż przegubowiec 171 "zwinął się" na środku skrzyżowania
Jam jest Huher - pierwsza maruda redzka ...
Reda jest dobrze odśnieżana. Nie mam zastrzeżeń jeśli chodzi o centrum.
Natomiast już w Pieleszewie jest gorzej. Akurat jeżdżę tam do pracy autobusem i o ile droga jest odśnieżona do pobocze już nie za bardzo i brodzi się w śniegu zanim się gdzieś dojdzie, pomijając już fakt, że trochę strach tak blisko samochodów iść kiedy jest ślisko.Śnieg jest zgarniany często właśnie na pobocze. Przystanek na którym wsiadam jest na żądanie, a autobus podjeżdża pod sama zaspę, no i wskakuję w ten śnieg po kolana albo więcej aby sie dostać do autobusu. Masakra. Kierowca mógłby okazać trochę wyrozumiałości ( pomijając to, że od kiedy spadł śnieg zawsze jest spóźniony średnio o 15 min) i zostawić choć kawałek miejsca by wejść do autobusu. Nic by się nie stało jakby trochę wystawał na ulicy, samochody by go wyminęły.
Kto jest odpowiedzialny za odśnieżanie i zapewnienie dostepu do takiego przystanku na żądanie? Miasto?
Natomiast już w Pieleszewie jest gorzej. Akurat jeżdżę tam do pracy autobusem i o ile droga jest odśnieżona do pobocze już nie za bardzo i brodzi się w śniegu zanim się gdzieś dojdzie, pomijając już fakt, że trochę strach tak blisko samochodów iść kiedy jest ślisko.Śnieg jest zgarniany często właśnie na pobocze. Przystanek na którym wsiadam jest na żądanie, a autobus podjeżdża pod sama zaspę, no i wskakuję w ten śnieg po kolana albo więcej aby sie dostać do autobusu. Masakra. Kierowca mógłby okazać trochę wyrozumiałości ( pomijając to, że od kiedy spadł śnieg zawsze jest spóźniony średnio o 15 min) i zostawić choć kawałek miejsca by wejść do autobusu. Nic by się nie stało jakby trochę wystawał na ulicy, samochody by go wyminęły.
Kto jest odpowiedzialny za odśnieżanie i zapewnienie dostepu do takiego przystanku na żądanie? Miasto?
W pełni się z Tobą zgadzam - mieszkam na Ciechocinie i potwierdzam- jest tragicznie! Ja pod swoim domem odśnieżyłam dokładnie aż do jezdni abym mogła wjechać samochodem. A co przejedzie pług to mam z powrotem zasypany samochód do połowy drzwi! Więc co robię? Podwijam rękawy i znów macham łopatą... (śnieg wynoszę aż za dom na trawnik a nie wysypuję z powrotem na jezdnię).Ale mam już tej "zabawy" serdecznie dość ! W zeszłym roku raz śnieg został zebrany z ulicy i wywieziony a w tym roku nic.... Ludzie nie mają już gdzie zbierać tego śniegu...
Oj chyba się nie zgodzę co do dobrze odśnieżonej Redy, co do dróg to może ok... ale śnieg spod pługu powinien być zagarnięty przez inną maszynę / człowieka w jedno miejsce, tak aby ludzie z miejsc parkingowych nie mieli problemu z wyjazdem, bo to stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo. No ale chyba musi zdarzyć się wypadek, żeby zaczęto działać i w tym kierunku.
Zdarza mi się obserwować to w różnych miejscach, ale przypadek jednego nowego mieszkańca jest szczególnie irytujący. Ów gość ma wjazd do garażu wysoko i cały śnieg z posesji wywala ..... wprost na drogę! Usypał już taki wał, że pługi sobie z tym nie radzą i zafundował innym sąsiadom ..... próg zwalniający. Przemiły gość .....
To troche jest faktycznie problem, zwłaszcza jak ten "wał" podtopnieje w ciągu dnia, w nocy mróz go zetnie to jest jak beton, a rano jak sie wyjeżdża to można w ten sposób sprzęgło spalić, zeszłej zimy SM Reda wynajęła z prywatnej firmy koparko-ładowarkę co z miejsc parkingowych śnieg na wielką kupę odwalała, ale pewnie fundusze na taką akcję znajdą się po nowym roku w nowym budżecie.śnieg spod pługu powinien być zagarnięty przez inną maszynę / człowieka w jedno miejsce, tak aby ludzie z miejsc parkingowych nie mieli problemu z wyjazdem,
Betlejem też słabo.
Od 2005 r nie było tak źle - zawsze góra o 7 rano było przejechane - w tym roku o 8 rano jeszcze nie ma śladu pługów na bocznych uliczkach - pługi odśnieżają 12 marca, a reszta jakoś duuużo później.
Zresztą w latach ubiegłych jeździł pług i traktor, teraz dwa pługi - i przejeżdżają tylko środkiem ulicy, więc jak wracam z pracy to muszę się przedrzeć przez wał do kolan jeśli akurat padało, bo od ścieżki pługa do bramy mam 5m.
Od 2005 r nie było tak źle - zawsze góra o 7 rano było przejechane - w tym roku o 8 rano jeszcze nie ma śladu pługów na bocznych uliczkach - pługi odśnieżają 12 marca, a reszta jakoś duuużo później.
Zresztą w latach ubiegłych jeździł pług i traktor, teraz dwa pługi - i przejeżdżają tylko środkiem ulicy, więc jak wracam z pracy to muszę się przedrzeć przez wał do kolan jeśli akurat padało, bo od ścieżki pługa do bramy mam 5m.