Wszędzie niestety jak widać siedzą ludzie i urzędnicy. Trzeba było tej/temu urzędnikowi "znającemu się"tak dobrze na zwierzętach,że przez telefon ocenia ich stan wyjasnić,że pies merda ogonem jak się ekscytuje czyli jak się cieszy, jest zdenerwowany, zainteresowany, ale również jak sie boi.Ona czyli Ja pisze:A ja trochę o TOZ bym chciała napisać... Mniej więcej w listopadzie zgłosiłam do TOZ (drogą mailową), ze pewien pies jest trzymany na łańcuchu non stop (niezgodne z ustawą!), śpi na śniegu, bo buda się rozpada, ma miske pełną starego syfu, że widziałam jak wlasciciele mijaja go jak powietrze, choć on jeszcze czasami miał siłe zamachać ogonem itp itd... Otrzymałam odpowiedź, że nie mają przedstawiciela terenowego w tym rejonie i że niektóre psy lubią spać na śniegu i skoro pies macha ogonem na widok właściciela to wszystko jest w zasadzie OK !!!!
..Pies był z Redy, był...bo zimy nie przeżył. Od 2 miesiecy jest pozamiatane, ani budy ani psa...
Nie wiem na jaki adres pisałaś, z kim się kontaktowałaś, bo ja kiedyś też dzwoniłam do OTOZ Animals (to chyba jedyna instytucja ,która pomaga zwierzętom, bez względu na rejonizację, prowadza schroniska w Dąbrówce i w Gdyni)to prosili o zdjęcia , bo bez dowodu nie mogą podjąć interwencji, takie prawo.